Optymizm, czyli świadome kształtowanie szczęśliwego życia

Kategorie: 

Źródło: Internet

Pozytywne myślenie jest jednym z najważniejszych aspektów życia człowieka - jest przejawem zdrowego, radosnego, życzliwego nastawienia do siebie, innych ludzi, otoczenia oraz decydującym czynnikiem w utrzymaniu i powrocie do zdrowia. Jest także udowodnione, że optymiści odnoszą większe sukcesy w życiu oraz kreują swoje własne szczęście. Właściwie pozytywne myślenie i nastawienie jest warunkiem udanego, szczęśliwego życia.

 

 

Optymiści są osobami, które w życiu kochają praktycznie wszystko. Lubią pikniki, kino, kochają książki, sport, koncerty, miasta, wieś, zwierzęta, góry - jednym słowem: kochają wszystko. Kochają życie. Gdy znajdujesz się pośród nich, stwierdzisz brak lamentów, zauważysz, że nie wzdychają ciężko. Gdy pada - nie martwią się, gdy jest gorąco - zamiast lamentować, są weseli. Są zawsze pogodni, bo wiedzą, że oczekiwanie na radość jest nierozsądne – żyją tu i teraz, nie oczekując na radość w przyszłości. Optymiści są osobami o wysokim  poziomie energii. Jeśli człowiek staje się pesymistą nawet na 5 minut, to te minuty są stracone. Optymizm jest odwagą, pasją, entuzjazmem, wiarą w powodzenie. Życie człowieka może być wspaniałe, jeżeli spojrzymy dookoła, a odkryjemy cuda, które możemy usłyszeć i zobaczyć: kochane przez nas osoby, piękne wiosenne dni, śpiewającego ptaka na gałęzi, bawiące się dziecko, rozwijające się kwiaty, zachody słońca lub gwiaździste niebo.

Być może nieraz dziwiliśmy się, widząc osoby doświadczające choroby czy biedy, które mimo to potrafią cieszyć się życiem. Znamy też ludzi, którzy pomimo posiadanego zdrowia i dostatku żyją w ciągłym poczuciu niezadowolenia, niepokoju wewnętrznym i frustracji. Jest więc coś w nas, w naszej psychice, co sprawia, że tak, a nie inaczej widzimy świat. Współczesny człowiek to niestety często człowiek pogrążony w marazmie. Wśród ludzi obserwuje się niezwykłą epidemię depresji, narzekania i wszechobecnego smutku. W mediach bezustannie słyszy się o wojnach, kataklizmach, bezrobociu i ciężkich czasach. W samej psychologii, artykułów o chorobach, depresji, lęku, gniewie  jest o wiele więcej niż tych traktujących o radości, odwadze, wytrwałości, wierze czy odpowiedzialności. Otępienie, smutek czy depresja utrudniają lub uniemożliwiają pozytywne myślenie. I nie są stanami przypadkowymi. Zawsze są wynikiem wewnętrznych przekonań, ograniczeń i przeszłych zdarzeń. Najpierw warto od nich się uwolnić. Inaczej dla budowanego przez osobę optymizmu będą wielkim ciężarem uniemożliwiającym w pełni optymistyczne myślenie.

 

Optymiści żyją dłużej

Zależność jest bardzo prosta. Niemożliwym jest oddzielenie naszej psychiki od ciała. Zazwyczaj obraz naszego ciała jest odzwierciedleniem stanu naszego ducha.  Badanie przeprowadzone z udziałem 100 tysięcy kobiet i przedstawione na spotkaniu American Society Psychosomatic, ujawniło silny związek pomiędzy pozytywnym nastawieniem do świata i posiadaniem celów a mniejszym ryzykiem zachorowania na raka, choroby serca czy przedwczesnej śmierci. Uczeni z Uniwersytetu Pittsburskiego w Pensylwanii zaprosili do badań osobowości i stanu zdrowia dużą liczbę ludzi. Po ośmiu latach monitorowania uczestników okazało się, że odsetek zgonów był o 23% wyższy wśród osób odznaczających się najwyższym pesymizmem w porównaniu do osób pozytywnie nastawionych do świata. Wielokrotnie też wykazano, że doznawanie wielu negatywnych uczuć, takich jak: złość, agresja, lęk, smutek i frustracja, przez dłuższy czas ma szkodliwy wpływ na organizm prowadząc do chronicznego stresu.

