Stany Zjednoczone mają zamiar przyspieszyć dostawę broni do koalicji, na czele której stoi Arabia Saudyjska. John Kerry oskarżył Iran o destabilizowanie regionu, ostrzegł przed wspieraniem szyickich bojowników i zapewnił, że USA pomoże każdemu, kto czuje się zagrożony przez ten kraj.

Iran, który oskarżany jest o wspieranie rebeliantów w Jemenie, domaga się zakończenia operacji zbrojnej i rozwiązania problemu za pomocą negocjacji. Kraj wysłał do Zatoki Adeńskiej dwa okręty, co dla pozostałych państw arabskich mogłoby wskazywać na chęć zaangażownia się w konflikt. Wojskowi zapewnili jednak, że mają one jedynie chronić irańską żeglugę przed piratami.

Rebelianci z Jemenu nieustannie są bombardowani z powietrza. Tymczasem wojska Arabii Saudyjskiej są rozmieszczone wzdłuż granicy ale operacja lądowa najwyraźniej nie wchodzi jeszcze w grę. Uznawany przez Zachód prezydent Jemenu Abd Rabbuh Mansur Hadi ewakuował się najpierw do Egiptu a obecnie przebywa w Arabii Saudyjskiej.