Zamach na Charlie Hebdo, szaleństwo ekstremistów czy efekt zderzenia cywilizacji?

Kategorie: 

Źródło: 123rf.com

Oczy całego swiata skupione są obecnie na Francji gdzie przed dwoma dniami doszło do zamachu terrorystycznego na redakcję satyrycznego pisma Charlie Hebdo, w którym zginęło 12 osób a 11 zostało rannych. Wszystko wskazuje na to, że zamachu dokonało trzech młodych muzułmanów. Obywateli Francji pochodzących z rodzin algierskich osiadłych we Francji. Zamachowcy jeszcze do niedawna walczyli w szeregach Państwa Islamskiego w Iraku.

 

Obserwując doniesienia swiatowych i naszych rodzimych mediów, relacjonujących na temat zamachu. Uderzyło mnie kilka szczegółów którymi chciałbym się z państwem podzielić. Ponieważ uważam, że są  symptomatyczne i wpisują się w sposób w jaki media głównego nurtu urabiają opinię publiczną i budują w społeczeństwach europejskich  postrzeganie (lub raczej jego brak) problemu rosnącego w siłę w Europie islamu i nie kontrolowanego napływu wyznawców tej religii do Europy, co zmienia niebezpiecznie strukturę etniczną kontynentu zagrażając tym samym jego stabilności.

 

Pierwszym sprytnym zabiegiem medialnym odwracającym uwagę od sedna sprawy, jest przedstawianie zamachu na tygodnik satyryczny Chrlie Hebdo jako zamach na wolność słowa, tak jak  by to było celem terrorystów. Tak można uznać, że był to atak na wolność słowa ale nie to było motywem dla terrorystów.

Ich motywem była zemsta za regularne lżenie islamu  przez tygodnik. Tygodnik ten od długiego czasu ubliżał, upokarzał i prowokował wyznawców islamu. Publikując wyjątkowo obelżywe i wulgarne w stosunku do islamu, rysunki oraz komentarze.

Trzeba tu zaznaczyć, że tygodnik ten specjalizuje się w wulgarnej satyrze, często seksualnej natury i nie przepuszcza nikomu. W Polsce rysunki tego typu można tylko spotkać w rynsztokowcu NIE. Nie, nie szukam tu w żadnym wypadku usprawiedliwienia dla morderców. Bo krwawy odwet nie jest sposobem na rozwiązywanie problemów. Ale wiem jedno, że kto sieje wiatr ten zbiera burzę.

Redakcja tygodnika srogo się przeliczyła mysląc, że można wyznawców islamu traktować w ten sposób. To co uchodzi płazem w stosunku do chrześcijan w post chrześcijańskim kraju jakim jest Francja. Gdzie nikt nie robi afery z obrażania uczuć religijnych chrześcijan nie uszło już płazem z muzułmanami, którzy swą wiarę traktują bardzo poważnie i są czuli na tego typu ataki, i nie wykazują  się poczuciem humoru. Bo i dlaczego mieliby się nim wykazać w tak czułej dla nich sferze?

Tłumaczenie działań tygodnika, wolnością prasy jest w moim odczuciu sporym nadużyciem i odwracaniem kota ogonem. Jest pewna granica wolności słowa której nie powinno się przekraczać, jest to granica przyzwoitości i zwykłego szacunku dla innych ludzi. W tym przypadku granica ta zostało wiele razy przekroczona.  Publikacje tygodnika były nieodpowiedzialne i zagrażały ładowi społecznemu, a krwawy zamach był reakcją na nie.

 

Uwagę moją już dawno temu zwrócił fakt, że media głównego nurtu i politycy wypowiadający się w nich. Jak ognia unikają stwierdzeń, że w Europie doszło do zderzenia cywilizacji i na tym tle zaczyna się tlić coraz bardziej konflikt. Według nich wszystko jest w porządku a multikulturalizm,  który tak promują działa znakomicie a integracja postępuje.

 

Nic bardziej kłamliwego. W Europie wytworzyły się dwa odrębne swiaty, które egzystują obok siebie bo nie mają innego wyboru. Miliony muzułmanów mieszkają posród nas ale nie są jednym z nas. Multikulturalizm poległ na wszystkich płaszczyznach. Politykom głównie tym z lewej strony sceny politycznej wdawało się, że zachód będzie w stanie wchłonąć, zintegrować i asymilować tak ogromną liczbę muzułmanów. 

