John Kerry wyraził poparcie dla "właściwej i uzasadnionej" operacji wojskowej w Strefie Gazy

Kategorie: 

John Kerry - Źródło: Youtube.com
Działania zbrojne w palestyńskiej enklawie intensyfikują się. Szacunki wskazują, że zginęło niemal 600 Palestyńczyków a liczba osób rannych nieuchronie zbliża się do 4 tysięcy. IDF poinformował, że dotychczas zginęło również 27 izraelskich żołnierzy. Sekretarz Stanu USA John Kerry, który znajduje się obecie w Kairze oświadczył, że jest zaniepokojony tym jakie straty ponoszą Palestyńczycy ale mimo to popiera działania Izraela w Strefie Gazy.

 

W poniedziałek, izraelskie czołgi zaatakowały szpital w Deir al-Balah, w samym centrum Strefy Gazy. W wyniku ataku zginęło co najmniej 5 Palestyńczyków a rannych zostało 70 osób. IDF twierdzi, że bojownicy z Hamasu ukryli w budynku rakiety przeciwczołgowe. Ugrupowanie jest również oskarżane o wykorzystywanie szpitali i budynków mieszkalnych do własnych celów, czyli przykładowo do przechowywania tam broni lub prowadzenia ostrzału.

 

Od momentu rozpoczęcia operacji lądowej na terenie Strefy Gazy, izraelskie wojska zniszczyły kilka tuneli, które prowadziły od palestyńskiej enklawy prosto do Izraela. Kilka razy doszło również do sytuacji, w której bojownicy korzystali z tunelów i przedostawali się na drugą stronę, czyli na terytorium państwa żydowskiego.

 

Izrael i organizacja Hamas wciąż wymieniają się ogniem. W Kairze odbywa się właśnie spotkanie, na którym omawiany jest problem a dyplomaci wzywają do natychmiastowego zakończenia wojny. John Kerry z jednej strony domaga się zawieszenia broni, a z drugiej poparł działania zbrojne Izraela.

 

 

Źródło: http://www.bbc.com/news/world-middle-east-28413656

Ocena: 

Nie ma jeszcze ocen
Opublikował: John Moll
Portret użytkownika John Moll

Redaktor współpracujący z portalem zmianynaziemi.pl niemal od samego początku jego istnienia. Specjalizuje się w wiadomościach naukowych oraz w problematyce Bliskiego Wschodu


Komentarze

Portret użytkownika pilip

przejęzyczył się, moze mial

przejęzyczył się, moze mial na mysli operacje wojskową w Izraelu, bo to najwyzszy czas, zeby ich nauczyc, ze niewinnych ludzi się nie morduje i wybic im z głowy te bronienie się "antysemityzmem"
360km2, 1.5 miliona osob,ponad 4tys osob na km2, zamkniętych jak w gettcie i jeszcze robią sobie z tego poligon, a na sprzeciw innych panstw zareagowali tekstem o antysemityzmie!!!! Wstyd dla naszej cywilizacji i innych krajów ktore powinny zagrozic Izrealowi i pokazac ze zarty się konczą - niech walczą z kims równym.
No, rakiety przeciwczołgowe pochowali, no, kurde, a co mają robic skoro im wjezdzaja czolgami na chaty?! Jak by nie wjezdzali na terytorium palestyny to by te rakiety nie musialy byc uzywane.
Pana Kerrego wyslac do Strefy Gazy, zobaczymy ile czaasu minie zanim bedzie probowal ucieczki, a ze ta jest trudna, to zostaje tylko walka o wolnosc.

Portret użytkownika NowaEra

74 sekundy – tyle czasu

74 sekundy – tyle czasu poświęcił Minister Spraw Zagranicznych USA i członek sekty „Skull & Bones” John Kerry swojemu austriackiemu koledze z urzędu Sebastianowi Kurzowi w dniu 15.07.2014.

