Brązowe karły są dziwnymi ciałami niebieskimi. Nie są gwiazdami ani planetami, ale wykazują cechy obu. Przez długi okres czasu nowoczesna nauka negowała możliwość istnienia ciała tego typu w najbliższym sąsiedztwie Słońca. Teraz wcale się tego nie wyklucza, poszukiwania trwają.

Prawdą jest, że tego typu obiekty pośrednie, nazywane czasami nieudanymi gwiazdami są powszechne we wszechświecie. Prawdą jest również to, że tak jak inne ciała niebieskie mogą to być obiekty ruchome, czyli nie koniecznie muszą być związane z danymi układami gwiezdnymi.

Jedna z popularnych teorii końca świata obecnych w internecie dotyczy właśnie takiego obiektu, który miałby być zlokalizowany gdzieś w obłoku Oorta i który to właśnie obiekt miałby wyrządzić wiele szkód swoim przejściem przez Układ Słoneczny. Dodajmy przejściem cyklicznym, ale zdarzającym się tak rzadko, że nasza historia nie sięga tak daleko.

To wszystko jednak jakkolwiek hipotetycznie możliwe przez poważnych naukowców jest traktowane z przymrużeniem oka. Mimo to prowadzone są zaplanowane badania mające na celu poszukiwanie takich obiektów.

Astronomowie prowadzą poszukiwania za pomocą należącego do NASA teleskopu operującego w szerokim zakresie podczerwieni tak zwanego Survey Explorer (WISE). Udało się odkryć kilka ciekawych chłodnych obiektów tej klasy, co potencjalnie umożliwia udzielenie odpowiedzi na kilka pytań, a przede wszystkim na to, co sprawia, że nie są ani ​​planetami ani ​​gwiazdami.