 

Zapomnieli, że do tego potrzebny jest jeden bardzo ważny składnik. Kultura i wartości wyznawane przez miejscową populację muszą imponować, muszą być atrakcyjne dla przybyszów. Dla nich atrakcyjny na zachodzie jest tylko materialny dobrobyt, który jest powodem parcia na terytorium Europy a cała reszta traktowana jest z obrzydzeniem i pogardą. Na naszych oczach odbywa się  kolonizacja  Europy.

 

Z tego powodu symbioza rdzennej ludności Europy z wyznawcami islamu jest nie możliwa a multikulturalizm to utopia. Wszystko to na czym zbudowana jest współczesna Europa leży w sprzeczności z islamem. Tym sposobem mamy w Europie ogromną muzułmańską społeczność która chce żyć swoim życiem, swoimi prawami w naszych państwach, w naturalny sposób konflikt jest nieuchronny.

 

Fundamentem współczesnej Europy jest oddzielenie w państwie religii i polityki. Oczywiście stoi to w sprzeczności z naukami islamu. Gdyż w odróżnieniu od innych religii w islamie funkcjonuje szczegółowy, obowiązkowy plan zwany szariatem,  nie będący opcją. Ustalający normy postępowania w każdym aspekcie życia człowieka także w polityce.

 

Ponieważ szariat zbudowany jest na podstawie Koranu i sunny a więc słów objawionych całej ludzkości (nie tylko wyznawcom islamu) przez Allaha. Każdy dobry muzułmanin musi je przestrzegać i walczyć o jego wprowadzenie na całym swiecie. Gdyż tylko pod takim prawem prawowierny muzułmanin może żyć w zgodzie z naukami Allaha. Wprowadzenie prawa szariatu stałoby w sprzeczności ze wszystkim co reprezentuje współczesne otwarte społeczeństwo europejskie i jest nie do zaakceptowania dla nas.

 

Kamieniowanie cudzołożników, kara śmierci dla apostatów, bluźnierców, siłowe nawracanie nie-muzułmanów na islam, gwałcenie praw człowieka, czy nawet pozycja kobiety w islamie powoduje, że islam można spokojnie sklasyfikować jako formę totalitaryzmu. Z tego jednego powodu należy stwierdzić, że wyznawcy islamu nie są w stanie żyć w symbiozie z nowoczesnym społeczeństwem europejskim, a pokojowa koegzystencja jest niemożliwa.

 

Posiadanie przez kraje zachodu  tak olbrzymiej społeczności, obcej kulturowo, nie identyfikującej się z państwem zamieszkania i której lojalność mówiąc delikatnie pozostawia wiele do życzenia. Podkopuje fundamenty tych państw i stawia znak zapytania nad dalszym ich istnieniem w formie jaką znamy.

 

W wielkich miastach Niemiec czy Anglii w dzielnicach zdominowanych przez muzułmanów formują oni milicje obyczajowe zwane przez nich patrolami szariackimi. Członkowie tych patroli niepokoją kobiety nie-muzułmanki reprymendując je za zbyt skromny ich zdaniem ubiór który obraża w ich mniemaniu Allaha. Nawet w tym tygodniu stał się głosny przypadek w którym patrol szariacki naszedł właściciela pubu w Anglii próbując wymusic na nim zaprzestanie sprzedaży alkoholu w ICH jak to ujęli dzielnicy, zapominając przy tym w jakim kraju się znajdują. Podobnym atakom włącznie z wybijaniem szyb poddane zostały sklepy które odmówiły zaprzestania sprzedaży alkoholu. Na razie wybijają tylko szyby ale prawo szariatu przewiduje inne kary za sprzedaż i spożycie alkoholu.

 

Odrazę w społeczeństwie zachodnim wzbudzają praktyki aranżowania małżeństw nastoletnich dziewczynek. Często są zabierane ze szkoły wywożone do kraju pochodzenia rodziców, by tam poslubić wyznaczonego im kandydata, bardzo często dużo starszego kuzyna. Który tym sposobem może osiedlic się w Europie. Takich praktyk Europejczycy nie mogą zaakceptować.

 

Także w Wielkiej Brytanii wyszło na jaw, że istnieje realizowany plan przejęcia wielu szkół publicznych w rejonach zdominowanym przez muzułmanów. Nieliczni pozostający tam nauczyciel nie-muzułmanie poddawani byli mobingowi przez muzułmańskich współpracowników chcąc w ten sposób zmusić ich do rezygnacji z pracy w tych szkołach.

