Pojedynek Gigantów - co zrobi FED?

Kategorie: 

Depositphotos

W zeszłym tygodniu świat obiegły informacje, że Chiny pozbyły się sporej części amerykańskich obligacji. Taką informację odebrać można jako kolejną odsłonę wojny finansowej między Państwem Środka a USA. Uważam jednak, że jest to tylko jeden element tego, co się obecnie dzieje na światowych rynkach, a co niewątpliwie będzie miało ogromny wpływ na kwestię ewentualnego podniesienia stóp procentowych przez FED.

 

Od wybuchu kryzysu finansowego w 2008 roku, banki centralne na całym świecie zwiększały podaż waluty. Nadmiar wolnych środków miał oficjalnie stymulować gospodarkę. W praktyce jednak chodziło o wygenerowanie sztucznego popytu na dług rządowy. Dodruk rozpoczął się w USA, ale szybko przyłączyły się: Bank Anglii, Bank Japonii, Ludowy Bank Chin i ostatnio – Europejski Bank Centralny.

 

Na przestrzeni siedmiu lat podaż waluty zwiększono z 6 do 14 bln USD.

 

Ostatnio jednak, Ludowy Bank Chin zaczął zmniejszać podaż juanów oraz wyprzedawać rezerwy walutowe, aby tym samym ustabilizować kurs juana. Tego typu działania stosują nie tylko Chińczycy, ale wiele krajów rozwijających się, których waluty nadmiernie osłabiły się w ostatnim czasie. Ostrożne szacunki mówią o zmniejszaniu rezerw od 60 do 100 mld USD  miesięcznie. Według innych źródeł, tylko same Chiny pozbyły się ponad 150 mld USD ...tylko w zeszłym miesiącu! Chiny, jak do tej pory, są największym posiadaczem amerykańskich obligacji, a ich wartość szacuje się na 1,39 bln USD. Łączna wartość chińskich rezerw walutowych wynosi 3,69 bln USD i jest mniejsza o ponad 400 mld niż przed rokiem.

 

Gromadzenie rezerw walutowych przez kraje rozwijające się miało zapobiec powtórce kryzysu azjatyckiego z 1997 roku. Osiemnaście lat temu tzw. azjatyckie tygrysy rozwijały się w ogromnym tempie. Wzrost gospodarczy był jednak długiem zaciągniętym w dolarach. Gdy nadeszło spowolnienie, załamały się kursy walut, co doprowadziło do poważnej recesji. W tamtym czasie banki centralne nie posiadały dużych rezerw walutowych, które mogłyby interwencyjnie wystawić na sprzedaż, a tym samym powstrzymać panikę.

 

Kryzys azjatycki był pewną nauczką, po której wiele krajów rozwijających się zaczęło budować rezerwy dolarowe. Najwyższy poziom rezerw osiągnięto rok temu. Wyniósł on 12 bln USD. Od tego czasu rezerwy systematycznie spadają.

 

Jest to o tyle istotne, że zmniejszenie się popytu na amerykańskie obligacje, w których trzymana jest większość rezerw, wywiera presję na spadek ich ceny (wzrost rentowności). Akademicy szacują, że przy odizolowanym rynku, zlecenie sprzedaży obligacji wartych 200 mld USD, powoduje wzrost ich rentowności o 0,2-0,4 procent – a to jest tylko 200 mld. Ekonomiści Nomury szacują, że Ludowy Bank Chin sprzedał obligacje USA warte 100 mld USD – zarówno w czerwcu, lipcu jak i w sierpniu.

 

Co z tego wynika?

W 2014 roku waluty wielu krajów rozwijających się doznały poważnego osłabienia względem dolara. W lutym tego roku trend się zatrzymał. Ostatnie pęknięcie bańki w Chinach sprawiło, że na rynki wróciła niepewność i kapitał zaczął ponownie uciekać z rynków wschodzących. Aby temu przeciwdziałać, banki centralne zaczęły pozbywać się rezerw dolarów (w większości trzymanych właśnie w obligacjach amerykańskich) oraz ograniczać podaż waluty. Proces ten potocznie zwany QT (quantative tightening) jest piekielnie groźny dla systemu monetarnego. Sytuacja jest na tyle poważna, że japoński minister domaga się zwołania w tej sprawie nadzwyczajnego posiedzenia G20.

 

Mamy zatem odpływ kapitału z obligacji USD. Aby ratować własną walutę, kraje rozwijające się ograniczają jej podaż, pozbywając się rezerw walutowych. W takiej sytuacji musimy się poważne zastanowić, czy FED doleje oliwy do ognia, podnosząc stopy procentowe? Czy raczej zrobi to, o czym się nawet nie wspomina – czyli uruchomi kolejną rundę dodruku?

 

W mojej ocenie, podniesienie stóp jest mało prawdopodobne. Gdyby bowiem FED, jako pierwszy bank centralny, podniósł stopy procentowe nawet o znikome 0,25 procent – dałby czytelny sygnał dla rynków, że to już koniec z darmowym kredytem. Z jednej strony, mogłoby to przełożyć się na dalsze umocnienie dolara i dobicie kulejącej gospodarki. Z drugiej strony, wywołałoby to panikę na rynkach finansowych, którą nie łatwo jest kontrolować (a o kontrolę ostatecznie tu chodzi!).

