Od kilku dni w Europie znacznie pogorszyła się pogoda. Głównym winowajcą jest pozostałość frontu pogodowego znanego wcześniej jako huragan Gonzalo.

Huraganowa pogoda nawiedza Francję, Niemcy i Szwajcarię. W Bremerhaven Morze Północne wezbrało na tyle potężnie, że częściowo zalanych zostało kilkanaście samochodów. Meteorolodzy twierdzą, że jest to skutek huraganu Gonzalo, który niedawno zaatakował Bermudy.

Synoptycy uważają, że możliwy jest nawet wiatr wiejący z prędkością osiągającą 140 km/h. Zimny front z opadami deszczu zepsuje pogodę na prawie całym kontynencie. Przewidywane są już pierwsze opady śniegu w górach i nie tylko.

Mimo, że huragan stracił już dużo ze swej energii, nadal może być niebezpieczny. Na dodatek ten front pogodowy jest bardzo rozciągnięty, co powoduje, że z trudną pogodą trzeba się będzie zmagać przez kilka dni z rzędu.

W Szwajcarii, w kantonie Berno zanotowano wiatr, który na wysokości 1600 metrów wiał z rekordową prędkością 178 km/h. Na nizinach prędkość ta była odpowiednio mniejsza i osiągnęła w porywach 125 km/h. Wiatr powalił bardzo dużą liczbę drzew, które skutecznie utrudniły niektóre połączenia drogowe.