Kapitulacja Złota czyli Uzdrawianie Świata Finansów z Gorączki Złota postępuje

Kategorie: 

http://www.freeimages.com/photo/gold-1422084
Złoto od zawsze budziło wiele emocji wśród ludzi. Czym zatem ono jest? Jest jednym z najrzadszych zasobów Ziemi. Wielokrotnie w historii ludzkości służyło jako środek płatniczy. W dobie kryzysów finansowych złoto jest uznawane jako zabezpieczenie przeciwko hiperinflacji, która nadchodzi w związku z nadmiarem drukowania papierowych walut przez największe gospodarki świata. Poza tym fajnie się błyszczy, fascynuje ludzi i jest symbolem bogactwa.

 

W ciągu ostatniej dekady mieliśmy do czynienia z tzw. „GORĄCZKĄ ZŁOTA”. Wychodzi na to, że znaleziono w końcu na nią lekarstwo. Była ona napędzana kryzysem finansowym oraz słynną prognozą Peter'a SCHIFF''a o złotym kruszcu zmierzającym w kierunku 5000 dolarów za uncję. Odważne postawienie sprawy. Bardzo cenię sobie jego zdanie, ale w tym wypadku sporo przesadził i zupełnie nie docenił elity swojego kraju. Dilerzy sprzedający złoto mieli swoje przysłowiowe 5 minut. Gospodarcze turbulencje i trafne prognozy Schiff'a i jego klonów co do krachu w USA nakręcały atmosferę kupna.

 

ZŁOŚLIWY SCEPTYK powiedziałby: "Skoro złoto jest tak cenne, to dlaczego oni chcą w zamian tak bardzo twoich dolarów, euro czy złotówek, jeśli papierowy pieniądz wkrótce nie będzie nic wart?" To dobry tekst, który uzmysławia nam, że ekonomia jest pełna paradoksów. Oglądając wywiady Schiff vs. Analitycy z Wall Street można zauważyć, że ci drudzy robią się coraz pewniejsi siebie i wyczuwają krew u swojego przeciwnika. Cóż każdy kiedyś się myli i popełnia błędy, a siły rynkowe są nieprzewidywalne. Peter Schiff ma sporo racji, w tym co „głosi”, ale ciężko zaprzeczać faktom w postaci faktycznej ceny rynkowej.

 

Wydarzenia na rynku złota to kolejny dowód irracjonalnych zachowań ludzkich. Podobnie jak 10 lat temu bankierzy z Wall Street dali się ponieść narkotycznej euforii pompującej się bańki na rynku nieruchomości, której pęknięcie wysłało ich na odwyk. Tak teraz wyznawcy złota zafundowali sobie w pewnym stopniu podobne przeżycia. Ironiczne jest to, że przestrzegali ludzi przed bańkami spekulacyjnymi kreowanymi przez bankierów. Ale jednocześnie pompowali swój BALON, który też został przebity.

 

We wrześniu 2012 roku złoto osiągnęło najwyższy poziom w historii - 1889 dolarów za uncję. Był to szczyt 15 letniego trendu wzrostowego. Zwiększenie wartości z 200-stu kilku dolarów do prawie 1900 dolarów musiało podziałać na wyobraźnie wielu inwestorów. Sięgnijmy do archiwum. Jak analitycy tłumaczyli złotą hossę 3-4 lata temu? Interpretacje były następujące:

„Banki centralne drukują pieniądze. Cena złota rośnie. Nieograniczone drukowanie pieniędzy powinno działać na korzyść złota. Złoto i inne surowce zyskują na skutek zapowiedzi o kolejnych pakietach stymulacyjnych przez Chiny, FED i Europejski Bank Centralny. Na skutek agresywnej polityki luzowania przez FED i EBC inwestorzy chcą inwestować w złoto. Niebezpiecznie szybko rosnące zadłużenie wielu państwa wraz z polityką drukowania papierowych walut przez banki centralne w Europie, USA i Japonii utrzymuje status złota jako safe heaven.”

