Europa próbuje stworzyć tzw. europejski islam, czyli łagodniejszą, umiarkowaną odmianę tej religii. Podobnie jest w Stanach Zjednoczonych, gdzie tworzy się podziały między radykalnymi islamistami (terrorystami) a umiarkowanymi  muzułmanami którzy nie popierają stosowania przemocy. Jednak zarówno Amerykanie jak i Europejczycy powoli przekonują się iż nie ma czegoś takiego jak umiarkowany islam.

Najbardziej znani i poważani islamscy przywódcy religijni w Stanach Zjednoczonych są zgodni co do tego, że należy odejść od demokracji i zaprowadzić teokrację. Takiego zdania jest np. przewodniczący Fiqh Council of North America oraz islamskiej organizacji North American Islamic Trust Muzammil Siddiqi, współzałożyciel wpływowej Rady ds. Relacji Amerykańsko-Islamskiej Omar Ahmad, dyrektor Sojuszu Muzułmańskiego Ameryki Północnej imam Siraj Wahhaj czy współzałożyciel Zaytuna College w Berkeley, imam Zaid Shakir.

Nawet badania opinii publicznej nie napawają optymizmem. Z ankiety przeprowadzonej przez Polling Company wynika, że 51% muzułmanów chce aby kraj w którym żyją (USA) był zarządzany w zgodzie z prawem szariatu. Z podobnego badania przeprowadzonego przez Pew Research wynika, że 60% amerykańskich muzułmanów poniżej lat 30 jest bardziej wiernych islamowi niż Stanom Zjednoczonym.

Jak widać islam rozszerza się na cały świat, nie tylko na Europę. Muzułmanie zajmują różne ważne stanowiska: przykładowo Arabia Saudyjska przewodniczy grupie zajmującej się prawami człowieka w ONZ, nowym burmistrzem Londynu po raz pierwszy został muzułmanim a kim tak naprawdę jest prezydent Stanów Zjednoczonych...?