Wraz z postępującym montażem państwa policyjnego w Polsce zwanego dla niepoznaki "demokracją", obserwujemy to samo, co we wszystkich krajach totalitarnych w historii świata - następuje brutalizacja zachowań służb mundurowych, które służą w utrzymaniu ucisku obywateli. Właśnie z czymś takim mamy do czynienia ostatnio.

W różnych miejscach Polski doszło do zabicia obywateli przez policjantów, na skutek błahych pretekstów. Spowodowało to kilkukrotnie zamieszki i szturmy na lokalne komendy policji. Okazuje się jednak, że większość społeczeństwa popiera zabijanie obywateli przez policjantów. Akceptacja bierze się stąd, że ofiary to przeważnie kibice, którzy w faszystowskiej nowomowie zwani są "kibolami".

Kibice w III RP są znienawidzeni niemal jak Żydzi w III Rzeszy. Społeczność zwana "kibolami", to fanatyczni kibice rozmaitych drużyn sportowych. Z pewnością nie są oni uosobieniem praworządności. Wręcz przeciwnie są to przeważnie zadymiarze poszukujący mocnych wrażeń, którzy czasami bardziej niż meczem są zainteresowani mordobiciem. Trzeba też przyznać, że środowiska te są nacechowane wyjątkowo patriotycznie, a oprawy towarzyszące meczom są niekiedy rzeczywiście piękne i wzruszające.

Obecnej władzy bardzo się to nie podoba, a w środowisku patriotycznych kibiców upatrują zagrożenie. Stąd ciągła propaganda zohydzająca tych ludzi, próbująca ich odczłowieczyć. Trzeba przyznać, że się to udało i władza doprowadziła do tego, że większość społeczeństwa popiera ich zabijanie jak ostatnio w Knurowie.

Obserwując poczynania naszych "stróżów prawa" można zaryzykować twierdzenie, że polska policja stała się bardziej brutalna niż słynna Milicja Obywatelska z minionego ustroju. Za PRL chuligan na meczu czy na demonstracji antyrządowej, mógł najwyżej oberwać pałką służbową, ale w III RP policjanci po prostu strzelają, a gawiedź bije brawo. Prawdopodobnie tak samo z gnębienia żydów cieszyli się niemieccy faszyści. Taka właśnie jest siła propagandy.

Powszechna akceptacja społeczna brutalnych zachowań służb mundurowych jest bardzo niepokojąca, ponieważ świadczy o poziomie zniewolenia umysłów mieszkańców naszego kraju. Jednak wszyscy, którzy biją brawo i cieszą się, że "jednego debila mniej", powinni się zastanowić do czego doprowadzi akceptacja zabójstw podludzi zwanych "kibolami" i czy przypadkiem zadowoleni z siebie nieszczęśnicy otumanieni propagandą, nie kręcą bicza na siebie samych. Przekonamy się o tym już po jesiennych wyborach parlamentarnych ...