Teraz kiedy złoto spadło do 5 letnich minimów, nagle oznacza to, że państwa zredukowały swoje zadłużenie, a banki centralne przestały drukować waluty? Kryzys został zażegnany? Oczywiście, że NIE. Nic z tych rzeczy. Więc jak to można zinterpretować? Po prostu ostatnie lata pokazały, że z tym całym długiem i pustym dodrukiem „da się jakoś ŻYĆ”. Tak jak da się żyć z niektórymi poważnymi schorzeniami czy chorobami. Złoto było wówczas w cenie, bo globalna gospodarka wkraczała wtedy na „nieznane wody”. Porównanie do odkrycia nowego źródła wody przez spragniony lud wydaje się być odpowiednie. Najpierw pojawiają się obawy, czy woda nie jest zatruta i nadaje się do picia. Wodę piją na próbę zwierzęta, potem ostrożnie ludzie. Jak okazuje się, że woda jest czysta, niepokój i strach znika. Wszyscy czują ULGĘ, bo kolejny raz udało się przetrwać...

 

Nigdy w historii gospodarczej ludzkość nie była tak zadłużona, a gospodarka nie była podtrzymywana przy życiu tak ogromnymi ilościami pustych euro, jenów czy dolarów. Świat tonął i nadal TONIE w DŁUGACH, które są niespłacalne. Inwestorów ogarnął strach i dążyli oni nabywając złoto do ochrony swojego majątku przed hiperinflacją, czyli tak naprawdę przed UPADKIEM FIDUCJARNEGO PIENIĄDZA. Czyli takiego pieniądza, który nie ma pokrycia w kruszcu. Jest emitowany przez państwo w oparciu o zaufanie. Jeżeli państwo, które je emituje jest jednocześnie na krawędzi bankructwa i próbuje się ratować drenując swoich obywateli z zasobów pieniężnych na wszystkie możliwe sposoby, to już w ogóle ciężko jest zachować ZIMNĄ KREW. Ale inwestorzy zredukowali poziom strachu i oswoili się z tym ryzykiem. Rzeczywistość jest taka, że dolar umacnia swoją pozycję bezpiecznej przystani. Euro mimo poważnego kryzysu greckiego przetrwało. Podobnie jak Jen i przerażająco zadłużona japońska gospodarka. Obawy okazały się nieuzasadnione. Na dzień dzisiejszy wielu inwestorów przestało wierzyć w szybkie odrodzenie światowego systemu monetarnego opartego o złoto i srebro. Ciągle zaufanie do dolara i FED jest na wysokim poziomie. Może nie ma wzrostu gospodarczego, ale nie ma też przekonujących zwiastunów upadku walut papierowych.

 

Dodatkowo z pomocą przyszła deflacja będąca wynikiem delewarowania gospodarki i słabnącego popytu globalnego. Zaatakowała ona rynki surowcowe. Trend hiperinflacyjny został przez nią stłumiony. Dopóki nie pojawi się jakiś istotny czynnik hiperinflacyjny cena złota nie wzrośnie. Pensje są niskie, mamy potężną deflację na surowcach i cały czas stwarza ona ryzyko poważniejszej depresji gospodarczej. To wszystko przeciwdziała siłom inflacyjnym. Ale to nie oznacza, że społeczeństwo nie cierpi z powodu inflacji, bo koszty życia stopniowo z roku na rok wzrastają, a pensje stoją w miejscu. Ale najważniejsze, że majątki najbogatszych są bezpieczne. Ale to odrębny temat.

 

Gospodarka światowa jest w STAGNACJI, która mimo wszystko jest lepsza od niekontrolowanej spirali deflacyjnej czy inflacyjnej. Patrząc na 15 - letni złota wykres można odnieść wrażenie, że cena w przedziale 800 - 1000 usd za uncje jest rozsądna w stosunku do skali dodruku pustych walut i związanych z tym obaw inflacyjnych. Przynajmniej według oceny inwestorów.

