Liczba osób zarażonych wirusem Ebola przekroczyła 10 tysięcy

Kategorie: 

Źródło: Internet
Światowa Organizacja Zdrowia powiadomiła w swoim najnowszym raporcie, że już ponad 10 tysięcy osób jest zarażonych wirusem Ebola a prawie 5 tysięcy osób zmarło. Kraje najbardziej dotknięte wirusem znajdują się w zachodniej części Afryki.

 

Jak wynika z raportu, najwięcej zachorowań odnotowuje się w Liberii, w Sierra Leone i Gwinei - jest to odpowiednio 4.665, 3.896 i 1.553 osoby. Doszło tam w sumie do około 4.900 zgonów. WHO informuje, że liczba zachorowań może być znacznie większa, ponieważ wiele chorych osób przebywa w swoich domach a ośrodki leczenia są przepełnione.

 

Przypadki zarażenia się wirusem Ebola odnotowano również w Nigerii (20 osób), w Stanach Zjednoczonych (4 osoby) oraz po jednym przypadku w Mali, w Senegalu i w Hiszpanii. Raport wskazuje tylko na potwierdzone przypadki, gdyż niepotwierdzonych może być o wiele więcej.

 

 

Źródło: http://apps.who.int/iris/bitstream/10665/137185/1/roadmapupdate25Oct14_eng.pdf?ua=1

Ocena: 

Nie ma jeszcze ocen
Opublikował: John Moll
Portret użytkownika John Moll

Redaktor współpracujący z portalem zmianynaziemi.pl niemal od samego początku jego istnienia. Specjalizuje się w wiadomościach naukowych oraz w problematyce Bliskiego Wschodu


Komentarze

Portret użytkownika ARTUR

Zachorowania na ebolę

Zachorowania na ebolę pokrywają się dziwnie z terenami na których są surowce i z terenami wykorzystywanymi do ich transportu , teraz wystarczy wprowadzić armię USA , co już jest wykonywane i mamy czysty przykład wojny o złoża przy pomocy broni biologicznej .

