OFE czy ZUS? Oto pytanie, na które musi odpowiedzieć wielu Polaków.

Kategorie: 

Depositphotos.com

Osoby, które chciałyby pozostać w OFE mają czas na złożenie stosownej deklaracji do końca lipca. Co jednak będzie dla nas korzystniejsze? Pozostawienie części środków w otwartych funduszach emerytalnych czy przekazanie ich do ZUS?

 

 

Nasza decyzja, co najważniejsze, nie ma wpływu na kapitał zgromadzony do tej pory na indywidualnych kontach emerytalnych. Po kradzieży środków z OFE sprzed kilku miesięcy na przeciętnym koncie emerytalnym pozostało 19 tys. zł. i środki te pozostaną w OFE. Nowe składki co roku będą powiększać saldo w OFE o około 700 zł (średnia krajowa). 85%  z naszej składki emerytalnej trafi tak czy tak do ZUS. My zaś możemy zadecydować o ulokowaniu wyłącznie pozostałych 15% środków „przeznaczanych” na przyszłą emeryturę.

 

Przyjrzyjmy się zatem perspektywom wypłat emerytur z ZUS i OFE.

 

1. ZUS.

Konta w ZUS są wyłącznie wirtualnymi zapisami. Niczym więcej. Obecnie świadczenia emerytalne pobiera około 5 mln osób. Są one finansowane  ze składek płaconych przez blisko 14 mln osób. Jest to nic innego jak transfer od płacących składki do pobierających świadczenia i nie ma on nic wspólnego ze składkami zapłaconymi przed laty. Oczywiście wysokość emerytury jest zależna od wysokości wcześniejszego wynagrodzenia jak i ilości przepracowanych lat ale sam strumień gotówki jaki otrzymują emeryci nie ma nic wspólnego ze środkami „zaoszczędzonymi” w ZUS.

 

Obecnie przewaga wypłat świadczeń z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych nad wpłaconymi składami wynosi około 40 mld / rocznie. Tyle co roku budżet musi dopłacać do ZUS, aby starczyło środków na emerytury. Generalne, pomijając składki na ZUS, z dodatkowych podatków co roku dopłacamy około 800 zł do każdego emeryta. W kolejnych latach braki w kasie ZUS będą się zwiększać i w zależności od prognoz w roku 2020 mają sięgnąć pomiędzy 60 a 80 mld zł.

 

Przyczyn jest kilka, począwszy od starzejącego się społeczeństwa (wzrost liczby emerytów, spadek płacących składki), po emerytury pomostowe oraz znaczną grupę uprzywilejowanych zawodów (40-letni strażak na emeryturze). Bardzo poważnym czynnikiem jest także emigracja. Z kraju wyjechało bowiem ponad 2 miliony młodych osób, w dużej części dobrze wykształconych.

 

Co ważne, emeryci w najbliższych latach będą stanowili coraz to większą grupę - elektorat wyborczy. Z jednej strony, rząd będzie musiał się z nimi liczyć i reformy będą odkładane tak długo jak to tylko możliwe. Z drugiej strony, próba utrzymania emerytur chociażby na obecnym poziomie skończy się finansową katastrofą.

 

Aby zrównoważyć wysokie koszty emerytur rząd będzie miał dwa wyjścia:

- podnieść już teraz wysokie składki emerytalne, co przełożyłoby się na wyższe koszty pracy i wzrost bezrobocia lub ucieczkę do szarej strefy. W ostatecznym rozrachunku oznacza to spadek wpływów.

-  przesunąć środki z innych sektorów i zwiększyć stopień dotacji ZUS z obecnych 40 mld do powiedzmy 100 mld za 10 lat. Takie rozwiązanie z kolei przyczyni się do dalszego tłumienia gospodarki, co przełoży się na ogólny spadek dochodów podatkowych i ostatecznie na brak środków m.in. na emerytury.