 

Oczywiście wiele rzeczy może się zmienić z roku na rok, bo globalny system finansowo - polityczny jest nieprzewidywalny, wręcz CHORY PSYCHICZNIE, A choroby psychiczne maja to do sobie, że nie jest tak łatwo rozróżnić, co jest rzeczywistością a co halucynacją. Na razie wiemy tyle, że waluty papierowe są dość silne i pogłoski o ich rychłym końcu okazały się być przesadzone.

 

Złoto oczywiście jest ważnym alternatywnym środkiem płatniczym. W sytuacji poważnej gospodarczej zawieruchy staje się bezkonkurencyjną bezpieczną przystania chroniącą kapitał. Niestety nie jest ono wolne od dominującego współcześnie na skutek różnych zaburzeń systemowych stylu inwestowania zwanego TIMING'IEM. Czyli kupowania i sprzedawania we właściwych okresach czasu, które są bardzo ciężkie do przewidzenia. Co można zaobserwować na forexie czy rynku akcji, czy też po błędnych prognozach najsławniejszych inwestorów. Jeśli ktoś posiada większe oszczędności to powinien trzymać profilaktycznie ok 20 -30% kapitału w złocie, ale na duże zyski raczej nie ma szans. Złoto na kilka najbliższych lat może nie być dobrą inwestycją...

 

Rynek złota pokazuje jak trudno jest teraz zachować wartość oszczędności, nie mówiąc już o powiększaniu kapitału. Duża część inwestorów zakupiła swoje fizyczne złoto po cenach powyżej 1000 dolarów za uncje, dodając do tego koszty składowania straty muszą być istotne. A jeżeli złoto spadnie do 800 usd za uncję, to już sytuacja robi się BEZNADZIEJNA. Ten system jest po prostu wywrócony do góry nogami. Niskie stopy procentowe zniechęcają do lokat. Wyceny na giełdach niewiele mają wspólnego z racjonalnością ekonomiczną. I ciężko jest zgadnąć, w która stronę to wszystko zmierza....Poza oczywistym i postępującym OKRADANIEM ludzi z oszczędności.

 

Na koniec warto odnieść się do historii pierwszych gorączek złota z XIX wiecznej Ameryki Północnej. Ludzie podekscytowani rzekomymi złożami złota zaczęli emigrować na zachodnie wybrzeże USA i do Kolorado. Wtedy wystarczyła niewinna plotka (obecnie dominował STRACH) i ulegali oni całkowitemu ZAŚLEPIENIU umysłu. A najwięcej zarobili na tym ci, którzy sprzedawali łopaty i sita do poszukiwań...

 

 

Zapraszam na mój blog: http://systemwkryzysie.blox.pl/

Ocena: 

Nie ma jeszcze ocen
Opublikował: batavus
Portret użytkownika batavus

Komentarze

Portret użytkownika batavus

Witam. Nigdzie nie napisałem

Witam.
Nigdzie nie napisałem , że złoto jest skończone i trzeba się go pozbywać. Napisałem tylko, że na razie, tzn w ciągu 3 może 4 lat (dlużej nie ma co wybiegać w przyszłosc) ciężko będzie na nim coś więcej zarobić, albo odrobić straty. Sam jestem zagorzałym przeciwnikiem panujacego systemu ale trzeba brac rzeczywistośc taką jaka jest, a nie jaką każdy by chciał. W sierpiniu 2015  złodziejski system bankierów cały czas funkcjonuje i zagrodził drogę złotu. Manipulacja trwa...Oczywiscie teraz nie jest zły okres do zakupów długoterminowych ale na zostanie złotym milionerem nie ma co liczyć.
Ja temu nie jestem winny, ze złoto kapituluje. Warto wg mnie mieć swiadomość wszystkich scenariuszy.
P.S. W artykule jest drobny błąd. Złoto osiągnęło szczyt w 2011r., a nie jak napisalem błędnie w 2012r.

