Pożary w Indonezji mogą się okazać największą katastrofą ekologiczną w XXI wieku

Kategorie: 

Dym z pożarów lasów w Azji - źródło: NASA

Indonezja jest obecnie pod wpływem potężnych pożarów lasów. Wiele osób zmarło z uduszenia na skutek braku tlenu. NASA stwierdziła, że to największa katastrofa ekologiczna do tej pory spowodowana przez człowieka. W ciągu trzech tygodni do powietrza dostanie się więcej szkodliwego pyłu niż wynosi ich roczna emisja w całej gospodarce Niemiec.

 

W ogniu niszczone są lasy pełne endemicznych gatunków zwierząt. Pożary rozprzestrzeniają się w zastraszającym tempie i rozciągają się już na długości 5000 kilometrów sięgając Malezji, Singapuru, Tajlandii, Wietnamu, Kambodży i Filipin. Eksperci z NASA stwierdzili, że jest to największa katastrofa ekologiczna jakiej ludzkość doświadczyła w XXI wieku. Skala tego piekła jest trudna do opisania. Widoczność w niektórych miejscach spadła do 30 metrów. Wszędzie pełno jest żółtego dymu, który nie tylko ogranicza widoczność, ale też utrudnia oddychanie.

Źródło: Twitter

Specjaliści w zakresie klimatologii podkreślają, że w wyniku pożarów do atmosfery dostało się już więcej dwutlenku węgla niż produkuje rocznie cały przemysł w Stanach Zjednoczonych. Przez zaledwie trzy tygodnie z Indonezji dostaje się więcej niż gazów cieplarnianych niż z gospodarki niemieckiej przez cały rok, a przecież pożary trwają już od sierpnia..

Żółty dym spowija większą częśc Indonezji - Źródło: Twitter

Poza zanieczyszczeniem powietrza na wielką skalę, zniszczona zostanie unikalna florę i faunę. Zagrożenie wyginięciem na Sumatrze pojawiło się jako realna opcja dla orangutanów, lampartów, niedźwiedzi, nosorożców, gibonów czy tygrysów. Ogień strawił już część prowincji Papua Zachodnia. Region ten był znany jako bardzo bogaty we florę i faunę, ale ogień zniszczył tam niemal wszystko.

Orangutany - Źródło: Twitter

Dla ludzi niebagatelnym problemem jest zanieczyszczenie powietrza , które wpływa niekorzystnie na zdrowie. Miejscowi są zmuszeni do noszenia masek ochronnych. W niektórych regionach ludzie przygotowują się do ewakuacji. Płoną nie tylko drzewa, ale także grunt. W Indonezji, znajduje się wiele torfowisk, na których pożar jest bardzo trudny do zatrzymania. Gdy płomień dociera do ziemi, ta płonie kilka tygodni, a czasem kilka miesięcy.

Płonące torfowiska - Źródło: Twitter

Według wszelkich dostępnych informacji za pożary w Indonezji, które stały się regionalną katastrofą, odpowiadają ludzie. Chodzi o wylesianie, które jest dokonywane aby zrobić miejsce dla upraw palmy olejowej. Wielu z takich pożarów nie udało się kontrolować, co jest wskazywane za pierwotną przyczynę tej sytuacji. Nie widać też na razie szans na jej poprawę.

 

 

 

 

Ocena: 

Nie ma jeszcze ocen
Opublikował: admin
Portret użytkownika admin

Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze   @lecterro


Komentarze

Portret użytkownika Medium

admin napisał:Pożary

admin wrote:
Pożary rozprzestrzeniają się w zastraszającym tempie i rozciągają się już na długości 5000 kilometrów sięgając Malezji, Singapuru, Tajlandii, Wietnamu, Kambodży i Filipin.
Naprawdę ogień może się przenieść przez morza?
To wygląda na masowe podpalenia (np. z użyciem laserów) i to zgoła nie w celach odzyskiwania gruntu pod uprawy.

Portret użytkownika Damasz

@Rodak - przyczyną tych

@Rodak - przyczyną tych pożarów są podpalenia, dzięki którym uzyskuje się grunt do uprawy palm, z których produkuje się olej palmowy. Oczywiście jest to bezmyślne, bo jak tak dalej pójdzie to nie będzie ani lasów, ani oleju.

Skomentuj