Niszczycielskie tajfuny na Pacyfiku nie są już anomalią, tylko normą

Kategorie: 

Źródło: twitter

W ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy byliśmy świadkami całej serii niszczycielskich tajfunów na Pacyfiku. Te odpowiedniki atlantyckich huraganów stają się jednak na tyle częste i gwałtowne, że grozi to zniszczeniem wielu wyspiarskich państw w obrębie Oceanu Spokojnego.

 

Ostatnio katastrofalny tajfun Maisak uderzył w Wyspy Marshalla. Tajfun pozostawił bez dachu nad głową tysiące ludzi. Uszkodzeniu uległo 60% wszystkich domów w kraju. 24 tysiące osób zostało ewakuowanych. Pięć osób zginęło, kilkadziesiąt zostało rannych. Zdaniem władz tego archipelagu intensywne tropikalne burze występowały już w przeszłości, ale nie z taką częstotliwością.

Przed i po - została "spalona" ziemia

Bardzo podobne nieszczęście spotkało też archipelag Vanuatu, gdzie kilka tygodni temu tajfun Pam dosłownie zrównał z ziemią dużą część stolicy kraju. Około 90% domów w zostało zniszczonych. Ponad 10 tysięcy osób zostało zmuszonych do życia w ośrodkach ewakuacyjnych.

Przed tajfunem

Po tajfunie...

Tajfuny, które wieją z prędkością atlantyckich huraganów piątej kategorii, stały się śmiertelnym zagrożeniem dla wszystkich państw zlokalizowanych w obrębie basenu Pacyfiku. Rządzący w zagrożonych krajach przywódcy głośno domagają się działania społeczności międzynarodowej sugerując, że to są właśnie skutki zmian klimatu, a biorąc pod uwagę ilość supertajfunów w ostatnich miesiącach oczywiste staje się, że mamy do czynienia z ich intensyfikacją i pod względem liczebności jak i siły.

 

Gdy nadchodzi huraganowy wiatr, który jest w stanie nie tylko zniszczyć domy, wyrwać drzewa, ale i wywiać glebę, to nie ma ratunku dla wszystkich wysepek które znajdą się na jego drodze. Widok spustoszenia jakie pozostawiły po sobie ostatnie tajfuny może szokować. Wydaje się, że konieczne jest stworzenie stałych mechanizmów pomocowych, które pomogą tym państewkom podźwignąć się po tych atakach natury i przygotować się na przetrwanie następnych.


 


 


 

Ocena: 

Nie ma jeszcze ocen
Opublikował: admin
Portret użytkownika admin

Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze   @lecterro


Komentarze

Portret użytkownika Pulsar

@CRUSADERS Myślalem że jesteś

@CRUSADERS
Myślalem że jesteś mądrzejszy.
Na miejsce jednego, przyjdzie drugi, taki sam z tej samej gliny ulepiony.
Władza w tym kraju okopała się wokół stale tych samych ludzi i tego samego środowiska, dlatego nikt z "ludu" nie może zostać posłem czy prezydentem. Owszem zdarzały się wyjątkowe przypadki, jak np: Krzysztof Cugowski, który był senatorem RP, czy Janusz Dzięcioł z Big Brother'a, który był posłem PO. Ale to raczej takie zabawne maskotki 'rodzynki' jak obecna Anna Grodzka. Ot, dla zabawy "Panów". Nawet Naziści też mieli takie maskotki np: czarnoskóry obywatel Warszawy "Ali" nie był zlikwidowany tylko dlatego, że o takiego było trudno, więc występował i zabawiał niemieckich oficerów w kantynie.
Nawet zatem gdy pojawi się nowa "twarz" w polityce, to zawsze jest kierowania przez kogoś z 'tyłu', którzy mówią mu co ma mówić i myśleć.
Dlatego nic się nie zmieni.
Stary "beton" postkomunistyczny nadal trzyma władzę w kraju, udając tylko ze są nowe partie i nowe twarze,... ale tak naprawdę to oni nadal sprawuja władzę w kraju za pomoca swoich służb specjalnych. Do środowiska elity nie dostanie się nikt, kto im się nie przypodoba.

Skomentuj