 

Także dzieci nie-muzułmańskie i ich rodzice dostawali na każdym kroku do zrozumienia, że nie są mile widziani. Kiedy na jednym z zebrań został poruszony ten problem, zebranie zakończyło się krzykami i obelgami ze strony wściekłych muzułmanów wykrzykujących w stronę angielskiej mniejszości żeby „wynosili się z ICH szkoły i zabierali swoje chrześcijańskie dzieci”

 

Kiedy już poruszony został temat szkół w Wielkiej Brytanii warto wspomnieć o programie wyemitowanym w BBC o niedzielnych szkółkach dla dzieci działających przy meczetach w całej Wielkiej Brytanii. Prowadzący śledztwo dziennikarz programu Panorama wszedł w posiadanie podręczników tam używanych. Okazało się, że podręczniki pochodzą z Arabii Saudyjskiej i reprezentują curriculum realizowane w tamtejszych szkołach.

 

Podręczniki reprezentują wahabizm a więc skrajny ortodoksyjny nurt islamu dominujący w krajach Zatoki Perskiej. W podręcznikach tych nie- muzułmanie określani są pogardliwym i obraźliwym słowem kaffir/kuffur którzy uważani są za mniej niż ludzi (patrz Koran 98:6). Według tych podręczników kaffir zasługuje na piekło a walka z nim jest obowiązkiem muzułmanina.

 

Po tym programie rząd Wielkiej Brytanii przyznał, że nie ma pojęcia o tym co dzieje się w szkółkach niedzielnych przy meczetach i jakiej indoktrynacji podlegają młodzi muzułmańscy obywatele Wielkiej Brytanii. Ironiczny jest fakt, że częściowo srodki na zakup podręczników dofinansował rząd. To tylko kilka przykładów z życia krajów zachodu ale przykłady można mnożyć. Pokazują one swietnie jaka atmosfera panuje pomiędzy dwoma społecznościami.

 

Nie miejmy złudzeń demografia Europy zachodniej  zmienia się na nie korzysć rdzennej populacji, która zwyczajnie wymiera i zastępowana jest przez szybko rosnącą populację muzułmańską. Jeśli obecny trend demograficzny się nie zmieni. W miastach takich jak Birmingham czy Leicester rdzenni mieszkańcy będą w mniejszości w 2026 roku przewiduje amerykański Migration Policy Istitute.

 

Inne badanie przewiduje, że muzułmanie przewyższą swą liczbą rdzennych mieszkańców Francji już w w 2050r. To samo tyczy się Wielkiej Brytanii gdzie w 2008 roku muzułmanie stanowili 4% populacji a stopa przyrostu wynosi 6,7% rocznie. Łatwo więc policzyć, że jeśli trend ten zostanie utrzymany to w 2020r będą stanowić 8% w 2030r 15% w 2040r będzie ich 28% by po 2050r  przekroczyć 50%.

 

Dodać trzeba, że aby dana populacja tylko utrzymała swą obecną liczebność na jedną kobietę musi przypadać statystycznie 2,1 dziecka. W tym wskaźniku od wielu lat rdzenna ludność wszystkich krajów europejskich punktuje poniżej wymaganego poziomu, wyjątkiem jest tu muzułmańska Albania. W tym kontekscie prorocze wydaja się słowa Muamara Kadaffiego który powiedział

„wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują na to, że przejmiemy Europę bez jednego wystrzału, wszystko to dzięki łonom naszych kobiet”

Sytuacji nie polepsza gigantyczny exodus uchodzców z krajów muzułmańskich. Codziennie na tratwach próbuje dostać się do Europy tysiące uchodźców. I zamiast natychmiast ich odsyłać skąd przybyli, słyszę w telewizji od polityków o uruchomieniu programów przesiedleńczych! Paradoksem jest to, że ludzie ci uciekają ze swych krajów na skutek wojen wywołanych lub prowokowanych w ich krajach przez Zachód.

 

W Europie panuje demokracja. A ta ma to do siebie, że rządzi w niej większość. Muzułmanie na razie nie organizują się skutecznie w partie polityczne. Ale to może łatwo się zmienić i pewnego dnia okaże się, że przejmują władzę i wprowadzają swoje prawa. Czy tego chcemy dla naszych wnuków? W nadchodzących dziesięcioleciach zmieniająca się w sposób dotąd nie spotykany demografia, będzie miała ogromny wpływ na ekonomię, obronność i każdą inną dziedzinę życia w której dominującą siłą będzie islam.