 

W perspektywie wielu lat politycy nie będą mieli innego wyjścia jak tylko zmierzyć się z bardzo niepopularnym problemem emerytur. Dalsze podnoszenie wieku emerytalnego nie jest absolutnie żadnym rozwiązaniem, gdyż jaka może być średnia produktywność 70-latka.

 

Rozsądnym wyjściem wydaje się być absolutne zrównanie wieku emerytalnego dla wszystkich grup zawodowych. Żadnych przywilejów dla górników, nauczycieli czy służb mundurowych. Mimo, iż obecnie musimy pracować do 68 roku życia, to średni wiek przechodzenia na emeryturę wynosi obecnie 61 lat dla mężczyzn i 58 lat dla kobiet. Prawda jest taka, że aby część osób mogła przejść na emeryturę w wielu 50 czy 55 lat, reszta społeczeństwa musi na nich pracować, co jest nieuczciwe oraz sprzeczne z logiką. Nie jest prawdą, że będziemy mieli 68-letnich strażaków czy policjantów. Wyższe wynagrodzenia wymuszone brakiem chętnych do owych zawodów umożliwię docelowe przekwalifikowanie zawodowe po osiągnięciu wieku, po którym kontynuacja pracy w zawodzie zaczyna być kłopotliwa.

 

Moim zdaniem, z czasem będziemy szli w kierunku systemu zamiany emerytur na świadczenia socjalne. Przyszłe emerytury będą jednak na dużo niższym poziomie niż obecnie. Ujednolicenie wieku emerytalnego niezależnie od grupy zawodowej oczywiście wiązać się będzie z protestami oraz sprawami przed Trybunałem Konstytucyjnym lecz prawda jest taka, że albo system zostanie zreformowany albo pogrąży płacących podatki, a tym samym zabije resztki szans na rozwój kraju.

 

Prawa nabyte także nie są dużą przeszkodą, gdyż jak pokazały przykłady z innych krajów jeżeli nie można odebrać praw nabytych to opodatkowuje się je wysoką stawką podatkową, aby osiągnąć pożądany efekt. Najważniejsze w emeryturze z ZUS jest zrozumienie faktu, że przyszła emerytura będzie wypłacana zawsze. To rząd zagwarantuje. Niestety nie mamy pewności czy wypłacane środki pozwolą na godziwe życie. Moim zdaniem nie.

 

Jest jeszcze jedna możliwość, o której się na razie nie dyskutuje przynajmniej w Polsce. W pierwszej kolejności system emerytalny przekształcamy w system świadczeń socjalnych (identyczne wypłaty dla każdego). Ma to sens gdyż i tak wypłaty emerytur nie pochodzą z wcześniejszych składek a same składki są niczym innym niż podatkiem.

 

W każdym razie w momencie, gdy system opieki socjalnej zacznie już funkcjonować, rząd wyłączy z niego osoby, które posiadają inne źródła utrzymania. Z „dobrodziejstw” systemu nie mogłyby zatem skorzystać osoby posiadające pasywne dochody jak np. wypłaty dywidendy przekraczające określony poziom. Podobnie może wyglądać sytuacja ze starszymi osobami posiadającymi mieszkanie, którego wartość przekracza daną kwotę. Z punktu widzenia rządu, czemu mieliby wypłacać świadczenia osobom, które bez większych problemów mogłyby same się utrzymać, chociażby poprzez zamianę dużego mieszkania w centrum na dwa mniejsze, z których jedno będzie podnajmowane. Kolejnym rozwiązaniem jest odwrócona hipoteka. Rząd w zanadrzu zapewne znajdzie kolejne rozwiązania.

 

O tego typu rozwiązaniach otwarcie dyskutuje się w wielu krajach, w których obecnie emerytura ma charakter świadczenia socjalnego niepowiązanego z wcześniejszymi dochodami z pracy.

 

2. OFE.

Pewną alternatywą dla systemu ZUS miał być system bazujący na OFE. Po ostatniej jednak reformie z OFE dużo nie pozostało. Aby pozostać w OFE należało złożyć stosowną deklarację. Do chwili obecnej złożyło ją nie więcej niż 5% wszystkich płacących składki.