 

Natomiast, uruchomienie kolejnej rundy dodruku, wygenerowałoby sztuczny popyt na obligacje, zapewniając trochę spokoju i być może podniosłoby giełdę w Stanach Zjednoczonych, której niedużo brakuje do zaliczenia 20-procentowego spadku, będącego symptomem bessy. Tymczasem, przed nami wrzesień i październik – czyli miesiące, w których statystycznie najczęściej dochodziło do poważnych zawirowań na rynkach finansowych.

 

Trader21

Źródło:

Independent Trader – Niezależny Portal Finansowy

http://independenttrader.pl/390,pojedynek_gigantow_-_co_zrobi_fed.html

Ocena: 

Nie ma jeszcze ocen
Opublikował: Independent Trader
Portret użytkownika Independent Trader

Komentarze

Portret użytkownika 777

USA pożycza kase od

USA pożycza kase od wszystkich a samo jest na dnie finansowym dlatego będą rozpętywać jakąś wojnę ze wszystkimi po tym jak rozwalą Europę emigrantami, wycieli wszystkich prezydentów i premierów w krajach islamskich to się najadą do europy różne kulti multi !

Portret użytkownika inzynier magister

USA i UE to są państwa

USA i UE to są państwa zrobione przez masonów a wiadomo że masoni chcą szybko końca świata bo ma się objawić ich mesjasz antychryst ! Dlatego Polska powinna szybku uchwalić Jezusa Chrystusa Królem Polski ! Czyli intronizaować Zbawiciela na Króla Polski !

Trzeba wybrać w wyborach Polaków ! a nie masonów !

Ojcem Mieszka był, według niego, Siemomysł, dziadem Lestek, a pradziadem Siemowit. Z pierwszą żoną, Dobrawą, miał Mieszko syna Bolesława i córkę.

Portret użytkownika Kat B.K.P.

Żyd polskim królem?Zabrakło

Żyd polskim królem?Zabrakło uczciwych Polaków?
A może to kobieta i Polka z pokoleń na pokolenia będzie królową?
 
Chyba was porąbało!!! A co Polska nie jest krajem Polaków???
Czy jest krajem Żydów, a konkretnie jehowców? Ich religia to religia zbrodniarza jehowca.
 
 
 
 
 
 

Portret użytkownika Kat B.K.P.

Żyd polskim królem?Zabrakło

Żyd polskim królem?Zabrakło uczciwych Polaków?
A może to kobieta i Polka z pokoleń na pokolenia będzie królową?
 
Chyba was porąbało!!! A co Polska nie jest krajem Polaków???
Czy jest krajem Żydów, a konkretnie jehowców? Ich religia to religia zbrodniarza jehowca.
 
 
 
 
 
 

Portret użytkownika nem

Ciekawe jak bardzo można się

Ciekawe jak bardzo można się jeszcze zbłaźnić, nazywając nawet nie zadrukowane papierki, tylko cyferki na ekranie "kapitałem" !

Przecież nawet idiota wie, że już nawet nie drukuje się "dodruków" tylko wystukuje się je na klawiaturze.

Ile tych zer musi być na ekranie, aby przestało to być zabawne i by odpuścili.

Niewątpliwie czeka nas "reset" tych absurdalnych ilości zer niczego.

Portret użytkownika syriues

Szczerze mowiac.to Europa

Szczerze mowiac.to Europa miala szanse rzadzic swiatem,.Gdyby nie Usa i Rosja to bylibysmy pierwsza gospodarka.I tak wlasciwie bez naszej technologii Europejskiej wszystkie inne kraje moglyby pocalowac swoje ego w czolo na dobranoc
Chinczykom wiele brakuje.Chinczycy potrafia tylko jedno.Niszczyc dla zysku

Portret użytkownika Zenek :)

Chodzą plotki,

Chodzą plotki, rozpowszechniane przez Parkera, iż angielski HSBC BANKRUTUJE utopiony w przewały z hongkongdzką walutą (patrz "parasolkowa wiosna" tam czyniona).

Portret użytkownika inzynier magister

Chiny przejmą władzę

Chiny przejmą władzę finansowa bo USA to bankrut i się tylko zbroji żeby zaatakować albo gdyby się im własny naród amerykański zbuntował to zrobią im obozy koncentracyjne tak jak hitlerowcy ! W USA nie rządzą amerykanie tylko jakaśklika banksterów !

Ojcem Mieszka był, według niego, Siemomysł, dziadem Lestek, a pradziadem Siemowit. Z pierwszą żoną, Dobrawą, miał Mieszko syna Bolesława i córkę.

Portret użytkownika rgb

Oto kto rządzi

Oto kto rządzi Ameryką:
„Bardzo dobrze wiecie, i wiedzą to równie dobrze głupi Amerykanie, że my kontrolujemy ich rząd, bez względu na to kto siedzi w Białym Domu. Sprawa jest taka, ja to wiem i wy to wiecie, że żaden amerykański prezydent nie może nas sprowokować, nawet jeśli zrobimy coś nie do pomyślenia. Co oni (Amerykanie) mogą nam zrobić? To my kontrolujemy Kongres, media, rozrywkę i wszystko w Ameryce. W Ameryce możecie krytykować Boga, ale nie możecie krytykować Izraela.” – Tzipora Menache, rzecznik izraelski, 2009.

Skomentuj