Według ostatecznie potwierdzonych informacji rosyjski samolot pasażerski typu Airbus A321, który rozbił się 31 października na pustyni w Egipcie, padł ofiarą aktu terroru. Rosjanie ostatecznie przyznali, że rozpad samolotu w powietrzu został spowodowany eksplozją.

Według najnowszych informacji na pokładzie Airbusa należącego do rosyjskich linii lotniczych Metrojet, znalazł się ładunek wybuchowy domowej roboty o sile nawet kilograma trotylu. Wybuch bomby spowodował rozerwanie części kadłuba na wysokości przelotowej co spowodowało, że szczątki maszyny i pasażerów zostały rozrzucone na obszarze 30 kilometrów.

Zagraniczne służby od dawna wskazywały na eksplozję jako przyczynę tragedii, ale rosyjskie FSB, aż do dzisiaj konsekwentnie odmawiało potwierdzenia tej teorii. Jednak po analizach szczątków samolotu stało się jasne, że został zniszczony na skutek eksplozji materiałów wybuchowych, zatem konkluzja, że Airbus pełen rosyjskich turystów padł ofiarą terroru ostatecznie uprawdopodobniła się.

Przypomnijmy, że Państwo Islamskie niemal od razu przypisało sobie sprawstwo tragedii na Synaju. Zdaniem islamistów był to odwet za bombardowania dokonywane w Syrii przez Rosję. Prezydent Władimir Putin zapowiedział zemstę. Oświadczył, że Rosja złapie sprawców i inspiratorów tego zamachu oraz wezwał inne kraje do pomocy w wypełnieniu tego zadania.