Kategorie:
Wykopaliska prowadzone w miejscu gdzie podobno miał się znajdować jeden z kilku rzekomo ukrytych "złotych pociągów" z Breslau, spełzły na niczym. Dzisiaj tak zwani "odkrywcy złotego pociągu", Piotr Koper i Andreas Richter, przyznają, że nic nie odkryto.
Według wcześniejszych ustaleń, pancerny pociąg, miał stać ukryty gdzieś pomiędzy 61 a 65 kilometrem trasy kolejowej Wrocław - Wałbrzych. Ma się tam rzekomo znajdować tunel kolejowy, którego wloty zostały przez Niemców wysadzone i zamaskowane. W jego wnętrzu znajdować się miał tak zwany "złoty pociąg", czzyli skłąd wypełniony kosztownościami z ewakuowanego pod koniec wojny miasta Breslau ( obecnie Wrocław).
Wszystko zdawało się wskazywać, że przynajmniej w tej lokalizacji na 65 kilometrze trasy z Breslau do Waldenburga, musi być ukryty sławny na całym świecie zasypany tunel skrywający tak zwany "złoty pociąg". Jednak rzekomy nasyp, gdzie miały się znajdować skarby został przekopany wszech i wzdłuż i nic nie znaleziono. Okazało się, że rzekomy tunel widziany na georadarze to nic innego jak kopuła z iłów stworzona podczas ostatniego zlodowacenia.
Ze względu na duże ciśnienia podczas procesu formowania, iły odkształciły się tak, że georadary myliły je z tunelem. Dodatkowo błędne wskazanie potwierdzała wykrywana okresowo anomalia temperaturowa w obrębie 65 kilometra trasy kolejowej. To spowodowało, że odczyty georadarowe zostały uwiarygodnione. Okazało się jednak, że za większą temperaturę w głębi nasypu nie odpowiada tunel, ale dreny odwadniające.
Teraz pozostało jeszcze zapowiedziane wykonanie testów sejsmicznych, które mają rzekomo ujawnić jeszcze więcej szczegółów. Jednak chyba tylko ostatni zapaleńcy będą teraz obstawiać za tym, że 65 kilometr trasy z Wrocławia do Wałbrzycha, kryje jeszcze jakieś tajemnice. Nieudane próby eksploracji nie oznaczają, że pociąg na pewno nie istnieje, ale raczej, że poszukiwania, po prostu były prowadzone w nieodpowiednim miejscu. Trzeba zatem wytypować inne miejsce, gdzie może się on znajdować. Jednym z nich może być na przykład góra Włodarz, przez którą podobno również prowadził tunel, zasypany pod koniec wojny.
Miejmy nadzieje, że legenda o nazistowskim pociągu nadal będzie trwała, bo to z ppewnością przysporzy międzynarodowego zainteresowania Dolnym Śląskiem, który skrywa jeszcze wiele tajemnic. Niewątpliwie takie historie stymulują turystykę więc mimo niepowodzenia w potwierdzeniu znaleziska, region i tak będzie miał swój "złoty pociąg".
Ocena:
Opublikował:
admin
Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze @lecterro |
Komentarze
Zapraszam na www.PrawdaDlaPolaka.5v.pl
Skomentuj