Miało to miejsce po tym jak w Wiedniu, po trzech dniach, po raz kolejny zakończyły się niepowodzeniem negocjacje w sprawie broni atomowej prowadzone z Iranem. Trzy dni podczas których Kerry nie poświęcił czasu ani nie starał się być uprzejmy wobec przedstawiciela kraju-gospodarza w sposób stosowny do sytuacji.

Kurz miał 74 sekundy – na drodze kołowania Wiedeńskiego Portu Lotniczego – aby skonfrontować Keery’ego z zarzutami szpiegostwa. I widać było, jak austriacki Minister Spraw Zagranicznych – niczym petent lub zwykły przechodzień - starać się musiał o zwrócenie na siebie uwagi po to by wyjeżdżającemu politykowi USA wydrzeć „przemocą” jeszcze trochę czasu.

“Miło było zobaczyć Kurza” napisał potem na Twitterze Kerry, dolewając w ten sposób jeszcze oliwy do ognia.
Albowiem na tym poziomie elit politycznych powiedzieć koledze po fachu – coś tak mimochodem – za pośrednictwem Twittera wskazuje na to, że Austria (i nie tylko Austria) traktowana jest przez USA poniżej wszelkich granic postrzegania.

I tak też potraktowane będzie USA.

Mianowicie przez dr Paula Craiga Robertsa który w swoim – opublikowanym tutaj artykule – dokładnie przedstawia i opisuje tą “wyjątkowość” USA, przez którą w tych dniach ulegnie zniszczeniu jej Światowe Imperium, mianowicie: przez jej arogancję.

Arogancja Waszyngtonu zniszczy jego własne Imperium. / Dr. Paul Craig Roberts:

Waszyngton jest wyjątkowy: nawet jeśli prawo innych państw zaprzecza prawom Waszyngtonu, Waszyngton wymaga od suwerennych rządów przestrzegania prawa Waszyngtonu.

Chcecie przykładu? Przykłady można mnożyć.

Tak Waszyngton zmusił Szwajcarię do złamania odpowiednich praw i uchylenia historycznej tajemnicy bankowej. Waszyngton wykonuje wyroki – zarówno na obywatelach innych krajów jak i na swoich własnych – bez należytego postępowania sądowego. Waszyngton narusza suwerenność innych państw i morduje ich obywateli za pomocą dronów, bomb i jednostek specjalnych.

Waszyngton porywa obywateli innych państw z zagranicy, sprowadza ich do USA by sądzić ich zgodnie z prawem USA lub też uprowadza ich do innego kraju w celu torturowania ich w swoich tajnych ośrodkach. Waszyngton dyktuje bankom innych krajów z kim mogą one robić interesy i w przypadku nieposłuszeństwa, szantażuje je lub na te instytucje kredytowe nakłada takie kary, które zagrażają ich dalszej egzystencji.

W zeszłym tygodniu Waszyngton „przystawił pistolet do piersi” jednemu z francuskich banków: „albo zapłacicie 9 miliardów albo zamkniemy Wasz interes w USA”. Co ten bank zrobił takiego złego? Ten bank finansował interesy prowadzone z krajami których USA nie lubią.

- Waszyngton stawia ultimatum suwerennym nacjom: „albo będziecie robić to co my wam każemy albo zostaniecie przez nas zbombardowani z powrotem do epoki kamienia łupanego”

- Waszyngton narusza immunitet dyplomatyczny i bezprawnie przeszukuje samoloty prezydentów suwerennych państw

- Waszyngton nakazał swojemu wasalowi, Wielkiej Brytanii, naruszyć prawa i konwencje dotyczące azylu politycznego po to by odmówić Julianowi Assange dalszej podróży do Ekwadoru.

- Waszyngton nakazał Rosji by złamała swoje własne prawa i wydała im Edwarda Snowdena.

Rosja jest dostatecznie silna by odmówić wykonania rozkazów Waszyngtonu. Co zrobił więc Waszyngton?

