Ewentualna erupcja superwulkanu Yellowstone może potrwać nawet kilka lat

Kategorie: 

Źródło: Internet

Ogromny superwulkan mieszczący się pod Parkiem Narodowym Yellowstone to tykająca bomba znajdująca się w centrum Ameryki Północnej. Ślady ostatniej erupcji wskazują na to, że miała ona miejsce 640 tysięcy lat temu, a ich interwał wskazuje, że kolejna może nastąpić w każdym momencie. Dodatkowo ostatnio w Yellowstone dzieją się niepokojące rzeczy.

 

Przed tygodniem informowaliśmy, że ciepło jakie powstaje w wyniku zjawisk geotermalnych na terenie tamtejszego parku narodowego doprowadziło do stopienia sporego odcinka drogi, która musiała być zamknięta. Jest to zdarzenie bez precedensu zwłaszcza, że uszkodzony został odcinek o długości aż 5,3 km.

Roztopiony asfalt zmusił zarządzających Parkiem Narodowym Yellowstone do zamknięcia jednego z najbardziej popularnych miejsc odwiedzanych przez turystów. Droga ta prowadziła do pełnego gejzerów Firehole Lake Drive. Gdy pracownicy parku odkryli, że na drodze bulgocze asfalt, zdali sobie sprawę, że jest poważnie uszkodzona i postanowili ją zamknąć.

Sekretarz prasowy parku, Dan Hottle poinformował w oficjalnym oświadczeniu, że wulkan podgrzał grunt do 70 stopni Celsjusza, a to o około 20 stopni powyżej normalnej temperatury. Ciepło geotermalne, które promieniuje z Yellowstone, w połączeniu z letnim Słońcem stopiło zatem odcinek drogi o długości 5,3 km.

 

Zdając sobie sprawę z tego jak może być odebrana jego deklaracja, Hottl pośpieszył z uspokajaniem opinii publicznej. Jego zdaniem fakt, że tak bardzo wzrosła temperatura gruntu, nie oznacza, że ​​jest to oznaka zbliżającego się wybuchu. Według niego naukowcy wierzą, że mimo wzrastającej ilości anomalii termicznych i wielu rojów trzęsień ziemi w obrębie kaldery Yellowstone, nie ma powodu do niepokoju.

Z drugiej jednak strony specjalista od superwulkanów, Bob Smith z University of Utah, który był jednym z członków zespołu naukowców, który odkrył, że pióropusz magmy pod Yellowstone jest znacznie większy niż przypuszczano, jest bardziej ostrożny w deklaracjach.

 

Jego zdaniem 700 tysięcy lat jako interwał między erupcjami to zbyt ogólne założenie i potrzeba większej ilości danych, aby stwierdzić czy rzeczywiście nadchodzi następny wybuch. Uczony oświadczył, że erupcja takiego potężnego wulkanu to zjawisko na znacznie większą skalę niż może się wydawać i może trwać wiele miesięcy a nawet lat.

 

 

Ocena: 

Nie ma jeszcze ocen
Opublikował: admin
Portret użytkownika admin

Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze   @lecterro


Komentarze

Portret użytkownika dakom

Gejzery, wulkany, globaliści,

Gejzery, wulkany, globaliści, ufo, meteoryty, wirusy, bakterie, kobiety, powodzie, opady, mrozy, śniegi, upały, CO2, brak tlenu, rośliny, tygrysy, krokodyle i aligatory, skorpiony, żmije, samoloty, alkohol, narkotyki, atomówki i wodorówki (bomby), proch itd itp
Jak tu żyć?
 

Portret użytkownika ojeju...

Znam strukture i pochodzenie

Znam strukture i pochodzenie wulkanów i lawy. Jest tak fajnie, że lepiej nie może być. Taki Yellostown nie może wybuchnąc , bo proporcje objetości odkrytych komór lawy do przekroju  "gardła" jast zbliżony do jedynki.

Portret użytkownika Ariel

Właśnie sam odpowiedziałeś

Właśnie sam odpowiedziałeś sobie na pytanie, czy superwulkan może wybuchnąć jak zwykły horyzontalny z wąskim korytarzem. 
Odpowiedź brzmi nie, nie może. 
Jak zatem wybucha superwulkan tego typu (a jest ich kilkanaście na Ziemi i każdy znich wybuchał mniej więcej w podobnym okresie jak pozostałe)? Inne pytanie: jakie warunki muszą wystąpić by superwulkan o bardzo rozległych komorach magmowych i szerokim korytarzu mógł wybuchnąć? Wystarczy wziąć kilka podręczników wulkanologii.

Skomentuj