Kategorie:
NASA wykluczyła, że wczorajsze obserwacje spadających jasnych obiektów rejestrowane w całych południowych Stanach Zjednoczonych mogły być spowodowane przez zużytego satelitę. Agencja kosmiczna wypowiedziała się oficjalnie po tysiącach telefonów zaniepokojonych obywateli.
Oczywiście jak zwykle bywa w przypadku takich obserwacji cześć osób uważa, że nie były to zwykłe spadające meteoryty, ponieważ poruszały się w większości horyzontalnie. To oczywiście rozpaliło wyobraźnie niektórych osób podejrzewających, że jest to UFO.
Agencja dementuje te pogłoski twierdząc, że nie było to ani UFO, ani zapowiadany zużyty satelita, który miał zderzyć się z Ziemią. Obserwacji było zbyt wiele, aby podciągnąć to pod jeden obiekt. To ustalenie wydaje się być pewne, na niebie w USA obserwowano szereg obiektów. NASA twierdzi, że najprawdopodobniej były to szczątki jakiejś asteroidy.
Zastanawia koincydencja wystąpienia tych zjawisk i pojawienia się szczątków rozpadniętej komety Kreutza, której odłamek zanurkował wczoraj w Słońce. Są to fragmenty z rozpadu jednej komety giganta, do której doszło wiele wieków temu.
Oni swoją nazwę od XIX wiecznego niemieckiego astronoma Heinrich Kreutz, który studiował w je w szczegółach. Nie jest wykluczone, że obiekty te były również fragmentami tej wielkiej komety, które po prostu znalazły się w przestrzeni przelotu naszego globu.
Komentarze
„Nikt nie jest bardziej zniewolony, niż ci którzy fałszywie wierzą że są wolni."
ebo
Niech żyje Wolna Polska! Chwała Bohaterom!
''Siła i honor!''
Jeszcze dzien najwyzej dwa wszystko sie odmieni i zrozumiesz ile jest szczęścia tu na Ziemi...
Strony
Skomentuj