Zapraszam na moj blog:

http://systemwkryzysie.blox.pl

Portret użytkownika sceptyyk

Ok. Batavus, w pierwszym

Ok. Batavus, w pierwszym poście do tego arta napisałem, że .........                                                                  Batavus, światu jaki znamy, grozi RESET SYSTEMU MONETARNEGO... A Ty, piszesz w swoim arcie o tym, że na inwestycji w złoto można stracić.  Co można stracić? Ile można stracić? A na czym chcesz zyskać? Batavus, W OBECNYM CZASIE, staracic to można wszystko, co udało się w życiu zaoszczędzić- iwestując w jakieś żydowskie kacapoły typu giełdy, obligacje i inne przekręty.                            

Portret użytkownika batavus

kierując się ceną rynkową i

kierując się ceną rynkową i timig'iem można rzeczywiście stracić. No chyba, że znajdziesz jakis czarny rynek gdzie dadzą ci więcej. Na razie cały czas obrót gotówkowy dominuje... Czyli jesli ktoś ma duze środki w zlocie i chce za nie kupić np luksusowe auto, to musi je najpierw zamienic na dolary. A obecnie tzn w sierpniu 2015 dostanie za swoje zloto mniej dolarów niż 2-3 lata temu to znaczy, ze stracił.

Zapraszam na moj blog:

http://systemwkryzysie.blox.pl

Portret użytkownika Rodak

Artykuł  mającvy  na  celu

Artykuł  mającvy  na  celu  wywołania paniki  wśród  posiadaczy  złota ,skupoweanego od  dłuższego czasu,  i  spowodeowanie  wyprzedaży  po  zanizonych  cenach otraz  skup  tego  rzuconego  złota  przez  posiadaczy  nadmiernego  drukowanego  bez  opamietania  pieniądza  papierowego.
To jest  po  prostu  manipulacja  bankierów  i  doprowadzenie  Chin  i  Rosji  do  bankructwa  i  upadku.  To  jest łatwo  do przewidzenia  i  stąd  pojawiały sie  wcześniej  artykuły  o  tym  temacie. 
Zobaczxymy  jak  potoczy  się  sytuacja, czy  Chiny  i  Rosja  dadzą  sie nabrać  na  te  manipulację/

Portret użytkownika xxxxxx

Większych bzdur dawno nie

Większych bzdur dawno nie czytałem. Na świecie ostatnio pełna nagonka na złoto. Ciekawe dlaczego Wink Pełno artykułów na zlecenie jakie to złoto jest fuj. Nie sądziłem że tu też piesze się arty według światowych trendów elit. No cóż smutne. Jeśli ktoś nie widzi jak kartel manipuluje i spycha złoto i srebro to coś znim nie tak. Ataki na cenę jakie widzieliśmy w minionych tygodniach były po prostu majstersztykiem manipulacyjnym. Euro przetrwało a to dobre. Do kiedy się pytam? Ano do września, póżniej już ich nic nie uratuje. Deutsche Bank na skraju upadku, tego nic nie powstrzyma a jak upadnie... Jen przetrwał. Jak długo? Historia zna przypadki ratowania gieldy przez państwo. Wyglądało to tak że powstrzymano to co nie uniknione tylko na chwilę. Potem nastąpiło uderzenie jeszcze mocniejsze. Dolar się umacnia. A hussein obama tylko zwiększa zadłużenie usa. To teraz proszę mi wyjaśnić po co chińczykom ponad 10tys ton złota choć przynają się do znaczniej mniejszej ilości, Po co Rosji złoto. Po co indie skupują złoto i każdą ilość srebra. Po co chińczyk daje na bilbordach do zrozumienia że przygotowuje jena opartego o złoto a bank rosji zmienia logo na złotego rubla. Po co na wall street wyłączono prąd i przerwano sesję nazywając to rzeokomymi problemami technicznymi. Jak cały papieowy rynek bez porkycia wreszcie upadnie to gdzie rzucą się inwestorzy? Może na bitcoiny? Moze tak ale wystarczy zrobić "awarię" internetu, rozbłysk na słońcu itd. i z kryptowalut zgliszcza. No więc gdzie rzucą się inwestorzy? Na złoto i srebro. Tyle że ci którzy zrobili zapasy nie będą chcieli sprzedać. Co wtedy się stanie z ceną? Do końca nie wiadomo bo ciągle liczymy ceny w usd a jak nie będzie usd to jak będzie wyglądać cena? Tyle że na pewno wyłącznie będzie się liczyło ZŁOTO i SREBRO. Stop kłamstwu na zlecenie!