„Miasto na wzgórzu”, „światło świata, „niezbędny, niezwykły rząd” w obcym kraju, mianowicie Republice Malediwów, państwie na wyspie na Oceanie Indyjskim porywa Romana Seleznyova – syna rosyjskiego polityka. Seleznyova zatrzymano przy wsiadaniu na pokład samolotu do Moskwy i przewieziono prywatnym samolotem na obszar kontrolowany przez USA, gdzie został aresztowany na podstawie sfingowanych oskarżeń o oszustwo.

To jest „nowe, wrogie posunięcie Waszyngtonu” przeciwko narodowi rosyjskiemu – taki monit złożył Rosyjski Minister Spraw Zagranicznych oskarżając Waszyngton o porwanie rosyjskiego obywatela. Nie ma wątpliwości co do tego, że porwanie Seleznyova jest nielegalne – jak wszystko co Waszyngton robił od czasów rządów Clintona. Ojcem Seleznyova jest Deputowany Dumy Narodowej (*rosyjskiego parlamentu) i wierzy on że Waszyngton porwał jego syna w celu dokonania wymiany na Edwarda Snowdena.

Seleznyov został bezzwłocznie i bez jakiegokolwiek dowodu winy skonfrontowany ze spreparowanymi punktami oskarżenia które mogą mu przyniesć 30 lat więzienia. Faszystowski przywódca Ministerswa Bezpieczeństwa Wewnętrznego USA (Homeland Security) zadeklarował, że ta całkowicie nielegalna akcja waszyngtońskiego Gestapo jest „ważnym aresztowaniem”, które daje „jasny przekaz” że „długie ramię sprawiedliwości – i jego departament – będą rozbijać również inne wyrafinowane organizacje przestępcze”.

Amerykańskie służby wywiadowcze (Secret Service) zadeklarowały, że syn rosyjskiego polityka jest „jednym z najaktywniejszych na świecie handlarzy kradzionymi informacjami finansowymi”. Cóż za kompletna bzdura!

Przecież cały świat wie już, że największym złodziejem informacji finansowych jest waszyngtońska Narodowa Agencja Bezpieczeństwa USA (NSA). Agencja ta na rzecz amerykańskich korporacji wykradła informacje finansowe z firm w Brazylii, Niemczech, Francji, Chinach, Japonii, doprawdy zewsząd – co czyni te korporacje hojniejszymi w kwestii finansowego wsparcie polityków. Agencja NSA wykradła nawet prywatne rozmowy telefoniczne Kanclerza Niemiec!

Świat był wystarczająco głupi, żeby uwierzyć amerykańskim systemom informatycznym, które służą jako narzędzia szpiegowskie.

Każdy kto kupuje komputery amerykańskich marek lub posługuje się amerykańskimi serwisami internetowymi może być absolutnie pewny że NSA posiada kompletną informację na jego temat. Inne rządy wierzyły że będą za darmo profitować z amerykańskich inwestycji kapitałowych, ale teraz staje się jasnym co ten darmowy dostęp oznacza: żaden rząd, żaden naród nie mogą zatrzymać dla siebie informacji czy swoich tajemnic.

Agencja NSA może szantażować całą populację świata. Według neokonserwatystów, prawo do szpiegowania na świecie jest prawem „niezastąpionego” ludu reprezentowanego przez „wyjątkowy rząd” w Waszyngtonie.

To nie jest jedyny przykład że świat w głupi sposób podarował Waszyngtonowi swoje zaufanie. Założone przez Waszyngton organizacje pozarządowe (NGO) działają w wielu krajach i służą jako waszyngtońska „Piąta Kolumna”. W razie potrzeby Waszyngton może wysłać te NGO na ulice żeby zaatakować i obalić nie współpracujące rządy. Na życzenie mogą one też ropowszechniać Waszyngtońską propagandę, tak jak to zrobiły w Rosji gdy wysnuto oskarżenia że wybory zostały „skradzione” przez Putina. Te organizacje są dumne aż do krwi, którą mają lub wkrótce będą mieć na swych rękach. To pokazuje, że są ważnymi agentami Imperium.

