"Sztuczni ludzie" pozwolą zakończyć nieludzkie eksperymenty na zwierzętach

Kategorie: 

Źródło: sxc.hu
Naukowcy od lat szukają dobrej alternatywy aby zakończyć często nieludzkie eksperymenty na zwierzętach a jednocześnie mieć dobre obiekty badań. Dlatego też specjaliści pracują nad "sztucznym człowiekiem" - specjalną aparatują na której będzie można testować wpływ różnych substancji.

 

Prace nad projektem prowadzi firma TissUse. Wspomiane urządzenie które ma zastąpić zwierzęta doświadczalne będzie w pewnym sensie przypominać ludzki układ wewnętrzny - znajdzie się w nim układ krążeniowy wypełniony krwią oraz wyhodowane w laboratorium organoidy. Wynalazek określany mianem sztucznego człowieka będzie wielkości palca i pozwoli zasymulować reakcję ludzkiego organizmu na podaną substancję.

Źródło: TissUse

Media już w 2014 roku zaczęły informować o tym projekcie. W jednym laboratorium można byłoby korzystać z setek takich urządzeń, co według autorów pomysłu byłoby nie tylko bardziej humanitarne - leki przecież nie zawsze mają taki sam wpływ na zwierzęta jak na ludzi.

 

Uwe Marx, naukowiec z Uniwersytetu Technicznego w Berlinie oraz założyciel firmy TissUse powiedział wtedy, że jego przełomowa technologia mogłaby zacząć pojawiać się w laboratoriach najpóźniej w 2017 roku. Gdy wynalazek zostanie zatwierdzony przez organy regulacyjne, pozwoli on zlikwidować potrzebę eksperymentów które odbierają życie nawet 90 milionom zwierzętom w ciągu roku i zamknąć większość laboratoriów w których odbywają się takie testy.

 

 

 

Ocena: 

5
Średnio: 5 (2 votes)
Opublikował: admin
Portret użytkownika admin

Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze   @lecterro


Komentarze

Portret użytkownika MiamiVibe

A co to da, jeśli nawet będą

A co to da, jeśli nawet będą testować na tym czymś ? I tak leki nadal będą zatruwać ludzi, którzy mają być jedynie gwarantem zysku dla koncernów. A co ze zwierzętami, które są żywce obdzierane ze skóry, aby bogaty motłoch mógł zaspokoić ,,bogatą" szatą swoje puste ego ?? A co ze zwierzętami mordowanymi dla rozrywki w polowaniach ? Ja bym poszedł inną drogą i zaczął testować te leki na właścicielach i wysoko postawionych pracownikach korpo-molochów, od razu by się skończyło trucicielstwo Smile  

Portret użytkownika Gibki

Dodać należy też zwierzęta

Dodać należy też zwierzęta mordowane na rzecz ich mięsa, ale także cierpienie kur na fermach oraz krów mlecznych, które są gwałcone, by dawać mleko, a młode są im odbierane, by ludzie mogli raczyć się cielęcinką. Ważne, że jest progres i chociaż jedna grupa zwierząt ma szansę nie być dłużej poniewierana w imię ludzkiego lenistwa.. A naprawdę zwierzętom laboratoryjnym dzieją się bardzo okrutne rzeczy.

 

Portret użytkownika MiamiVibe

Co do końcówki Twojej

Co do końcówki Twojej odpowiedzi, być może masz rację, ale ja to uważam po prostu za obniżanie kosztów wytwarzania. Zwierzętom trzeba zapewnić warunki typu pożywienie, klatki, specjalistyczne pomieszczenia itp. a robot, nie będzie tego potrzebował... a leki tak jak trują, tak samo będą truć...

Portret użytkownika Gibki

Zgadzam się, zarówno z tym,

Zgadzam się, zarówno z tym, że badania z wykorzystaniem robotów będą tańsze, jak i z tym, że "leki" pozostaną tak samo trujące. Wyobraź sobie, że naukowcy nakładają Ci żrące substancje na oczy, na tak długo, aż wypalą Ci oczy, a potem Cię zabijają. W taki sposób traktuje się króliki, aby otrzymać certyfikat "substancja żrąca". Nawet proszki do prania się tak testuje. Jeżeli na kosmetyku lub proszku do prania napisane jest "testowany dermatologicznie" tzn. że badano produkt na zwierzętach i to wcale nie owijając je świeżo wypranym w proszku do prania kocykiem, a nakładając składniki na wrażliwe miejsca zwierzęcia tj. oczy lub nosdrza. Po co? Właśnie.. 

Skomentuj