Kategorie:
Dokładnie 95 lat temu Polska, po dwóch latach tworzenia od nowa swojej państwowości, zmuszona była prowadzić wojnę przeciwko bolszewickiej Rosji. Po raz kolejny w dziejach Europy musieliśmy się bić by powstrzymać hordy planujące podbój Europy.
Po rewolucji październikowej w Rosji nie tylko bolszewicy, ale praktycznie wszyscy ówcześni Europejczycy byli przekonani, że Armia Czerwona nie może zostać zatrzymana, a samą Europę czeka rozlanie się komunistycznej zarazy na cały kontynent.
"Wolna Łotwa, wolna Polska i Litwa, wolna Finlandia i z drugiej strony wolna Ukraina nie będzie klinem, lecz łącznikiem między Rosją Sowiecką i przyszłymi Sowieckimi Niemcami i Austro-Węgrami. To jest początek europejskiej komunistycznej federacji – unii republik proletariackich Europy!" - głosił Lew Trocki
Polacy jednak nie podzielali tego sceptycyzmu i tak jak w przeszłości odparli nawałę mongolską, tatarską czy turecką, tak i tym razem nowo powstałe Wojsko Polskie przystąpiło do obrony terytorium odzyskanego państwa. Kulminacją wojny polsko-bolszewickiej z 1920 roku była Bitwa Warszawska zwana też Cudem nad Wisłą.
Bitwa ta trwała w okresie od 13 do 25 sierpnia 1920 roku i zakończyła się zwycięstwem Polaków. Na kilkadziesiąt lat zatrzymało to ekspansję zbrodniczego sowieckiego totalitaryzmu. Rzekomy "cud" jak to zwycięstwo nazwali ówcześni Polacy, był możliwy dzięki męstwu polskiego wojska i rozpracowaniu sowieckich szyfrów. Dzięki temu nasze formacje posiadały zdecydowaną przewagę taktyczną.
Głównym twórcą tego militarnego sukcesu wcale nie jest Marszałek Piłsudski, jak utrwalono w pamięci narodu, ale zapomniany szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego, Generał Tadeusz Jordan Rozwadowski. To on właśnie odpowiadał za ostateczny kształt błyskotliwego planu wygranej ostatecznie bitwy.
W 1920 roku nasi dziadkowie wzięli na siebie główny ciężar walki z Armią Czerwoną i poprzez swoje zwycięstwo uchronili kraje Europy Zachodniej od nieuchronnej ekspansji komunizmu. Wielu zachodnich historyków doceniło znaczenie Bitwy Warszawskiej i jest ona uznawana za jedną z najważniejszych bitew świata.
Co roku, na pamiątkę tego zwycięstwa sprzed 95 lat, obchodzony jest Dzień Wojska Polskiego, który zbiega się z kościelnym świętem Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, Królowej Korony Polskiej. Jest to obecnie święto narodowe i dzień wolny od pracy. Swoją drogą to ciekawe, że my świętujemy pokonanie bolszewickiej Rosji, a jej spadkobiercy świętują 4 listopada zwycięstwo nad Polakami z 1612 roku.
Ocena:
Opublikował:
admin
Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze @lecterro |
Komentarze
Amor Patriae Nostra Lex.
Strony
Skomentuj