Portret użytkownika Brzęk_monet_w_słoneczny_dzień.

Tia... Ale Jen to waluta

Tia... Ale Jen to waluta Japońska. W Chinach jest Juan. Generalnie przez ostatnie 20 lat złoto podrożało 10-krotnie. To znaczy, że ktoś je skupuje i jest go mało. Kto?
"W piwnicach synagog całe słoto już schowane..." Smile
Pieniądz fiducjarny dla pospólstwa, dla nas złote dukaty.

Portret użytkownika semperparatus

A jaki ma pomysł autor na

A jaki ma pomysł autor na inwestycje dzisiaj...jeśli nie złoto i srebro to co?Rynki akcji i obligacji są napompowane ekstremalnie...kupowanie teraz wszelkich "papierowych"aktywów jest obarczone ogromnym ryzykiem...Także nieruchowmości w przypadku załamania...które przyjdzie wcześniej lub pózniej-znacznie stracą na wartości...Więc najlepszą strategią jest jednak posiadanie kruszców...w postaci fizycznej oczywiście...a nie papierowych derywatów...Króre pozwolą zachować siłę nabywczą po upadku papierowych aktywów...

Portret użytkownika Rocky

batavus, tak naprawde

batavus, tak naprawde wszystko jest kwestia umowna, nic nie jest warte tyle ile mowi jeden czlowiek, do tranzakcji potrzeba min 2. manipulacja  kruszcami trwa nie od dzisiaj, i trwac bedzie dopoki nie nastapi niemal kompletny transfer majatku na tej planecie w rece tych squrwysynow ktorym my wszyscy wiernie sluzymy.
nie powiem zeby zloto, czy srebro bylo jedynym wyjsciem z sytiacji, ale mysle ze bedzie bardzo drogie niedlugo, nie tylko ze wzgledu na swoje "swiecace" wlasciwosci. nie pakowalbym jednak calej kasy w to, tak naprawde jak nikt tego nie zaakceptuje za prace, zarcie badz dach nad glowa to jestes w czarnej dupie, zjedz sobie sztabke i okryj sie nia na noc, wiec sam widzisz ze to tylko iluzja, jak niemal wszystko dookola.
 
 "Skoro złoto jest tak cenne, to dlaczego oni chcą w zamian tak bardzo twoich dolarów, euro czy złotówek, jeśli papierowy pieniądz wkrótce nie będzie nic wart?
 
do tego nalezy dodac sprostowanie, to nie dolarow, papierow, euro czy innych form pieniedzy chca w zamian za zloto-to twoja praca kolego, nic wiecej. moc nabywcza pieniadza i jego odzwierciedlenie w ludzkiej pracy-o to chodzi. dzisiaj za uncje musisz przepracowac powiedzmy miesiac, miesiac zapyerdalania z dala od rodziny. jutro, bedziesz gibal 3 miesiace za ten sam kawalek metalu jak im sie tak spodoba. a jak zechca, to do domu bedziesz wracac o 3 nad ranem zeby wstac o 6 i spowrotem zasuwac.tak dlugo jak system monetarny jaki mamy istnieje, pieniadze-kazda ich forma akceptowalna  w kraju to nic innego jak twoj czas i twoja praca czlowieku.wiec tak sobie to manipujua, a ty bedziesz robic az sie zegniesz w pol, potem jak juz nie bedzie co ukrasc, bedziesz gibac na kromke chleba. wszystko dlatego ze nie chce sie ludziom podniesc dupy sprzed telewizora....
 