 

Zakładając nawet, że w ostatnim tygodniu ilość osób pragnących pozostać w OFE się podwoi, to i tak raptem 10% pracujących zadeklaruje pozostanie w otwartych funduszach emerytalnych. Oznacza to, że nowe wpłaty do OFE spadną o 90% stosunku do lat poprzednich.

 

Obecnie łączny kapitał OFE wynosi 150 mld zł. 85% czyli 130 mld zł ulokowane jest w akcjach notowanych na GPW.  Łączna kapitalizacja GPW (wartość wszystkich spółek) wynosi 880 mld, z czego 610 mld przypada na spółki krajowe. OFE przez lata wpływały na znaczne zwiększenie wycen akcji notowanych na giełdzie w Polsce. Obecnie dopływ nowych środków zostanie zredukowany o co najmniej 90%.

 

OFE zmuszone lokować aż 85% wszystkich aktywów w akcjach, są w dużym stopniu zależne od koniunktury giełdowej. Obecna hossa (najdłuższa od 80 lat) wydaje się powoli zbliżać do końca. W perspektywie kolejnych dwóch lat nie zdziwiłbym się gdyby wartość aktywów ulokowanych w OFE spadła o 50% w efekcie bessy na giełdach.

 

Dla porównania bessa 2007 – 2009 obniżyła ceny akcji o około 62%, lecz pod koniec poprzedniej hossy (2007r.) akcje na GPW były zdecydowanie droższe niż obecnie, stąd moim zdaniem nadchodząca bessa nie będzie aż tak dotkliwa dla polskich akcji jak ta sprzed 7 lat.

 

Nie zmienia to faktu, że za dwa lata sentyment do OFE na skutek bessy na rynkach akcji będzie bardzo negatywny. Rząd natomiast będzie nadal miał ogromne problemy ze zbilansowaniem budżetu. Moim zdaniem, nadchodząca bessa na rynkach akcji będzie wystarczającym pretekstem aby znacjonalizować do końca resztki kapitału pozostawionego w OFE.

 

Skoro praktyczne bez protestów rząd przejął po uśrednieniu po 5 tys. zł od każdego z nas w postaci środków ulokowanych w obligacjach zdeponowanych w OFE, to co stoi na przeszkodzie rozmontowania resztek systemu w momencie, gdy społeczeństwo będzie zdegustowane kiepskimi wynikami OFE wynikających z dekoniunktury na rynkach akcji.

 

Co zatem wybrać?

 

Szczerze powiem, że nie mam pojęcia. Z jednej strony, mamy ZUS, który jest studnią bez dna. Wpłacamy składki wiedząc, że i tak nie otrzymamy z nich godziwej emerytury. Poza tym niezależnie od naszej decyzji na konto ZUS i tak zostanie automatycznie przekazane 85% naszej składki. Nasza decyzja dotyczyć będzie raptem 15% składki, czyli około 100 zł miesięcznie w przypadku średniego wynagrodzenia.

 

Z drugiej strony, OFE daje nam iluzoryczną wizję dywersyfikacji źródeł finansowania przyszłej emerytury. Iluzoryczną, gdyż moim zdaniem w perspektywie kilku lat OFE zostaną znacjonalizowane. Gdy pisałem o rozbiorze OFE w 2012 roku nie zdawałem sobie sprawy, że rząd tak szybko rozmontuje połowę systemu. Obecnie już nie mam złudzeń co do tego, że na ostateczną rozprawę z OFE (przejęcie reszty kapitału aby zasilić budżet) przyjdzie czas, gdy tylko bessa znacznie obniży wartość portfeli.

 

Wyprzedaż oczywiście nie będzie mogła być przeprowadzona w sposób nagły, gdyż doprowadziłoby to do pogłębienia paniki oraz skali spadków, lecz nie widzę przeszkód, aby rząd przejął akcje spółek będących obecnie w posiadaniu OFE i następnie przeprowadził kontrolowaną prywatyzację.

