Kategorie:
Źródło: Twitter
Wygląda na to, że sytuacja we Francji wcale się nie uspokaja. W ostatnich dniach dochodziło w tym kraju do incydentów, w których główną rolę brał islamista a ofiarami byli policjanci oraz przechodnie. Wczoraj wieczorem doszło do podobnego przypadku a prezydent Francois Hollande zaapelował, aby mieszkańcy nie wpadali w panikę.
Incydent tym razem miał miejsce w mieście Nantes. Mężczyzna wjechał swoją furgonetką w ludzi, którzy znajdowali się na jarmarku bożonarodzeniowym. Według różnych ustaleń, kierowca mógł zranić nawet 17 osób a gdy wysiadł ze swojego pojazdu, wyciągnął nóż i... zadał sobie 9 ciosów. Ciężko ranny mężczyzna trafił do szpitala.
Jakby tego było mało, oliwy do ognia dolał znany francuski prezenter telewizyjny Eric Zemmour, który powiedział publicznie, że w kraju żyje obecnie około 5 milionów muzułmanów i należy ich deportować aby zapobiec chaosowi i wojnie domowej. Słowa te wywołały oburzenie, prezenter został oskarżony o rasizm i stracił swoją pracę - taką mamy wolność słowa. Niestety przyznać trzeba, że mieszanie kultury europejskiej i muzułmańskiej nie jest najlepszym pomysłem, o czym przekonaliśmy się już wielokrotnie.
Według policji, wszystkie trzy przypadki jakie miały miejsce w ostatnim czasie nie mają nic ze sobą wspólnego i nie można mówić o terroryźmie. Sprawca wczorajszego incydentu, według doniesień, miał być chory psychicznie. Władze kraju apelują o zachowanie spokoju i czujności, ale premier Manuel Valls ostrzegł, że Francja jest obecnie zagrożona atakiem terrorystycznym.
Ocena:
Opublikował:
John Moll
Redaktor współpracujący z portalem zmianynaziemi.pl niemal od samego początku jego istnienia. Specjalizuje się w wiadomościach naukowych oraz w problematyce Bliskiego Wschodu |
Komentarze
Ban na czas nieokreślony.
Moderacja
Skomentuj