 

Nietrudno więc sobie wyobrazić sytuację, kiedy pogarszająca się sytuacja ekonomiczna, pogrążającej się w kryzysie Europy. W połączeniu z reakcją przypartej do muru rdzennej populacji, spychanej na margines. Skutkuje w drugiej połowie tego wieku wojną domową, której wyniku nie da się przewidzieć.

 

Zasłoną dymną i zwykłym mydleniem oczu. Lub po prostu zwyczajnym chciejstwem będącym reakcją na własną bezsilnosć są zapewnienia europejskich polityków powielane przez media, że to tylko ekstremiści nie mający poparcia w społeczności muzułmańskiej dokonują zamachów. Wypowiedzi takie służą tylko jednemu celowi. Łagodzić za wszelką cenę napięcia i konflikt tlący się w Europie, konflikt z którego politycy zdają sobie sprawę ale jest już za późno by go rozwiązać.  

 

 

 

Ocena: 

Nie ma jeszcze ocen
Opublikował: leszekczarny
Portret użytkownika leszekczarny

Komentarze

Portret użytkownika N1KT

podobnie jest u nas z

podobnie jest u nas z kabaretami ktore się wyśmiewają z polityków i ich przekrętów bo:
wspominają o tym co oni tam nawyrabiali a ludzie i hihihi a hahahaha hahaha ha zamiast za łeb i WON do więzienia...
i takimi sposobami ogłupiają społeczeństwo robiąc wała ze wszystkich.
to samo ta nowa dupa jakaś modelka - to wszystko scenariusz bo już mają wszyscy tych ryjów tak dość że musieli coś wymyśleć nowego i ładnego a najlepiej dupeczkę - żeby o niczym nie myśleć tylko rozmyślać jak by to było z taka w łóżku ?

Portret użytkownika capek

Tak się zastanawiam, jutro

Tak się zastanawiam, jutro mają odbyć się wielotysięczne marsze i demonstracje we Francji, w tym z udziałem wysokich rangą urzędników. Dla takich komandosów z ISIS'u to idealne cele...Obym się mylił i ta myśl była błędna, ale boję się pomyśleć co by się stało, gdyby gdzieś w tłumie wybuchła bomba albo ktoś zaczął strzelać. A te mózgi z ISIS na pewno przewidziały, że po zamachu i akcie terroru ludzie wyjdą na ulice... Sad

Zawsze coś się dzieje,
nie ma zwykłych chwil...

Portret użytkownika Funky Koval

Żal mi ofiar zamachu na

Żal mi ofiar zamachu na redakcję lewackiego pisemka tak po ludzku ale nic więcej. Sami szukali guza. Jeden z nich miał nawet prorocze wizje. Napis na obrazku u góry mówi:
“Jeszcze żadnego zamachu terrorystycznego we Francji. – Mamy czas do końca stycznia by posłać nasze najlepsze życzenia”.
Jeden z niezależnych komentatorów słusznie zauważył, że jeśli ktoś się upiera spać na torach to powinien mieć świadomość, że prędzej czy później rozjedzie go pociag.
Robienie żartów z cudzej wiary i cudzych świętości oprócz tego, że jest podłe i niegodne człowieka to bywa także niebezpieczne o czym mieli okazję przekonać się dziennikarze tego lewackiego pisemka.
Każdy na świecie wie jak poważnie traktują wyznawcy Allaha swoją wiarę, Proroka i Koran. I trzeba być naprawdę głupcem, żeby sądzić, że wśród półtora miliarda wyznawców nie znajdzie się kilku wyjątkowo zdesperowanych, którzy wezmą kałacha i załatwią odmownie żartownisiów. Od dziesięcioleci lewacka, bolszewicka Europa forsuje model społeczeństwa mult-kulti. Próby budowania społeczeństwa opartego nie na wartościach a na jakichś wymyślonych zasadach wolności, które wolnością nie są jest nową formą niewolenia społeczeństw.
Jawne kpiny z Krzyża i Wiary są wśród samozwańczych, lewacko bolszewickich elit europejskich wyrazem postępu i nowoczesności. My daliśmy się wytresować i jak plują to udajemy, że deszcz pada. Muzułmanie nie. I jeśli ktoś myślał, że ich też można wytresować to właśnie zobaczył jak bardzo się mylił. Zgiełk medialny jaki podniósł się na świecie po zamachu w Paryżu obnaża całkowicie hipokryzję Systemu. Czy te kilka ofiar jest ważniejsze niż dziesiątki zabijanych każdego dnia przez amerykańskie drony w Pakistanie, Jemenie, Afganistanie czy Iraku?
Nikt tak głośno nie zawodzi gdy giną kobiety i dzieci, których wina polega jedynie na tym, że mieli pecha urodzić się na ziemi, która potrzebna jest władcom świata. Mądrzy ludzie już od dawna twierdzą, że następna wojna powszechna ma być starciem cywilizacji i robią wszystko, żeby wykreować warunki do takiego starcia. Rzeź Chrześcijan na Bliskim Wschodzie, o której nawet papież wspomina półgębkiem jest preludium. A żyli sobie spokojnie przez stulecia chronieni przez obalone przez Imperium “reżimy”.