 

Pesymiści nie osiągają sukcesów

Pesymizm to też samospełniające się proroctwo. Osoby pesymistyczne biorą bardzo do siebie porażki, a ich przyczyny szukają w swoich niedoskonałościach. Narzekanie zazwyczaj nie pociąga za sobą konkretnego działania, które miałoby doprowadzić do zmiany na lepsze. Wzmacnia tym samym poczucie braku wpływu danej osoby na otaczającą ją rzeczywistość. Jeżeli zaś poczynią już jakieś kroki, to często zamartwiają się przy tym możliwymi niepowodzeniami. A reguła jest prosta – nie osiągniesz sukcesu jeśli w niego nie wierzysz.

 

Ćwiczymy się w okazywaniu wdzięczności. Kiedy zaczynamy doceniać to, co mamy, wtedy w naszym sercu rodzi się głęboka wdzięczność za samych siebie, życie i najbliższych. Warto codziennie podejmować refleksję nad dobrem, które spotyka nas każdego dnia, i za to dobro dziękować. Takie proste ćwiczenie się w odkrywaniu dobra w naszym życiu sprawi, że zaczniemy zauważać go coraz więcej i będzie nam to przychodziło z większą łatwością. A w sercu wypełnionym wdzięcznością nie będzie miejsca na głęboki smutek i rozpacz.

 

Wzrost optymizmu, nawet chwilowy może zdarzyć się poprzez różne inspiracje i sytuacje pochodzące z zewnątrz nas. Im więcej pozytywnych treści, informacji, słów, tym bardziej w nas i w otoczeniu wzrasta energia optymizmu. To energia konstruktywna, wyzwalająca wiele pozytywnych zmian. A kiedy już sami odnajdziemy w sobie pogodę ducha, warto przekazywać ją dalej.

 

Źródła:

http://www.deon.pl/inteligentne-zycie/psychologia-na-co-dzien/art,477,optymizm-masz-w-sobie.html

http://www.turba.pl/optymizm-sposobem-na-zdrowsze-i-dluzsze-zycie/

http://arkadiuszstolarek.pl/optymizm-vs-pesymizm/

Ocena: 

1
Średnio: 1 (1 vote)
Opublikował: Preston
Portret użytkownika Preston

Komentarze

Portret użytkownika keri

Nie cierpię schizofrenicznych

Nie cierpię schizofrenicznych podziałów zrobionych przez psycholi (nie wiedzieć czemu oficjalnie zwanych psychologami):
- optymiści,pesymiści;
- flegnatycy, sangwinicy, melancholicy, cholerycy;
- introwertycy, ekstrawertycy;
- normalni, nienormalni.
Będę optymistą, jak te psychole znikną i przestaną mącić i niszczyć ludzi.
Człowiek jest zmienny, nie ma stałych cech. Stałe, to może byc obrzydzenie do psycholi.

