Kategorie:
Mieszkańcy Francji są mocno zastraszeni. Islamizacja tego państwa i zamachy terrorystyczne zrobiły swoje - teraz nawet najmniejszy huk natychmiast kojarzony jest z atakiem islamistów. Stan w jaki popadli Francuzi idealnie przedstawia wydarzenie, jakie miało miejsce w niedzielę w mieście Juan-les-Pins.
W godzinach wieczornych, kilka osób usłyszało na ulicy dziwne huki, które natychmiast skojarzono ze strzelaniną. W obawie przed możliwym zamachem terrorystycznym, wybuchła histeria. Ludzie zaczęli uciekać i tratować siebie nawzajem. Nic w tym dziwnego, skoro Juan-les-Pins znajduje się niedaleko Nicei, gdzie całkiem niedawno doszło do ataku terrorystycznego.
Jak się potem okazało, na miejscu zdarzenia nie było żadnego uzbrojonego człowieka. Panikę wywołał kierowca samochodu, który wyrzucił przez okno kilka petard. Policja poszukuje teraz sprawcę incydentu.
#juanlespins pic.twitter.com/RKJBChx3l6
— Jeremy (@JeremyDjian) 14 sierpnia 2016
Niestety nie oznacza to, że wszyscy byli cali i zdrowi. Konieczne było wezwanie karetek pogotowia. W wyniku paniki, około 40 osób zostało rannych.
Apparently the panic among people did the injuries pic.twitter.com/axODD9q1II
— Wissam R Hanna (@WissamRHanna) 14 sierpnia 2016
كان ممكن الفرصة تتنتهي بكارثة . الحمدالله . من #فرنسا #الان pic.twitter.com/GR9d5OLgKN
— Wissam R Hanna (@WissamRHanna) 14 sierpnia 2016
Źródło:
Ocena:
Opublikował:
John Moll
Redaktor współpracujący z portalem zmianynaziemi.pl niemal od samego początku jego istnienia. Specjalizuje się w wiadomościach naukowych oraz w problematyce Bliskiego Wschodu |
Komentarze
Skomentuj