Je­dynym do­wodem na to, że is­tnieje ja­kaś po­zaziem­ska in­te­ligen­cja, jest to, że się z na­mi nie kon­taktują. Albert Einstein

Portret użytkownika lolo

  Ja nie rozumiem tych

 
Ja nie rozumiem tych wszystkich pomstujących na islamistów a jednocześnie katolików by najchętniej wysłali do obozów koncentracyjnych. Przecież islamiści to załatwią za nich perfekcyjnie. To jest spełnienie ich marzeń. No tak, homoseksualistów też nie lubią... Ale jak wiadomo powszechnie, przynajmniej tutaj, wszystkie klechy to pedofile, o toksyczności katolskich rodzin nie wspominając. Jaki pożytek byłby od razu... Swoją drogą po pozbyciu się ciemnogrodu do wyboru pozostaje Islam albo Judaizm. Przesadzam? 
Ps. Proponuję ewentualnie przeczytać na www.PCh24.pl artykuł pod tytułem: "Cel dżihadu - Rzym".
 

 
Jacy ludzie - takie czasy.

Portret użytkownika Medium

lolo napisał: Swoją drogą po

lolo wrote:

Swoją drogą po pozbyciu się ciemnogrodu do wyboru pozostaje Islam albo Judaizm. 
Co to jest ciemnogród, bo nie jestem w temacie?
Co do religii, ongiś, za wedyjskich czasów, ich wcale nie było. Była wiedza, były zasady, była świadomość i odpowiedzialność. 
Nikt nie zapisywał się do jakiejś ligi wiążącej człowieka powtórnie z Bogiem. 
Zresztą np. buddyzm uczy do tej pory, w jaki sposób osiągnąć wyższą świadomość i zjednać się z absolutem.

