Ornitolodzy biją na alarm - w Europie wymierają wróble

Kategorie: 

Jemiołuszka - Źródło: dreamstime.com

Jak wynika z badań brytyjskich naukowców z Exeter University, populacja ptaków w Europie szybko się kurczy. Zjawisko to przybrało szczególnie duże rozmiary w ciągu ostatnich 30 lat. Według ich obliczeń, obecnie w Europie jest do 421 milionów ptaków mniej niż było przed trzydziestoma laty.

 

Spadek populacji ptaków trudno jest wyjaśnić w kompletny sposób, ale z pewnością przyczyniają się do tego nowoczesne technologie rolne, które wpływają na niszczenie siedlisk tych zwierząt. Co ciekawe według naukowców, największy spadek populacji dotknął najbardziej popularne gatunki ptaków takich jak wróble i szpaki.

 

Na szczęście populacja rzadszych gatunków nie tylko nie spadła drastycznie, ale wręcz przeciwnie, wzrosła w ostatnich latach. Naukowcy sądzą, że może to być rezultat wielu wysiłków jakie włożyli ornitolodzy w ochronę tych gatunków. Jednak jak podkreślają specjaliści, jako ludzkość najwięcej zyskujemy z aktywności ptaków pospolitych, więc spadek ich populacji z pewnością nie pozostanie bez wpływu na lokalne ekosystemy.

 

 

 

Ocena: 

5
Średnio: 5 (1 vote)
Opublikował: admin
Portret użytkownika admin

Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze   @lecterro


Komentarze

Portret użytkownika Amon

O dziwo ! Żaden ze mnie

O dziwo ! Żaden ze mnie ornitolog ani naukowiec ani.. ani.. ani. Zauważyłem to już 2 lata temu i to bez naukowców. Zastanawiałem sie co to może ozaczać ? Dzisiaj to już normalka, chociaż dalej nie wiem.

Portret użytkownika korpo-komunizm

Giną ziarnojady -

Giną ziarnojady - odpowiedzialne są coraz silniejsze środki "ochrony roślin" stosowane w uprawach. Ale o tym mówić nie wolno. Wielki Brat czuwa. Tak jak nie wolno mówić że świetlówki "energooszczędne" zawierające zresztą rtęć to wsparcie w stylu komunistycznym producentów tych świetlówek. Rządzą korporacje.

Portret użytkownika Ajax

Przyczaniają się do tego

Przyczaniają się do tego sroki. Te drapieżniki wyciągaja z gniazd  pisklęta wróbli i innych ptaków. U nas na osiedlu sroki porozbijały ostrym dziobem gniazda jaskółek. Wyciągnęły wszystkie. Potworny widok. Jaskółki już tu nie wrócą.
Widziałem nawet jak sroka porwała z gniazda młodego bociana. Srok jest po prostu za dużo. Tu upatrywałbym przyczynę.

Portret użytkownika pako1205

Zauważyłem to samo,tzn.

Zauważyłem to samo,tzn. spadek populacji wróbli,a ekspansję srok,których jeszcze kilkanaście lat temu było dosłownie "jak na lekarstwo".Jednak,zapewne jest to jeden z czynników(szabrowanie przez sroki innych gniazd),obok eliminowania zagłębień,szczelin w budynkach(ocieplanie) i oczywiście stosowanie środków chemicznych do uprawy roślin.

Portret użytkownika Mirek

U nas na osiedlu jaskolki

U nas na osiedlu jaskolki ucierpialy bardziej od ocieplania blokow styropianem, dotychczas budowaly sobie gniazda w szczelinach pomiedzy plytami, jaskolek ubylo za to komarow jest wiecej w przyrodzie nic nie ginie.

Portret użytkownika Dr Piotr

Ja od wielu lat mam za oknem

Ja od wielu lat mam za oknem duży karmnik dla ptaków i karmię je cały rok bez przerwy, a że mieszam blisko parku to mam mini National Geographic za szybą do oglądania. Prawdziwa parada ptaków: sikory bogatki, modraszki, wróble, mazurki, dzwońce, szczygły, zięby, czyże, gróbodzioby (rzadko, ale przylatują), dzięcioły czarne i zielone, szpaki, no i natrętne gołębie. Co dziwne już 3 rok z rzędu ptaki upodobały sobie do jedzenia tylko słonecznik (niełuskany i łuskany - średnio 5-10 kg na m-c mi schodzi), nic innego nie chcą mi jeść, ani kaszy, ani ptasiej karmy w postaci sypkiej i kul, nawet za słoniną nie przepadają jak kiedyś. Co dziwne w tym roku dzięcioły na potęgę wcinają słonecznik jak prwadziwe ziarnojady, a to przecież łowcy robaków spod kory Smile
W zeszłym roku jakaś zaraza mocno przerzedziła populację dzwońców, przykro było na nie chore patrzeć, ale jak widzę nie padły wszystkie i ciągle są obecne te małe zielone łobuzy.

Portret użytkownika Jaśko Korkowiec

No niee... Jako ornitolog ,

No niee... Jako ornitolog , to nie mogę tego postu przepuścić... Przepuściłbym jeszcze tak na 10% dzięcioła zielonego (albo zielonosiwego o ile ich odróżnisz bez pomocy wójka google) Ale dzięciął czarny do parku nie zalatuje... Chyba ,że mieszkasz gdzieś w środku Poleskim Parku Narodowym...

____________________________________________________

"Rym cym cym z dupy dym"     F. Kiepski

Portret użytkownika Dr Piotr

Taki czarno-biały z czerwonym

Taki czarno-biały z czerwonym berecikiem i czerwoną opaską pod szyją, taki najzwyklejszy jakiego znam i jakiego najczęściej widzi się na zdjęciach, przylatuje z tego co zidentyfikowałem samica (bez berecika) i samiec (z berecikiem). Swego czasu nawet mieszkał na wielkiej wierzbie koło domu, ale inne ptaki go wygryzły z mieszkania Sad

Portret użytkownika Dr Piotr

Ano nie, siemienia, kaszy,

Ano nie, siemienia, kaszy, nasion zbórz...nic, tylko słonecznik Smile
no z wyjątkiem gołębi, te to wciagają wszystko jak odkurzacze i muszę je przeganiać, bo bym zbankrutował, a to żarłodajnia dla małych ptaków Smile

Portret użytkownika lolo

No to może być problem. W

No to może być problem. W Chinach już ongiś przeprowadzono "eksperyment" z ograniczeniem populacji ptaszków. Jak się to skończyło to Chińczycy pewnie pamiętają do dziś. To trzeba zacząć myśleć o tym jak zwiększyć populację chociażby na swoją własną małą skalę, jeśli jest to możliwe. Może projektanci domów by uwzględniali takie sprawy, rozwieszanie odpowiednich budek lęgowych na osiedlach poprzedzone akcją informacyjną albo jeszcze coś innego, więcej "małej" zieleni itp.
Ps.
Nie wystarczy jednorazowy zryw tylko stała predyspozycja.

 
Jacy ludzie - takie czasy.

Portret użytkownika Surun

Doskonały pomysł , oby więcej

Doskonały pomysł , oby więcej takich....
pamiętajmy tylko, że nie projektanci mają tu najwięcej do powiedzenia- faktycznie mogliby sie trochę wysilić...  W większej mierze jednak wszystko zależy od nas samych... bo jeśli my będziemy chcieli  dzielić swoje domostwa z ptakami to projektanci będą musieli projektować.

Strony

Skomentuj