Według najnowszych badań efekty kolejnej erupcji wulkanu Yellowstone będą odczuwać mieszkańcy tak odległych miast jak Nowy Jork, Los Angeles czy Miami.

Naukowcy z United States Geological Survey stosując ulepszony model komputerowy zobrazowali potencjalny rozkład opadu popiołu, publikując mapy, które pokazują jak wiatry w różnych porach roku będą wpływać na rozmieszczenie opadu wulkanicznego.

Specjaliści wzięli pod uwagę także czas trwania erupcji. Badanie opublikowane w czasopiśmie "Geochemistry, Geophysics, and Geosystems" zawiera mapy z rozkładem pyłu wulkanicznego w przypadku erupcji trwającej miesiąc, tydzień oraz trzy dni we wszystkich porach roku. Na poniższym obrazku widać symulację rozkładu popiołu wulkanicznego na wypadek erupcji trwającej miesiąc.

Według nowych prognoz po erupcji Yellowstone grubość warstwy popiołu w Nowym Jorku wynosić będzie 2,5 cm, Los Angeles przykryje warstwa o grubości 5,2 cm, Waszyngton 2,9 cm natomiast Toronto znajdzie się pod warstwa popiołu wulkanicznego o grubości 3,7 cm. Miasta leżące bliżej Yellowstone otrzymają kolejno: Billings 142 cm, Casper 51 cm, Salt Lake City 24 cm natomiast Rapid City 20 cm. 

Według autorów raportu miasta leżące na zachód od Yellowstone zostaną przykryte znacznie mniejszą warstwa popiołu niż miasta leżące na wschód od Yellowstone. "Jest rzeczą szaloną myśleć o tym, ponieważ nikt z nas jeszcze nie widział na oczy tak dużej erupcji jak ta, która może nastąpić w Yellowstone" - powiedział Larry Mastin hydrolog USGS , który pomógł opracować model Ash3D.

Jakub Lowenstern, naukowiec odpowiedzialny za Obserwatorium Wulkanologiczne Yellowstone oraz współautor badania stwierdził, że nadrzędnym celem badania jest bezpieczeństwo dla lotnictwa. W ten sam sposób naukowcy starali się przewidzieć skutki ewentualnego wybuchu wulkanu Eyjafjallajökull w 2010 roku.