Portret użytkownika lolo

  Osiągaj sobie jak chcesz i

 
Osiągaj sobie jak chcesz i co chcesz. Swoją drogą "absolut" chyba by nalezało pisać dużą literą, no chyba, że myślisz o czymś bezosobowym na "kształt" reguł matematycznych jak właśnie w buddyzmie i w tym sensie jest on "bezbożny". W każdym razie buddyzm nie jest dla mnie atrakcyjną ofertą bo zatrzymuje się na nie nazywając tego co istnieje. Choć "prawdziwe istnienie" nie może zostać nazwane. Dlatego objawienie w Biblii nie podaje imienia Boga a tylko informuje o Jego istnieniu. Nawet "Jezus Chrystus" odnosi się do postaci ludzkiej w którą Bóg się wciela a nie do Jego istoty, do tego co jest ze swej natury niepoznawalne.
Zaś co do "ciemnogrodu" to "nie rżnij głupa" i jeśli chodzi o religie to jeśli istnieje kult, hierarchia to jest już instytucja religijna, niezależnie od czasu zaistnienia. Jeżeli istnieje kasta braminów to istnieje religia, choć hinduizm to taka przenikająca się mieszanka. W Biblii też na początku nie ma religii jako instytucji jako takiej ale jest kult jeszcze przed Mojżeszem i kapłanem był senior rodu. Chociaż to co piszę to duże uproszczenie. Im więcej ludzi tkwi w tych samych przekonaniach tym szybciej wiara się instytucjonalizuje. Wystarczy prześledzić historię religii. Taka jest kolej rzeczy i wypływa to nie z narzucania czegoś komuś tylko z potrzeb psychologicznych człowieka i pragnienia życia we wspólnocie. Także religijnej. Historia KK jest tego najlepszym przykładem. Walczono z tzw. opresyjnością katolików i zakładano własne organizacje religijne na wzór katolickiej. W protestantyzmie co rusz objawia się prorok co wie lepiej, już nie od katolików ale od innych protestantów i sam zakłada swoje wyznanie, często popełniając te błedy, które widział u poprzedników. Jak chcesz to siedż sobie pod drzewem bo czy jak tam było, doznaj olśnienia, a potem zbierzesz uczniów, przekarzesz naukę, którą może spiszą, a po Twojej śmierci wybiorą następcę i by nauka nie zniknęła wybiorą strażników nauki w systemie wtajemniczeń lub hierarchii, utworzą szkoły itd, itd... Kiedyś mnie rozśmieszyła pewna panienka co to uważała, że żadnych mistrzów jej nie potrzeba. Ha, samowystarczalna. Ciekawe skąd się dowiedziała o oświeceniu? To już miała jakąś hierarchię nawet jeśli były to tylko książki, a cechą charakterystyczną wszystkich znaczących wyznań jest to że przestrzegają przed samodzielnością we wchodzeniu w świat duchowy. Nie dlatego, że chcą zawłaszczyć klienta dla sibie tylko bez doświadczonego przewodnika łatwo jest wpaść w otchłań samozniszczenia. I to jest właśnie tradycja, jako droga bezpieczeństwa. No ale teraz mamy "róbta co chceta"... ha, ha, ha... ale to też jest tradycja, taka "nowa świecka tradycja" którą zniecie z powierzchni wiatr Islamu. Zobaczymy jak się wtedy będziecie bawić w wolność i niezależność. Od mułłów. Ha, ha, ha... proponuję wtedy gadać np. o "naćpanych kretynach piszących" Koran. Muzułmanie na pewno pójdą z tym do Strasburga i przyjmą każdy wyrok z pokorą. Jak wiadomo nie ma większych piewców "praw człowieka" niż ajatollahowie...

 
Jacy ludzie - takie czasy.

Portret użytkownika Medium

lolo napisał: Swoją drogą

lolo wrote:

Swoją drogą "absolut" chyba by nalezało pisać dużą literą, no chyba, że myślisz o czymś bezosobowym na "kształt" reguł matematycznych jak właśnie w buddyzmie i w tym sensie jest on "bezbożny".
Właśnie zastanawiałam się nad pisownią, zdaje się, że jednak postąpiłam słusznie:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Buddyzm
 
lolo wrote:
Zaś co do "ciemnogrodu" to "nie rżnij głupa"

Nie przyswoiłam sobie tego pojęcia, tak po prostu. Jest brzydkie, bo podważa szacunek do jednostki. Ale zajrzyjmy do źródeł:
http://sjp.pl/ciemnogr%F3d
http://pl.wikipedia.org/wiki/Ciemnogród
Którą z tych definicji masz na myśli używając tego pojęcia?
 
lolo wrote:
W Biblii też na początku nie ma religii jako instytucji jako takiej ale jest kult jeszcze przed Mojżeszem i kapłanem był senior rodu.
I to z pewnością było dobre. Dziś jednak ludzkie życie bardzo się skróciło wskutek oderwania tak od natury (przyrody) jak i prawa naturalnego, że tzw. człowiek nie dożywa tego wieku, który jest założony w samym pojęciu człowiek (czoło+wiek). 
Może dla Ciebie to skutek np. grzechów ludzkości, nie wiem, ja jednak mam nieco inną wersję interpretacji przyczyn, której w tym miejscu przytaczać nie będę.
 

