Kategorie:
Źródło: Pixabay.com
Przywódca Korei Północnej po raz kolejny wezwał południowokoreańskie władze do zawarcia przymierza i zjednoczenia obu państw. Zaznaczono przy tym, aby nikt z zewnątrz nie ingerował w relacje między krajami a obie Koree nie mogą być dłużej ofiarami pogłębiającego się podziału.
Sądząc po wydarzeniach, jakie miały miejsce w ostatnich latach, nic raczej nie wskazuje na to aby obie Koree mogły się pojednać. Kim Dzong Un wielokrotnie groził zniszczeniem nie tylko Korei Południowej ale również Stanom Zjednoczonym. Korea Północna jest krytykowana głównie za prace nad pozyskaniem broni jądrowej, przez co jest określana jako zagrożenie, a to z kolei pomaga utrzymać sojusz między USA a Koreą Południową.
Szanse na zjednoczenie się obu Korei są raczej marne, choć według Kim Dzong Una może istnieć jedna Korea o różnorodnej ideologii z różnym systemem socjalnym. Korea Północna zachęca swojego sąsiada do zjednoczenia i prowadzenia wspólnych interesów, jednak domaga się, aby Korea Południowa przestała już prowadzić manewry wojskowe, ukierunkowane na "Północ", oraz przestała być uzależniona od państw z zewnątrz.
Stwierdzono, że problemy między Koreami mogą zostać rozwiązane, gdy obce kraje nie będą się mieszać w nie swoje sprawy. Chodzi tu oczywiście o Stany Zjednoczone, które ingerują w politykę innych państw i jako jedyne mają prawo do określania kto jest zagrożeniem dla całego świata, a kto nim nie jest. Dlatego można się spodziewać, że raczej nie dojdzie do połączenia się Korei Północnej i Południowej, a tym samym wieloletni konflikt nie zostanie zakończony.
Źródło: KCNA
Ocena:
Opublikował:
John Moll
Redaktor współpracujący z portalem zmianynaziemi.pl niemal od samego początku jego istnienia. Specjalizuje się w wiadomościach naukowych oraz w problematyce Bliskiego Wschodu |
Komentarze
Skomentuj