 

Podsumowanie.

Wybór pomiędzy OFE a ZUS’em z mojego punktu widzenia nie ma dużego znaczenia fundamentalnie. Za pozostaniem w OFE na pewno przemawia fakt nieposłuszeństwa obywatelskiego. Niestety jak statystyki pokazują, osoby, które zadeklarowały chęć pozostania w OFE będą w zdecydowanej mniejszości.

 

Cały system oparty na OFE był tak naprawdę „skokiem na kasę” społeczeństwa, co dokładnie opisano w komentarzu pod poprzednim artykułem na moim portalu www.independenttrader.pl. To, co możemy w tym momencie zrobić, to zapomnieć o tym i spróbować zoptymalizować składkę emerytalną w taki sposób, aby płacony przez nas haracz okazał się jak najmniejszy, a zaoszczędzone w ten sposób środki zainwestować w bardziej rozsądny sposób.

 

W perspektywie wielu lat, jakie przed nami, warto uzmysłowić sobie, że rząd nie będąc w stanie wypłacać świadczeń wystarczających na godziwe życie, zacznie powoli przerzucać odpowiedzialność za opiekę nad seniorami z państwa na dzieci, o czym świadczyć mogą wyroki sądów w Niemczech, nakazujące opiekę finansową nad rodzicami, nawet jeżeli dzieci nie miały kontaktu z rodzicami przez ostatnie 26 lat.

 

Z mojego punku widzenia opieka dzieci nad starszymi rodzicami jest czymś naturalnym, co nie wymaga konieczności przyjmowania formy prawnej. Niemniej jednak rządy rok po roku będą przyzwyczajały społeczeństwo do faktu, iż to rodzina musi zaopiekować się seniorami. Za wiele lat pozostanie nam zadać sobie pytanie: co stało się z moimi składkami?

 

Trader21

Źródło: http://independenttrader.pl/253,co_wybrac:_ofe_czy_zus_(wersja_poprawiona).html

 

Indepdendent Trader – Niezależny Portal Finansowy

Ocena: 

Nie ma jeszcze ocen
Opublikował: Independent Trader
Portret użytkownika Independent Trader

Komentarze

Portret użytkownika Synteza analityczna.

A czy autor celowo nie

A czy autor celowo nie napisał o tym i o niczym, aby światła dziennego nie ujrzała przegłosowana jednogłośnie, w dniu 11 czerwca 2014 r., z prawa i z lewa, zatwierdzona ustawa emerytur i rent dla Żydów mieszkających poza granicami Polski: w Izraelu, w UE.informacja dostępna w Internecie..
Ustawa pozwoli ponad 50 tys. (na razie) ocalałym Żydom, ich małżonkom, a nawet dzieciom zamieszkującym poza naszym krajem, pobierać emerytury z tytułu szkód doznanych ze strony nazistów i bolszewików na ziemiach polskich w czasie wojny i okresu stalinowskiego",
proszę ,,poszperać" w internecie na ten temat. Bo Polski podatnik zapłaci za wszystko, nawet i za to. Brak słów... Jak barany dalej kolejnym do strzyżenia...?  Dość tego!

Portret użytkownika Pulsar

Autor zapomniał napisać, iż

Autor zapomniał napisać, iż nawet jak się zostanie w OFE to i tak tuż przed terminem wypłacania przyszłej emerytury pieniądze zostaną i tak przekazane do ZUS, gdyż to i tak tylko on będzie się zajmował wypłacaniem świadczeń emerytalnych. A więc i tak ZUS pobierze sobie to co będzie chciał, a ci co myślą że wykolegują ZUS bo są w OFE sromotnie się pomylą.
Po co zatem utrzymywać biurokracje w OFE i jednocześnie w ZUS, jak można tylko jednego 'finansować', tj. ZUS.