Portret użytkownika lolo

  1) Duze litery - zzgadzamy

 
1) Duze litery - zzgadzamy sie.
2) Ciemnogrod - pogadliwe okreslenie katolikow nie ekscytujacych sie "postepem", uzywane przez piewcow owego "postepu", bedacych przedstawicielami "zdrowej tkanki narodu", tworzacych "jasnogrod" skupiony wokol "GW" i "Tygodnika Powszechnego". Biorac pod uwage wydarzenia zwiazane z ostatnim Synodem wydaje sie, ze jasnogrodzianie zaczynaja dominowac zwlaszcza w kregach zblizonych do centrum zarzadzania w KK. Pozywiom, uwidim.
3) Czym sa te prawa naturalne i skad sie wziely? Jesli nie ma zadnej przyczyny sprawczej - Rozumnego Absolutu - to wychodzi nam naturalizm czyli w sumie materializm a w konsekwencji Korea Pn. I dochodzimy do absurdu: nierozumna materia stworzyla ROZUMNE prawa, wedlug ktorych dziala. Da sie zatem przy pomocy samego rozumu (Arystoteles) udowodnic istnienie rozumnej przyczyny sprawczej. I tu zaczynaja sie problemy. Bo w zasadzie poniewaz Absolut jest niepoznawalny to jedyna droga Jego poznania jest mozliwa gdy On sam sie objawia czlowiekowi i co wiecej musi "dawkowac" to objawienie albo inaczej dawkowac rozumienie pierwotnego objawienia, zgodnie z aktualnymi mozliwosciami czlowieka. To widac swietnie w Biblii. Postawiono mi kiedys zarzut, ze w Pismie Sw. nie ma slowa "trojca" w odniesieniu do Boga. Rzeczywiscie nie ma. Ale, ale z tekstow Nowego Testamentu jednoznacznie wynika i to rozumieja tamci Zydzi, ze Chrystus czyni sie rownym Bogu Starego Testamentu i to sluzy im do wydania Go na smierc, bo bluznierstwo jest karane smiercia. No i jest jeszcze sprawa Ducha Swietego, ktory "powie wam". Czyz energia moze mowic? Ale dlaczego w takim razie nie ma tego na poczatku objawienia w Starym Testamencie? No coz skoro po tylu wiekach "treningu" czesc Zydow nadal miala problem z przyjeciem tej prawdy, to co dopiero Zydzi, ktorzy widziawszy cuda w Egipcie nadal watpili na pustyni w istnienie JHWH? Co by zrobili z wiescia o tym, ze Bog jest Trojca Sw? Mielibysmy trzech bogow i z monoteizmu nici, tak jak to jest z trojca Brahmana, Wisznu i Siwy a potem z cala paleta pomniejszych bostw. W kazdym razie takie sa konsekwencje jesli przyjmiemy tylko doslowny sens rozumienia Biblii. Prosze sprobowac rozumiec doslownie "Piesn nad piesniami", albo przyjac, ze Bog "ulepil" czlowieka. Zatem musi miec rece wiec i musi byc czlowiekiem lub cos w tym stylu. Wiec istnienie Chrystusa nie stoi w sprzecznosci z sensem doslownym Biblii. )))))) A co do "seniora rodu" to po prostu wyznanie sie rozrasta w wielkosc przerastajaca rodzine, rod i sila rzeczy musza byc wyodrebnieni "specjalisci od spraw wiary", specjalnie przygotowani by zachowac integralnosc wyznania a co za tym idzie i porzadku spolecznego, ktory jest formowany w oparciu o wartosci wspolnych przekonan. A naduzycia... KK nie jest, nie byl i nie bedzie wyjatkiem. Czytalem kiedys o rozmowie z buddysta. Na postawione pytanie dlaczego w swiatyni tyle zlota odpowiedzial, ze Budda zakazal pieniedzy. Naduzycia sa nie dlatego, ze zasady religijne sa zle, tylko dlatego, ze zawsze jest ktos kto chce krecic "swoje lody" bez wzgledu na wyznanie. W chrzescijanstwie nie bez przyczyny pamieta sie o Judaszu. A to w koncu bylo tylko 12 osob na poczatku i co ciekawe, Chrystus o tym dobrze wiedzial i nie usunal go. Zly Chrystus?

 
Jacy ludzie - takie czasy.

Portret użytkownika Medium

Ach, czyli "ciemnogród"

Ach, czyli "ciemnogród" pojmujesz bardzo współcześnie.
Wróciłam do Twojej wcześniejszej wypowiedzi i teraz rozumiem, że jesteś stronnikiem postępu w kwestii religii, czyli, cofając się tysiąc lat wstecz, jesteś za Mieszkiem Smile
Widzisz, a ja odwrotnie. Uważam, że w trakcie postępu w kwestiach duchowego przewodnictwa można pogubić wiele istotnych szczegółów, no chyba, że wykaże się, iż były one kłamstwem czasów wcześniejszych. Ale któż chce budować fundamenty wiary na pierwotnym kłamstwie?
 
