Kategorie:
Wirus zwany demokracją dopadł w ostatnim czasie kolejne kraje. Argentyna i Brazylia w mgnieniu oka stały się zwolennikami amerykańskich imperialistów. Wkrótce to samo może spotkać Wenezuelę i RPA a Syria od lat jest polem bitwy, w której uczestniczy łącznie około 20 państw z całego świata. Jak powszechnie wiadomo, lepiej zapobiegać niż leczyć - taką taktykę stosuje obecnie rząd w Algierii.
Znany dziennikarz i analityk Brandon Turbeville wskazuje, że terroryzm (Państwo Islamskie) może posłużyć Stanom Zjednoczonym do "wyzwolenia", czyli zdestabilizowania i zdewastowania kolejnych nieposłusznych państw w Afryce Północnej. Algieria ma poważne obawy przed atakiem islamistów i jest zaniepokojna ekspansją oraz działalnością ISIS w Libii, Tunezji, Nigrze i Mali.
Sytuacja ta spowodowała, że rząd zacieśnia współpracę z Rosją i nieustannie zwiększa swoją siłę militarną. Algieria otrzymała niedawno pierwsze rosyjskie śmigłowce bojowe Mi-28 spośród 48 zakupionych i oczekuje na dostawę 14 samolotów Su-30. Ma to istotne znaczenie dla bezpieczeństwa kraju, który w razie sponsorowanej przez Zachód inwazji islamistów będzie miał odpowiednie narzędzia do obrony. Nie można zresztą wykluczyć tego, że w razie niepokojów lub nawet wybuchu wojny, Rosja zacznie pomagać Algierii tak jak robi to w Syrii.
Zdaniem Brandona Turbeville'a, jest to znak że Stany Zjednoczone tracą swoje wpływy na świecie, ale mogą próbować je odzyskać siłą. Libia jest obecnie państwem upadłym i od pewnego czasu głośno mówi się o kolejnej interwencji zbrojnej. Oficjalnie ma to być walka z terroryzmem - opowiastki tego typu znamy już na pamięć, ale dlaczego Amerykanom może nagle zależeć na rzekomym przywróceniu porządku w tym kraju?
Gdy wbijemy kij w mrowisko, mrówki uciekają i rozprzestrzeniają się na wszystkie strony. Druga inwazja zbrojna na Libię może spowodować podobny efekt - kraj jest obecnie siedliskiem terrorystów a jeśli ich bezpieczeństwo zostanie naruszone, islamiści ruszą do innego państwa, np. do Algierii.
Źródło:
Ocena:
Opublikował:
John Moll
Redaktor współpracujący z portalem zmianynaziemi.pl niemal od samego początku jego istnienia. Specjalizuje się w wiadomościach naukowych oraz w problematyce Bliskiego Wschodu |
Komentarze
Ojcem Mieszka był, według niego, Siemomysł, dziadem Lestek, a pradziadem Siemowit. Z pierwszą żoną, Dobrawą, miał Mieszko syna Bolesława i córkę.
"Przeciwstawiać się zbliżeniu Polaków i Rosjan, podsycać ich wrogość do siebie, pamiętając, że sojusz rosyjsko-polski jest zagrożeniem dla Ukrainy" Fragm.uchwały OUN z 22.VI.1990
"Przeciwstawiać się zbliżeniu Polaków i Rosjan, podsycać ich wrogość do siebie, pamiętając, że sojusz rosyjsko-polski jest zagrożeniem dla Ukrainy" Fragm.uchwały OUN z 22.VI.1990
Skomentuj