Portret użytkownika Zenek :)

"Czyli takiego pieniądza,

"Czyli takiego pieniądza, który nie ma pokrycia w kruszcu. Jest emitowany przez państwo w oparciu o zaufanie. "

- i o to "ZAUFANIE" chodzi a dokładniej "O ROBIENIE NA NIE INWESTORÓW W KONIA". Wiadomym nie od dziś, że na świecie jest nadpodaż dolara jakiego wartość oscyluje wokoło listka toaletowego. Wiadomym jest też iż PIERWSZA PANIKA NA RYNKU związana z przekuciem DOLAROWEJ BAŃKI wywali w kosmos FED i inne nazistowskie szulernie. Co może ją spowodować? Chociażby WZRASTAJĄCA CENA ZŁOTA na zasadzie - złoto rośnie czyli dolar słabnie i by do tej paniki na rynkach nie doszło (bo jest jeszcze tyle dóbr na jakie nazistowskie lichwiarstwo ma chrapkę) CENA ZŁOTA jest SZTUCZNIE ZANIŻANA na takich samych MANIPULACKICH jego "WYCENACH" jak to miało miejsce chociażby z LIBOREM. Po prostu paru SZULERÓW w myckach SIĘ ZMAWIA ILE BĘDZIE DAWAĆ ZA ZŁOTO KASY.... a ponieważ większość "inwestorów" ma taką "wiedzę" jaką im poda na "tacy" "zaprzyjaźniony" (ze światową żydoszulernią) "doradca" (znaczy PASER) to są WALENI W BAMBUKO NA INWESTOWANIE W PAPIEROWE WALUTY dokładnie tak samo jak przed każdą wcześniejszą światową wojną gdzie zydostwo skupowało za swoje (brane z księżyca) "papierki" rzeczywiste dobra zostawiając (naiwnych) "inwestorów" BEZ MAJĄTKÓW ale za to ze stosami makulatury "płatniczej" jaka w teorii była warta "GÓR ZE ZŁOTA".

Teraz tak samo ludzie ROBIENI SĄ W KONIA.... NA WIRTUALANYCH ZYSKACH.... WIRTUALNEJ MAJĘTNOŚCI..... etc

Portret użytkownika Oczywisty

"...dodając do tego koszty

"...dodając do tego koszty składowania..." - to jest główny problem jaki widzę wśród założeń tego artykułu. Co innego timing na opcjach na złoto, gdzie wymienia się papierki (i adresy składowania, np Fort Knox Smile ), a czym innym zupełnie jest fizyczny zakup złota, gdzie "prawdziwy" metal jedzie sobie przesyłką, i można z niego np zrobić obrączki, elektronikę, albo nawet złoty sedes. Proszę porównać całkowity koszt uncji inwestycyjnej "na papierku, bez opcji zamiany na fizyczne" z kosztem uncji dostarczonej fizycznie - i nagle cały ten chaos i spadki na  stają się łatwiejsze do ogarnięcia.
System nie jest chory psychicznie - tylko nie wszyscy zawsze muszą wiedzieć kto, i dlaczego dopuszcza się manipulacji na nim. "Na dzień dzisiejszy wielu inwestorów przestało wierzyć w szybkie odrodzenie światowego systemu monetarnego opartego o złoto i srebro. Ciągle zaufanie do dolara i FED jest na wysokim poziomie." - i właśnie dlatego Bank Chin skupuje surowce, szczególnie złoto, do tego stopnia że na jego fizyczny wywóz z Chin trzeba zezwolenia. Nikt nie ma pojęcia ile już "mocnego dolara" nasi mali bracia wymienili na fizyczny kruszec; gdyby zaufanie do FED padło dziś, resztą dolarów Chiny będą mogły napalić w kominku; a tak, poczekamy aż Chiny uznają że warto zdetronizować dolara ( i że jest to w danym momencie bezpieczne militarnie, ostatnio USA sporo demokracji niosą do krajów które np proponują rozliczenia ropy za złoto lub euro).

Strony

Skomentuj