Finlandia namierzyła w pobliżu Helsinek tajemniczy okręt podwodny, wojsko oddało strzał ostrzegawczy

Kategorie: 

Źródło: en.wikipedia.org
Władze Finlandii stwierdziły, że w pobliżu stolicy kraju prawdopodobnie wykryto obcy okręt podwodny, który znalazł się blisko wybrzeża. Wojsko podjęło decyzję o wystrzeleniu pocisków aby zmusić intruza do wycofania się.

 

Minister obrony Carl Haglund uważa, że podejrzany obiekt który naruszył terytorium wodne Finlandii to okręt podwodny. Intruz miał znaleźć się w pobliżu stolcy kraju w poniedziałek i we wtorek. Wojsko wystrzeliło w jego kierunku specjalne ładunki podwodne, które nie zadają obrażeń a wywołują głośny huk. Finlandia chciała w ten sposób pokazać iż wie o jego obecności.

 

Nie wiedzieć czemu media spekulują, że możemy mieć do czynienia z rosyjskim okrętem podwodnym, który miał dokonać tego naruszenia. W zeszłym roku w podobnej sytuacji była Szwecja - tamtejsza armia rozpoczęła poszukiwania rzekomej łodzi podwodnej, choć później okazało się iż była to zwykła łódź cywilna.

 

Obecnie uważa się, że "niezidentyfikowany obiekt" mógł opuścić terytorium wodne Finlandii. Kraj oficjalnie nikogo jeszcze nie oskarżył o dokonanie tego naruszenia. Być może w najbliższym czasie dowiemy się, czy zagrożenie było realne, czy też raczej wyimaginowane, jak w przypadku Szwecji.

 

 

Źródło: http://www.reuters.com/article/2015/04/28/us-finland-navy-idUSKBN0NJ0Y120150428

Ocena: 

Nie ma jeszcze ocen
Opublikował: John Moll
Portret użytkownika John Moll

Redaktor współpracujący z portalem zmianynaziemi.pl niemal od samego początku jego istnienia. Specjalizuje się w wiadomościach naukowych oraz w problematyce Bliskiego Wschodu


Komentarze

Portret użytkownika BartekMel

Jakby nie patrzeć, sygnał

Jakby nie patrzeć, sygnał jasny - cackanie z Ruskimi się skończyło. Na kontratak Ruscy sie nie zdecydowali, podwinęli ogon  i teraz urzędowo i standardowo rżną głupa, że niby "to nie my". Szlaban przez Finów postawiony - ciekawe, czy Ruscy zechcą prowokować mimo to. Będzie ciekawie. Finlandia nie pasuje i nie kładzie uszu po sobie, jak to było dawniej. A przecież od ich uległej polityki w trakcie Zimnej Wojny powstał termin finlandyzacja. Coś się zmieniło - ruski niedźwiedź widać słabnie. No i Karelia chce do Finlandii. Będzie się działo. Idzie także o Arktykę - na ostro. Finowie i Szwedzi wspierają Estonię, robią ćwiczenia z NATO, robią sojusz skandynawski z Norwegią i Danią. Pewnie dostanę same minusy od troli za to, że mówię jak jest i nie tumanię biadoleniem nad żyjątkami.

Portret użytkownika BartekMel

Dobrze robią. A gdyby to była

Dobrze robią. A gdyby to była łódź cywilna - i koło Szwecji i teraz koło Finów - to pierwsze co by się wynurzyła. Admin - do kogo te bajki dla lemingów? Szwedzi namierzyli wtedy bardzo dokładnie Rusków, ale dyplomatycznie pozwolili im zwiać i potem dali osobna relacje jako państwo stowarzyszone dla NATO, a Finowie nauczeni Szwedami i wrogimi demonstracjami w ich strefie konsekwentnie przeszli na stopień wyższy reakcji. Po incydentach z kutrami rybackimi i Aranda - o czym admin ŚWIADOMIE NIE PISZE - jest to całkowicie zrozumiałe. Sami Moskale  chcieli - i mają.
Mniej propagandy i mącenia, wiecej myślenia: http://www.defence24.pl/news_finskie-jednostki-plywajace-atakuja-nieznany-okret-podwodny
Ciekaw jestem, czy Ruscy będą rżnęli głupa, czy rozdzierali demonstracyjnie szaty z oburzenia na "wrogi podły atak na pokojowych ludzi radzieckich"? Coś Moskalom tradycyjna finlandyzacja Finlandii wg starych wzorców Zimnej Wojny nie wychodzi - przebrała się miarka. A jak Ruscy pójdą w zaparte - będzie ostro - a Skandynawowie i NATO staną murem. I o to chodzi - bo polityka ustępstw tylko zachęca agresora - już to przećwiczyliśmy za Hitlera. Gdzie dojdzie Putin? Tam, gdzie go się zatrzyma.

Portret użytkownika Ślązak88

Bartuś, dziecko, powiedz mi;

Bartuś, dziecko, powiedz mi; nie ważne, która ze stron ma rację co nam po czołgach, które nie są w stanie się między sobą bezpiecznie kontaktować ? Nasz bezzębne leozłomy nie posiadają kodowanych radiostacji w polskich standartach. W przypadku jakiegokolwiek konfliktu czołgi muszą się porozumiewać na pasmach otwartych i tym samym stają sie po raz kolejny całkowicie bezużyteczne... ot takie sobie metalowe siedzące kaczki.

Portret użytkownika Odważniak

Współczuję żyjątkom

Współczuję żyjątkom mieszkającym w morzu, tak samo jak wszystkim stworzonkom żyjącym w obszarze działań wojennych, na trawnikach - pustyniach biologicznych. Straszne marnotrawstwo energii i materiałów na taką broń, pociski, kosiarki, marnotrawstwo życia... Przestańmy marnować cud życia jaki dostajemy. Wstydzę się być człowiekiem, ale co mogę zrobić w pojedynkę? Jedynie pozbierać śmieci, żeby sarniątko kotnej sarny nie przyszło na świat na śmietniku i nie udławiło się jakimś workiem. Gdyby tak każdy posprzątał koło siebie świat byłby pięknym miejscem, a gdyby tak wszyscy zaprotestowali przeciwko wojnie, broniom i niszczeniu lasów bylibyśmy jako cywilizacja uratowani.

Skomentuj