Pytasz o prawa naturalne. Nie wiem, czy dobrze nazwałam, chodzi o procesy związane z życiem i jego transformacją (narodziny-śmierć) w znaczeniu całej natury, nie tylko ludzkiej. Mam na myśli nie tylko fizyczność materialną, ale i subtelną istotę życia. Gwarantuję, że były na ziemi takie czasy, gdy życie ludzkie znacznie lepiej harmonizowało z naturą i codzienność była magią naturalną, gdy wiedzieć oznaczało móc. 
 
Co do Chrystusa, to ponoć o tej postaci dla każdego inna bajka, jedna dla żydów, druga dla chrześcijan, a jeszcze inna dla "wtajemniczonych". Postać Judasza wywodzi się jako imię, a tymczasem równie dobrze można tłumaczyć jako narodowość, pochodzenie. I wówczas mamy całkiem inne światło na ten problem.
 
O Buddzie: jeśli zakazał pieniędzy, widać miał ku temu jakieś bardzo istotne powody, nie uważasz? Nie warto by zebrać tego w logiczną całość?

Portret użytkownika lolo

Budda... Nie rozumiesz tego

Budda... Nie rozumiesz tego co pisze? Przeciez nie kwestionowalem nauk tylko pokazywalem jak ludzie, niezaleznie od wyznania, swiatopogladu uzasadniaja "krecenie swoich lodow". I na to nie ma medycyny. Gdyby tak bylo, raj na ziemi istnial by juz dawno i caly czas. A tak jest zaznaczone, ze bardzo krotko.

Judasz... Kazdy moze twierdzic "co mu w duszy gra", nawet to, ze zdradzil na polecenie Chrystusa, z Jego inspiracji. Ja jestem zwolennikiem tradycyjnej nauki katolickiej, ktora jest taka sama jak w prawoslawiu czy czesci protestantyzmu. Oczywiscie mazna zywic talmudyczne przekonanie, ze "Jeszu" zostal przez Judasza stracony w kupe gnoju czy w cos podobnego, ale to sa juz szczegoly.
Prawa naturalne... No coz... wiedza czyli gnoza. Preferuja ja wspolczesne elity swiatowe. Czy od tego przybywa szczescia na planecie? Ja pozostane przy swojej wierze doskonalacej rozum.
Duchowe  przewodnictwo... Kazdy wybiera w koncu sam i kazdy "spozywa to co posieje". Ja uwazam, ze mialem dobrych nauczycieli i jestem wdzieczny Bogu za nich. A jak ktos chce robic "na wlasna reke"... Niech robi, moze sie nawegt oglosic guru. Czas pokaze z jakiej "gliny" guru ulepione. W kazdym razie wszystkie religie, lacznie z szamanizmem przestrzegaja przed taka samodzielnoscia, bowiem swiat duchowy jest jest pelen pulapek i moze sie okazac, ze kandydat na guru zostal "uczniem czarnoksieznika": "...diabel, jak lew ryczacy krazy wokol szukajac kogo pozrec." (1P 5:8; BT). Kazdy jednak sam wykuwa swoj los.
Postep... Jesli postep ma oznaczac poglebianie wlasnej formacji, lepsze rozumienie wlasnej wiary, to tak, jestem postepowy. Ale jesli postep to zerwanie z korzeniami, to taki "postep" mnie nie interesuje. Cala Biblia jest wypelniona postepem w znaczeniu poglebiania rozumienia pierwotnego objawienia. No coz... nie jest to postep preferowany przez "jasnogrog" czyli "GW" i "Tygodnik Powszechny" swoiste tuby propagandowe wspolczesnych "ksiezy patriotow". Ja preferuje opcje "ciemnogrodu", ktore to pogardliwe okreslenie ukuli "jasnogrodzianie" dla zwolennikow tradycyjnej nauki katolickiej, ktora np. homoseksualizm nazywa grzechem. W momencie gdy pojawilo sie okreslenie "ciemnogrod", ciemnogrodziane wypowiedzieli slowo "jasnogrod". Bo co mieli zrobic, skoro tworza "kosciol zamkniety" w odroznieniu od "kosciola otwartego" na postep preferowany przez "lewice laicka" (A. Michnik).

 
Jacy ludzie - takie czasy.

Strony

Skomentuj