Nadchodzi era latających samochodów

Kategorie: 

Źródło: e-Volo

Każdy kiedyś marzył o tym, aby swoim samochodem przelatywać z miejsca na miejsce zamiast korzystać z zatłoczonych dróg. Być może to marzenie będzie można zrealizować i to już za dwa lata. Rewolucję może spowodować 18-śmigłowy helikopter, który wygląda jak przerośnięty dron. Prototyp pojazdu pomyślnie przeszedł testy w hangarze, a jej twórcy mają nadzieję, że otworzy on erę "latających samochodów".

 

Dotychczas już wielokrotnie podejmowano próby zbudowania samochodów, które da się przekonwertować do postaci samolotu. Większość z nich nie była zbyt udana, a nawet jeśli, miały feler polegający na tym, że do startu i lądowania wymagały pasa startowego. Konwencjonalne helikoptery są jednak wciąż bardzo drogie i ich pilotaż wymaga wprawy. To dlatego właśnie pojawił się pomysł nowego typu śmigłowca.

 

Opracowaniem takiej technologii zajęli się specjaliści z firmy e-Volo, z siedzibą w Karlsruhe w Niemczech. Teraz przygotowują się oni do pierwszego załogowego lotu z wykorzystaniem pojazdu w nazwie volocopter. Został on opracowany w ramach projektu o nazwie MyCopter. Projekt ten został dofinansowany przez Komisję Europejską kwotą około 4 mln €. Urzędnicy uważają statki powietrzne za kluczowy element systemu transportowego przyszłości.

 

Naukowcy stworzyli też prosty interfejs do sterowania lotem przygotowany w oparciu o zasady jazdy samochodem. Do tego zainstalowano specjalne kamery i czujniki, które pozwalają uniknąć kolizji takich pojazdów ze sobą.

 

Opracowano również oprogramowanie, które automatycznie prowadzi w trasie za pomocą GPS i analizuje trasy biorąc pod uwagę złą pogodę. Początkowo pojazdy te będą ciekawostką dla bogatych, ale w przyszłości mogą znaleźć zwykłych użytkowników, którzy nie będą chcieli codziennie stać w korkach.

 

Pod koniec 2013 roku e-Volo przeprowadziło testy wersji bezzałogowej volocoptera. Na załogowe modele jeszcze trochę poczekamy, ale oczekuje się, że technologia upowszechni się w połowie lat dwudziestych XXI wieku.

 

Specjaliści z Uniwersytetu w Liverpoolu stworzyli już nawet symulator, który odzwierciedla kontrolę lotu i każdy chętny może spróbować opanować zasady prowadzenia takiego pojazdu w na prawdę krótkim czasie. Rozwój volocoptera będzie prowadził do tego, że pojazd będzie latać samodzielnie między wybranymi lokalizacjami.

 

Sterowanie volocopterem odbywa się poprzez joystick. Jeśli z jakiegoś powodu pilot zwolnij go, pojazd będzie pozostawał w zawisie. Po badaniach pięciu testowych ochotników, którzy nigdy wcześniej nie prowadzili samolotu, okazało się, że zasady kontroli maszyny opanowali po około 5 godzinach. Zazwyczaj, by stać się doświadczonym pilotem helikoptera, potrzeba na to setek godzin.

 

Volocopter używa 18 rotorów zamiast standardowych dwóch. Każdy z nich ma długość 1,8 metra. Pracują one w parach, obracając się w przeciwnych kierunkach i są osłonięte okrągłymi ramkami. Wirniki śmigłowca poruszają się z prędkościami, które zapewniają poziomowanie kabiny. Częstotliwość obrotów każdego wirnika może być sterowana niezależnie, aby kierunek lotu był prawidłowy. Pozwala to urządzeniu na pionowy start i lądowanie.

 

Pierwsze volocoptery firma e-Volo planuje wprowadzić w 2016 roku. Początkowo będą sprzedawane po 250 tysięcy € . Pojazd zostanie sklasyfikowany i licencjonowany jako ultralekki samolot, co zgodnie z prawem obowiązującym w Niemczech, oznacza, że będzie w stanie latać tylko z lotnisk.

 

 

 

Ocena: 

Nie ma jeszcze ocen
Opublikował: admin
Portret użytkownika admin

Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze   @lecterro


Komentarze

Skomentuj