Portret użytkownika eva11

ale Ty keri jestes optymistka

ale Ty keri jestes optymistka przeciez!
uczysz nadzieji piszac swoje komenty,wiele razy pisalas o lepszym jutrze,
wscieklosc to normalnosc w tych czasach,ciezka droga aby jej sie wyzbyc,
ale to nie oznacza,ze przestajesz widziec to co dla Ciebie jest piekne nie zaleznie od ,,czasow,,,
ja tez jestem wsciekla,ale nie pozwole aby ktos osiagnal swoj cel wzg. mnie,
nawet nie komentuje,bo za wiele tych pesymistycznych bzdet!
jeden pisze,ze doza optymizmu jest wskazana,gdzie ponizej wkleja zdjecie pokazujace jak nas widza pesymisci zaprogramowani przez tych o ktorych piszesz wyzej,
ilez to ludzi podziela Jego zdanie,
inny narzeka na czasy...
ale nikt nie rozumie,ze optymizm to sens zycia,to ta moc jaka jest w nas od zawsze i daje nam sile,
tak, nazwali wszystko po swojemu,
wszystko ma tylko dwie strony,ale jest tak jak piszesz nasze cechy wcale nie maja tylko lustrzanych odbic,
nie wiem czy wyczuwasz jak ja ,ale z tych komentow bije zarazliwym pesymizmem,
nawet nie wiedzialam,ze tylu ludzi przestaje widziec to co najcenniejsze, i dlatego musza szukac nazwy na ten zbiorowy szal,
chca nas poroznic tymi podzialami na dwie strony,
a lepiej przypomniec sobie czym jest wiara ,nadzieja i oczekiwanie na zmiany nawet w ciezkich czasach,kiedys tym byl optymizm,teraz oznacza jedynie bycie szalencem!
wiec uciekam,bo zieje zla energia!
a TY keri jak masz ochote to i nawyzywaj naklnij,ale nie pozwol aby tzw. pesymizm Cie dopadl,
Pozdrawiam,
 
 
 

Portret użytkownika keri

Pięknie, Eva, to

Pięknie, Eva, to opisałaś.
Optymizm to nie błoga głupawa mina, tylko dynamika i działanie, często bardzo odległa od bycia grzecznym.
Człowiek jest rano inny, po południu inny, inny w pracy, inny na zabawie. W danej sytuacji może się zupełnie inaczej zachować w zależności od tego, jaki ma dzień ...
Stałość, niezmienność to może być wynik cięzkiej pracy nad sobą, lecz także może oznaczać wycofanie i wtedy bliższe jest wypaleniu i pesymizmowi.
Nie znoszę sztucznych podziałów psycholi na podstawie ich obserwacji poczynionych w jakimś zdarzeniu.
--
Nowy psychol(og) szkolny zauważył, że w czasie przerwy wszyscy uczniowie biegają po boisku, a jeden chłopiec stoi. Już się dobiera do niego psychologicznie:
- Dlaczego sam tu stoisz?
- Bo jestem bramkarzem.
--
A to mój ulubiony dowcip o podziałach:
Król lew zwołał wszystkie zwierzęta na spotkanie. Spojrzał na nie i powiedział: - Rozdzielcie się na dwie grupy: po prawej stronie niech staną zwierzęta mądre, a po lewej piękne. Po chwili zwierzęta stały przed lwem w dwu grupach. Tylko żaba stała na środku i nie mogła się zdecydować.
- A z tobą co? - zapytał lew.
Żaba na to:
- Przecież się nie rozerwę!
--
Pozdrawiam Cię, siewco dobra.
 
 

