Sterowane przez Wujka Sama europejskie marionetki posłusznie wykonują kolejne rozkazy i wysyłają swoje wojska pod bramy Rosji, co spotyka się z podobną odpowiedzią. Jednak zachodnie propagandowe media przedstawiają działania obronne Rosji jako przygotowania do agresji zapominając o celowym zdestabilizowaniu jej sąsiada i pomijając fakt, że Stany Zjednoczone położone są przecież w Ameryce Północnej, a nie w Europie. Skąd więc założenie, że wzmacnianie rosyjskich granic zagraża bezpieczeństwu USA?

Rosja od lat ostrzegała że nie będzie ignorować posunięć NATO w jej kierunku. Obecny konflikt doprowadził do zimnej wojny i kolejnego wyścigu zbrojeń, lecz tym razem wszystkie siły koncentrują się w Europie Wschodniej. Wkrótce Rosja sprowadzi w ten region swoją najnowszą technologię, z którą zachodnie systemy nie będą mogły się równać.

Jak poinformował generał porucznik Wiktor Gumenny, dowódca rosyjskich sił powietrznych, nowy system rakietowy S-500 Prometeusz już za kilka miesięcy będzie gotowy do działania. W pierwszej kolejności pojawi się w Moskwie i Centralnej Rosji ale nie wykluczone, że technologia pojawi się także w pobliżu granicy oraz w obwodzie kaliningradzkim - oznaczałoby to że S-500 mógłby w całości kontrolować polskie niebo.

Amerykański Patriot w żaden sposób nie może równać się z najnowszym rosyjskim systemem obrony powietrznej. S-500 będzie mógł atakować do 10 celów jednocześnie które poruszałyby się z prędkością nawet 7 km/s. Dotyczy to nie tylko superszybkich myśliwców ale także rakiet balistycznych. Jego zasięg będzie wynosił ponad 600 kilometrów i będzie mógł atakować cele znajdujące się na wysokości 200 kilometrów. Zachodnie media i tak powiedzą że zwiększanie możliwości obronnych na terenie własnego kraju jest równoznaczne z agresją i jest niedopuszczalne.