Portret użytkownika sternick

Wyjściem jest solidarne nie

Wyjściem jest solidarne nie płacenie ZUS'u. Jeżeli wpływy spadną poniżej minimum potrzebnego do utrzymania administracji, to system sam upadnie.
Upadnie też rząd bo straci wiarygodność ( az miło to pisać:))
Jedynie obalenie obecniej struktury ZUS może spowodować jakieś zmiany. Wszelkie kosmetyczne poprawki, jedynie komplikują sprawę.
Tak jak autor napisał, ZUS jest być albo nie być Polskiej gospodarki. Dopłacanie do tej kasy, jest sprzeczne z logiką i jakąkolwiek ekonomią, a grupy uprzywilejowane w emeryturach , to nic innego jak ukryty elektorat kolejnych rządów.
Jeżeli obetnie się "branżowe" emerytury ( również przyszyłym emerytom) to oczywiście będzie dym. Ale efekt tego będzie taki , że ten elektorat zacznie głosować głową a nie dupą.
Może wtedy da się wprowadzić pakiet jednej emerytury dla wszystkich, bez babrania się w historii pracy.
Dodatkowy pozytyw, zmniejszy się do 10% procent populacja ZUS owych urzędników, bo nie trzeba będzie obliczać każdemu emerytury z osobna.
Ktoś powie może , że to nieludzkie, tyle osób na bruk...etc
Mnie jakoś nikt nie żałował kiedy dostałem kopa w dupę z dobrą nowiną "radź sobie sam"
Poradziłem sobie a lekko nie było, inni tez będą musieli... 
 
Inna rzecz gdzie się podziała kasa ciułana dla ZUS przez całe życie? Ale to już temat na inną bajkę....

Portret użytkownika koń który mówi

To mniej więcej taki wybór

To mniej więcej taki wybór jak pomiędzy tabletką czerwoną i niebieską. I tak samo wygląda ta cała niby demokracja. Podstawia się dwóch idiotów i każe wybrać "lepszego".
Jaki jest właściwy wybór? Ano taki, że nie płacimy wcale ani OFE ani ZUS. Należy zebrać miliony podpisów od tych 14 mln płatników i domagać się referendum w tej sprawie. A jak to nie pomoże - rozwiązać siłą ten pseudo rząd i jego mafijne struktury. Ludzie widocznie jeszcze nie są wystarczająco głodni i pewnie nie będą dopóki żyją ich dziadkowie z poprzedniego systemu, którzy rozdają emerytalną kaskę z ZUS lekką ręką całej rodzince.

Portret użytkownika Dżyszla

Odpowiedź na zasadnicze

Odpowiedź na zasadnicze pytanie została raczej mało wyeksponowana. A brzmi ona po prostu: NIE MAMY ŻADNEGO WYBORU! A to, co się oficjalnie anonsuje, jako możliwość wpłynięcia przez nas na coś to zwykłe mydlenie oczu obywateli. Szkoda więc długopisu na wypisywanie żółtych kartek, których produkcja pochłonęła kilka milionów złotych z naszych kieszeni! Ot, znów nas okradli dając niby wybór i zasypując stertą makulatury (ja dostałem 3 egzemplarze takich formularzy; ciekawe ile ich zostanie wyrzuconych z ZUSów, które też dysponują). Jawne niszczenie naszych pieniędzy, a państwo tylko na podatkach od tego sobie dorobi.

Portret użytkownika koń który mówi

Nie dałem ani 1zł na OFE. Na

Nie dałem ani 1zł na OFE. Na ZUS z kolei to co dałem - odebrałem sobie zwolnieniami. I tylko tak z tymi bandytami w rękawiczkach można postępować.
ZUS to kula u nogi polskiej gospodarki. Twór pozbawiony wszelkiej logiki, marnotrawiący kupę szmalu i czarna dziura. To jest gorsze niż tusk i bul bo właśnie przez ZUS ludzie zarabiają takie grosze. A te pacany kryją wszystko i wciskają kit tak długo, aż ludzie wyjdą na ulicę.

