Według mediów, hospitalizowany mężczyzna pochodzi z Liberii - kraju sąsiadującego z Sierra Leone i Gwineą, gdzie ma miejsce epidemia wirusa Ebola. Przybył do Nigerii w niedzielę a w czwartek został przewieziony do szpitala z powodu ciężkich wymiotów i biegunki. Jego stan jest określany jako stabilny i został poddany całkowitej izolacji.

Niestety nie można wykluczyć, że będzie to jedyna ofiara tego wirusa w Nigerii i z czasem mogą pojawiać się informacje o kolejnych zarażeniach w kraju, który jest zamieszkiwany przez niemal 170 milionów ludzi. Kilka dni w zupełności wystarczy, aby wirus rozprzestrzenił się. Według WHO, zaraza spowodowała już śmierć ponad 650 osób w Zachodniej Afryce a Mali, Wybrzeże Kości Słoniowej, Senegal oraz Gwinea Bissau muszą przygotować się na ewentualną epidemię.

Należy również dodać, że jeden z najlepszych specjalistów zajmujących się Ebolą, Sheik Umar Khan, został zarażony tym śmiertelnym wirusem. Lekarz światowej sławy został zainfekowany, gdy opiekował się pacjentami którzy cierpią na gorączkę krwotoczną, jaką wywołuje ta zaraza. Teraz on sam cierpi z powodu wirusa i znajduje się obecnie pod opieką organizacji "Lekarze Bez Granic".