USA ma w swojej kieszeni zachodnie media tak jak i europejskie rządy oraz rządy Japonii, Australii, Kanady, Nowej Zelandii, Korei Południowej i Filipin.

Waszyngton swoje kłamstwa i fałszywe oskarżenia może pompować na cały Świat. „Saddam Hussein posiada broń masowego rażenia”. Nikt nie został ukarany za to kosztowne kłamstwo. „Syryjski Assad użył broni chemicznej przeciwko swojemu własnemu narodowi”. Nikt nie został ukarany za to kosztowne kłamstwo. „Rosja najechała na Ukrainę”. Nikt nie został ukarany za to kosztowne kłamstwo. „Edward Snowden jest chińskim/ rosyjskim/ czyimkolwiek szpiegiem i zdrajcą, który miał mówić Amerykanom o nielegalnych działaniach ich rządu”. Nikt nie został ukarany za to kosztowne kłamstwo. „Julian Assange jest szpiegiem, który miał udostępniać w internecie wyciekłe dokumenty na temat przestępstw Waszyngtonu”. Nikt nie został ukarany za to kosztowne kłamstwo.

Każdy Amerykanin który postawił się przeciw hegemonii Wall Strett i Waszyngtonu został uznany za persona non grata. Tacy Amerykanie są uznawani za „wewnętrznych ekstremistów” i są od tej pory śledzeni przez Gestapo-Homeland Security, dobrze uzbrojonych siły zbrojne, co jest klarownie naruszeniem prawa (ustawy Posse Comitatus). Służby Bezpieczeństwa Wewnętrznego Homeland Security są nielegalną i niekonstytucyjną siłą skierowaną przeciwko amerykańskim obywatelom. Bezmyślni Amerykanie są zmuszani do płacenia na nią przez to, że ich domy zostają przejęte, a te, które nie zostaną przejęte, są atakowane przez bandyckie oddziały SWAT.

Ekolodzy są blokadą dla kapitalistycznych zysków. I ponieważ u sterów stoją kapitalistyczne rządy, a nie ekolodzy, dlatego też ekologów okrzyknięto „lokalnymi ekstremistami”.

Przeciw protestującym przeciwko wojnie prowadzi się dochodzenie bo mogliby być „agentami obcych służb”.

Ten kto zatroskany jest losem zwierząt i znikaniem gatunków wskutek niszczenia ich naturalnych siedlisk przez chciwe, „krótkowzroczne” korporacje, znajduje się na liście „lokalnych ekstremistów”. Sąd Najwyższy USA siedzi w kieszeni prywatnych grup interesów, które wykupiły nasz rząd. Sąd Najwyższy Stanów Zjednoczonych jest największym wrogiem amerykańskiej Konstytucji.

Prawo jest nadużywane do tego by wysyłać miliony niewinnych Amerykanów, szczególnie młodych, lub tych których wykroczenia są błahe, do więzienia w celu wspierania dochodów sprywatyzowanego więziennictwa i karier zawodowych prokuratorów.

Trudno sobie wyobrazić kraj tak zły jak USA… kraj którego rząd służy nie ludziom lecz małej jednoprocentowej grupie społeczeństwa… kraj w którym rząd niezdolny jest do zapewnienia jakiegokolwiek rodzaju sprawiedliwości… kraj którego rząd zniszczyłby sam siebie gdyby tak dla odmiany powiedział prawdę.

Nad Waszyngtonem rozciąga się zapach Zła.
I w międzyczasie reszta świata zaczyna zdawać sobie z tego sprawę.

Dr. Paul Craig Robert

Źródło: http://www.paulcraigroberts.org/

Strony

Skomentuj