Portret użytkownika jj

po co sie nad tym rozwodzic w

po co sie nad tym rozwodzic w ogole, ZUS czy OFE? kradziez to kradziez, nie ma znaczenia jaka nazwa mafijna.
kiedy ludzie w koncu powiedza k....a dosc?! kiedy juz nic nie beda mieli do jedzenia? ile mozna byc walonym w tylek i udawac ze wszystko jest git? tak, wsadza jednego do ciurmy, dwoch, moze 300, ale to i jak wsadzi do pudla 30 milionow wku....nych polakow? nie ma tyle pal, pudel, ani nawet funduszy zeby cos takiego zorganizowac.
poza tym, paly sa okradane dokladnie tak samo jak reszta spoleczenstwa, wiec jak maja dwie klepki we lbie to stana po stronie ludzi, tak jak to bylo we wloszech. 
oficjalnie banda polityczna mowi dzisiaj ze emerytury sa pod znakiem zapytania dla mlodego jeszcze dzisiaj spoleczenstwa-wiecie co to znaczy-za pare lat wszystko co dostaniecie w zamian za lata placenia to-fuck all, zero, dupa zbita i tyle. jezeli to nie jest wystarczajacy powod zeby to wszystko rozwalic, to juz nie wiem co moze byc.
 
 

Portret użytkownika koń który mówi

Jak to możliwe, że 14 mln

Jak to możliwe, że 14 mln płatników tych horrendalnych składek na ZUS rzędu ponad 1000zł/mc nie jest w stanie pokryć kwoty świadczeń dla 5 mln ludzi? Co się dzieje z tą kasą? Przecież to śmierdzi wałem na kilometr.
A może chcecie się dowiedzieć gdzie niedawno odbywała się tajna impreza dyrektorów ZUS podczas której chlali wódę i balowali przez 3 dni do nieprzytomności? Sam gigantyczny namiot piętrowy w którym się to odbywało kosztował 50 tys. a do tego koszty alkoholu i żarcia dla kilkudziesięciu osób oraz ochrona oczywiście. Byli w stanie wydzierżawić sobie i ogrodzić "na własność" spory kawał terenu w lukratywnym punkcie pewnego znanego miasta w Polsce.
Tak się bawią za pieniądze ze składek. Ludzie dość już tego.

Portret użytkownika annn7

No i co z tym zrobisz? Masz

No i co z tym zrobisz? Masz na to taki wpływ jak my wszyscy, po co wiec bić pianę? Denerwować się? Najlepiej nadal wybierać tych złodziei, niech jeszcze sobie porządzą, już i tak się obłowili, ale ciemny ludek ich wybierze, no bo kogo... A póżniej ponarzeka sobie, powie że to przeciez nie on, tylko inni przyczynili się do tego i będzie po staremu. Taka już cholerna mentalność Polaczków!

Portret użytkownika Arcanum

To jest k..... dobre

To jest k..... dobre pytanie.
1100 to miesięczny haracz emerytalny do ZUS (nie licząc chorobowych i rentowych) ze średniej krajowej wynoszącej netto 2850 zł lub 4000 zł brutto. Średniej w takim sensie, że sprzątaczka 1,5k, prezio koncernu 200k. Mediany już liczyć nie umieją.
Więc mamy wpływy 1100 zł x 15mln ludu = 16 mld zł. Dodatkowo ZUS jest dofinansowywany miesięcznie 3,3 miliardami złotych z podatków innych niż składki emerytalne.
Teraz wyliczmy średnią emeryturę: (16 + 3,3 mld zł) / 5 mln emerytów = 3 860 złociszy. Lepiej niż średnia pensja netto, który emeryt w tym kraju dostaje taką kasę? Smile Teraz średnia emeryturka wynosi z 1900 zł więc połowa haraczu czyli 10 mld miesięcznie gdzieś ginie...

Skomentuj