Kategorie:
Polskie wojsko bierze obecnie udział w manewrach NATO o kryptonimie Trident Juncture. To największa tego typu operacja sojuszu od zakończenia zimnej wojny. W ciągu następnych pięciu tygodni żołnierze z kilkunastu krajów będą ćwiczyć razem na południu Europy.
W sumie przybędzie 36 tysięcy żołnierzy, 60 okrętów i 140 samolotów. Jak podają wojskowi celem manewrów jest przećwiczenie współpracy różnych rodzajów wojsk. Przedstawiciele Sojuszu Północnoatlantyckiego nie ukrywają, że celem manewrów jest też sprawdzenie zdolności bojowej tak zwanej "szpicy NATO". Oczekiwane jest też potwierdzenie zdolności logistycznych, które były ostatnio krytykowane ze względu na europejskie procedury w zakresie transportów wojskowych.
Zgodnie z założeniami przyszła szpica NATO ma się składać z 40 tysięcy żołnierzy, którzy w ciągu 48 godzin mogą być wysłani na terytorium każdego państwa członkowskiego NATO pozostającego w potrzebie wsparcia. Obecne manewry mają za zadanie potwierdzenie tej koncepcji w praktyce. Poza tym kluczowe jest sprawdzenie poziomu kooperacji jednostek operujących jednocześnie z morza, ziemi i z powietrza.
Zastanawiające jest to, że media nie poświęcają zbyt wiele uwagi tym wielkim manewrom NATO. Do tej pory każde większe ćwiczenia armii rosyjskiej automatycznie znajdowały się na czołówkach wszystkich mediów. Wygląda na to, że gdy ćwiczy NATO nie jest to już tak ciekawe.
Ocena:
Opublikował:
admin
Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze @lecterro |
Komentarze
Skomentuj