Portret użytkownika tubylec

Wiecie na czym buduję swój

Wiecie na czym buduję swój optymizm? Na wspomnieniu najtrudniejszych chwil w swoim życiu i porównaniu ich z tym co jest obecnie .. wspomnienia tego jak przez 7 lat siedziałem w depresji, jak przy świetle ogniska opruwałem zabite przez samochody psy i koty w celach konsumpcyjnych, jak siedziałem na komisariacie pogrążałem się zeznaniami i nie wiedziałem kiedy wyjdę, jak wędrowałem o północy przy -20 stopniach przez miasto, chory, w dziurawych butach i wygrzebywałem pojary spod śniegu i lodu, potem dosuszałem je, wysypywałem z nich tytoń i kręciłem sobie z niego szlugi, jak wychodziłem z 4 letniego ciągu amfetaminowego i dzień za dniem przez długie miesiące nie cieszyło mnie dosłownie nic .. ale nigdy tak nie było żeby jakoś nie było i nic tak mi nie dodaje sił jak fakt że poradziłem sobie, żaden Chrystus, żaden Bóg, żaden mistrz duchowy czy inny, żadne mądre książki czy warsztaty tylko wiara we własne siły i krok za krokiem do przodu, choćby nie wiem co .. i mogę śmiało powiedzieć że nic tak nie hartuje człowieka jak chwile kiedy życie solidnie skopie mu dupę, tak że leży na bruku i nie ma siły wstać, chce umrzeć. Wtedy albo poddaje się i umiera albo siłami nadprzyrodzonymi zbiera się do kupy i jednak wstaje, o niebo mocniejszy .. bo co go nie zabiło to go wzmocniło. Taki już zawsze wstanie, choćby go wdeptali w glebę i zalali betonem. Teraz mam dach nad głową, mam co zjeść i pić, ciepło, przeżyłem tamto wszystko w jednym kawałku .. i czym ja miałbym się qrwa martwić? Że kryzys taki czy inny? Nic nowego .. to trzeba wymyślić jak sobie poradzić a nie panikować, dramatyzować i zrzędzić jak ostatni dupek .. mocna psychika to podstawa a narzędzia są wszędzie wokół.

Portret użytkownika inzynier magister

Krzyżowiec XX wieku – Plinio

Krzyżowiec XX wieku – Plinio Corrêa de Oliveira – zapytany kiedyś o Polskę i jej rolę w cywilizacji chrześcijańskiej odpowiedział w charakterystycznym dla siebie stylu, używając barwnej metafory. Nazwał on Polskękrajem zachodzącego słońcaDlaczego? Wszak zachód słońca kojarzy się z końcem dnia, z nadejściem nocy, ze schyłkiem i wyciszeniem. A przecież to wydaje się tak dalekie od naszego narodowego charakteru, który był przez całe wieki historii i nadal jest tak temperamentny i niespokojny. Sami najlepiej wiemy, jak niewiele naszej słowiańskiej duszy trzeba, aby od euforii i triumfalizmu przejść w rzewne, smętne, nostalgiczne tony. Kiedy indziej znowu, gdy łzy cisną się do oczu i żal dławi gardła, w jednej chwili pod wpływem impulsu potrafimy wybuchnąć żywiołową radością. Jakże dalekie to od północnego chłodu ludów Skandynawii, brytyjskiej flegmy, francuskiej dyplomacji, włoskiego dolce vita i nieznośnego niemieckiego porządku über alles
 
Co tu dużo mówić, jesteśmy narodem niestałym i nieprzewidywalnym. W tym sensie, nie do końca ucywilizowanym. Ale z tej naszej słabości miłosierny Bóg – Pan historii – wyprowadzał nieraz dobro i czynił z Polski często narzędzie swoich planów.
http://www.pch24.pl/wstancie--chodzmy-,41784,pch.html

Ojcem Mieszka był, według niego, Siemomysł, dziadem Lestek, a pradziadem Siemowit. Z pierwszą żoną, Dobrawą, miał Mieszko syna Bolesława i córkę.

Portret użytkownika anonimka

To prawda trzeba myslec

To prawda trzeba myslec pozytywnie bo to dziala !  PRzyciagamy wtedy pozytywne wydarzenia i ludzi.  No i chyba wszystko w kolo lepiej funkcjonuje. Zawsze z kazdej , nawet najciezszej sytuacji jest wyjscie ! Tego trzeba sie trzymac no i czasami jest tak ze trzeba swoje przeczekac aby bylo lepiej. To tak jak z pogoda. Po kazdym deszczu pojawia sie slonce . No a dla takich jeszcze bardziej pesymistow  haselko ktore zawsze mnie pociesza :  ZAWSZE MOZE BYC GORZEJ !      pociesza i motywuje do pracy aby czegos nei zepsuc  bardziej.  Pozdrawiam wszystkich pozytywnie  myslacych Smile  A pesymistom zycze wyjscia z pulapki chmurzastych mysli.

