Tzw. uchodźcy z Bliskiego Wschodu, żądni darmowych pieniędzy które podobno Allah rozdaje w Niemczech, są w stanie poświęcić życie aby dotrzeć do celu. Przecież wcześniej nie było wiadomo czy poszczególne kraje w ogóle wpuszczą ich do siebie. Istniało spore ryzyko, że część z nich zostanie odesłana tam skąd przybyli.

Jak twierdzą polskie służby graniczne, przemytnicy tworzą nowy szlak - imigranci będą wybierać trasę z Turcji przez Morze Czarne do Odessy na Ukrainie a stąd prosto do państw Unii Europejskiej, w tym do Polski. W takiej sytuacji rozsądne wydaje się przedwczesne zabezpieczenie naszej wschodniej granicy.

Uważa się, że fali imigrantów można spodziewać się już na wiosnę. Zdecydowana większość z nich zapewne zechce przekroczyć Polskę, która przecież graniczy z Niemcami. Ewentualnie muzułmańscy imigranci mogą na stałe zostać w naszym kraju aby skorzystać z obietnicy PiS, która zakłada przyznawanie 500 zł miesięcznie na drugie i każde kolejne dziecko. Rodziny muzułmańskie zawsze są wielodzietne. Miejmy nadzieję, że Polska nie będzie musiała bronić swoich granic przed inwazją tak jak robiły to Węgry.