Portret użytkownika achiles

CO PISZĄ INNI: Rosyjski

CO PISZĄ INNI: Rosyjski publicysta Siergiej Duź zastanawia się nad politycznymi implikacjami epidemii Ebola.
Rozprzestrzenianie się gorączki krwotocznej Ebola już na kilku kontynentach wywołuje lawinę panicznych nastrojów. Zdaniem szeregu ekspertów, panika spadnie dodatkowym ciężarem na krajowe systemy opieki zdrowotnej krajów zachodnich. Jednocześnie jednak odwróci to uwagę opinii publicznej od innych, bardziej drażliwych problemów.
Pierwsze oznaki paniki zarysowały się w Stanach Zjednoczonych. Sprawa polega na tym, że objawy grypy są podobne do przejawów śmiertelnej gorączki. Jest to gorączka, ból w ciele. Dlatego amerykańskie szpitale przygotowują już dodatkowe pomieszczenia dla przeziębionych pacjentów, którzy uważają, że chorują na Ebolę. Istnieje duża szansa, że podejrzliwi i spanikowani ludzie po zauważeniu u siebie pierwszych objawów sami postawią sobie śmiertelną diagnozę i rzucą się do szpitali, blokując pracę placówek lekarskich aż do całkowitego ich paraliżu. W Stanach Zjednoczonych odnotowano już dziesiątki podobnych przypadków.
Niektórzy eksperci zakładają, że temat ten z geopolitycznego punktu widzenia pojawił się jak najbardziej w porę. Profesor Moskiewskiego Uniwersytetu PaństwowegoAndriej Manojło powiedział, m.in.: Z jednej strony, mamy do czynienia z niewątpliwym i obiektywnym problemem. Wirus Ebola jest dość niebezpieczny i nie ma jeszcze przed nim wypracowanej obrony. Specjaliści sugerują, że, najprawdopodobniej tym razem nie był wyhodowany w laboratoriach wojskowych – nie jest więc to broń biologiczna. Innymi słowy, wirus ma pochodzenie naturalne. Jednak kampania informacyjna, która toczy się obecnie na coraz szerszą skalę wokół epidemii, ma charakter manipulowania zjawiskiem tak jakby to była broń: odwraca uwagę opinii publicznej od światowych wydarzeń. Podobna sytuacja miała miejsce w związku z epidemią nietypowego zapalenia płuc. Pojawiła się w chwili, gdy koalicja antysaddamowska w Iraku borykała się z poważniejszymi problemami. Jest to zatem broń informacyjna, która potrafi wywołać ogólną panikę w ciągu zaledwie kilku tygodni wśród ludności nawet wielkiego kraju.
Eksperci wzywają Waszyngton, aby nie przesadzał, jeśli w Białym Domu naprawdę ma się na myśli walkę z rzeczywistą chorobą, a nie proby wykorzystania Eboli w charakterze środka do prowadzenia wojny informacyjnej, posiadającej, zdaniem Andrieja Manojła, co najmniej dwa aspekty:
Po pierwsze, chodzi o kryzys na Ukrainie, którego zażegnywanie znalazło się w pewnym impasie pozycyjnym. Wszyscy czekają na ponowne przejście tego konfliktu, i to już wkrótce, w nową otwartą fazę. Najprawdopodobniej rozpocznie się to od kolejnej masowej ofensywy ukraińskich wojsk. Oczywiście, koniecznie trzeba odwrócić od tego uwagę wspólnoty światowej, aby móc bezkarnie robić swoje, czyli kontynuować ludobójstwo w Donbasie. Po drugie, problem związany z gorączką, polega na tym, że wśród obywateli Stanów Zjednoczonych już są rzeczywiście chorzy na tę chorobę Między innymi napływają informacje, że zakażony jest ciemnoskóry żołnierz armii amerykańskiej. Znajduje się w szpitalu, a jego ojciec w wywiadzie prasowym mówi, że rząd Stanów Zjednoczonych wykorzystuje Afroamerykanów w charakterze „mięsa armatniego”. Prezydent Obama już wkrótce może mieć do czynienia z nowym wyzwaniem, które zagraża kompleksową destabilizacją sytuacji wewnątrz kraju.
Wiadomo, że tłum łatwo daje się opanować przez lęki i panikę. Tym bardziej, że Amerykanie mają wszelkie podstawy, aby jak najbardziej poważnie niepokoić się o własne życie: do 90% chorych na krwotoczną gorączkę Ebola umiera. Fakt, że wirus dotarł już do USA, wywiera poważny wpływ na psychikę obywateli kraju, którzy tradycyjnie zakładają, że są perfekcyjnie zabezpieczeni przed wszystkimi nieszczęściami, dręczącymi resztę świata. W różnych kręgach władzy i wpływu może pojawić się więc pokusa np. wprowadzenia stanu wyjątkowego i wykorzystania tej sytuacji do załatwiania bieżących spraw politycznych. Wydarzenia najbliższych miesięcy pokażą, w jakiej mierze mylili się w swoich założeniach zwolennicy kolejnej teorii spiskowej. 

Portret użytkownika Ja

Panika i tak wybuchnie, nie

Panika i tak wybuchnie, nie ważne czy to jest czy nie jest broń bilogiczna i czy on "wirus" jest czy nie jest przyczyną śmierci wielu ludzi w afryce, gdyż nikt tego wiusa nie widział pod mikroskopem, po za amerykanami a im można wierzyć ;] Dziennikarze powtarzają tylko to co im każą i za co im płacą.
 
P.S. Ludzie są zbyt zepsuci pieniądzem i technokratycznym światem oraz nie akceptują wielu rzeczy "Karma", na które nie mają wpływu, zwłaszcza kiedy zagrożone jest ich bezwartościowe życie skupione na sprawianiu sobie przyjemności "kosztem innych", na robieniu sobie dobrze...

Kochane pieniążki cóż by głupcy robili gdybyście nie istniały ;]

Skomentuj