Portret użytkownika karwoch

Prawdziwą siłą jest być

Prawdziwą siłą jest być optymistą w takim świecie, jeśli jesteś przy chorym, to myślisz że Twoje użalanie się, dolina z tego powodu, czy jakikolwiek pesymizm jakkolwiek pomoże drugiej osobie? Wręcz przeciwnie, dobije jeszcze bardziej. Jeśli wśród chorych osób promieniejesz optymizmem, to przekazując im tą część samym tym działaniem już pomagasz. 

Jedno to zdawać sobie sprawę z nieszczęść tego świata, ale drugie to chcieć zmienić to co się dzieje wokół nas. Pesymizmem tak łatwo nic nie zmienisz, a z optymizmem o wiele więcej możesz. Więc jeśli nie potrafisz być optymistą w tym świecie, to znaczy że za bardzo skupiasz się na cierpieniu, a za mało na tym, jak to można zmienić, przynajmniej w skali pojedynczej osoby.

Akceptując rzeczywistość jaką jest, to takie poddawanie się jej, natomiast właśnie prawdziwa siła leży w woli zmiany i nadzei, że ją można stworzyć - i tu leży klucz do optymizmu - który pomaga nie tylko nam, ale także wszystkim dookoła. 

Portret użytkownika Preston

Pesymizm ( łac. pessimus –

Pesymizm ( łac. pessimus – najgorszy) – postawa wyrażająca się w skłonności do dostrzegania tylko ujemnych stron życia, negatywnej oceny rzeczywistości oraz przyszłości. Pesymizm to także pogląd filozoficzny, który charakteryzuje brak wiary w przyszłość, w postęp społeczny, w celowość życia i jego wartości. Taka postawa może prowadzić do depresji i samobójstw. Odnośnie obłudy, czyli dwulicowości – jest ona obecna u wielu ludzi, u optymistów i pesymistów - co innego myślą, a co innego mówią.
 
Oczywiście nadmiar optymizmu też może być szkodliwy, lecz Twoje argumenty raczej pasują do postaw bycia realistą, czyli osoby trzeźwo patrzącej na świat, konfrontującej swoje zamierzenia i działania z realną rzeczywistością. Gdy widzi się dobro, czuje się radość, gdy widzi się zło, czuje się smutek. Cechy jak pracowitość, sumienność czy komunikatywność występują zarówno u optymistów jak i pesymistów.
 
Osoba która jest leniwa, egoistyczna, niewydajna, więcej mówi niż robi to raczej hedonista, niż optymista. Hedonizm to pogląd uznający przyjemność za najwyższe dobro i cel życia, główny motyw ludzkiego postępowania. Unikanie cierpienia i bólu jest głównym warunkiem osiągnięcia szczęścia. Dla takiej osoby liczy się tylko szczęście "prywatne", czyli tzw. egoizm indywidualny - doznania innych ludzi są niepoznawalne.
 
Masz rację, że prawdziwym rdzeniem optymizmu jest wiara w wyższe idee, jak i wiara w siebie oraz w to co robi. Optymista podejmując działanie wierzy w pozytywny rezultat swoich działań, w przypadku porażki nie zraża się i działa dalej. Postawy pesymistycznej osobiście nie lubię, ponieważ tacy ludzie na ogół ciągle marudzą, odbierają motywację, narzekają i nic dobrego nie wnoszą. Oczywiście nie narzucam nikomu swoich poglądów, uważam tylko, że permanentny pesymizm nie jest dobrym rozwiązaniem – pewna doza optymizmu jest niezbędna do pełnego życia,  w życiu jest dużo cierpienia, to prawda, ale nie można przeoczyć także pozytywnych aspektów życia, jak chociażby zdrowie, miłość, rodzina, pasja do zainteresowań czy piękno przyrody.
 

Strony

Skomentuj