Kategorie:
Prezydent Iranu, Hassan Rouhani - źródło: pl.wikipedia.org
Wszyscy zapewne pamiętają, jak światowe media stwierdzały wprost, że prowadzący swój program jądrowy Iran jest zagrożeniem dla Izraela, Stanów Zjednoczonych, Europy i w ogóle całego świata. Kraje zachodnie groziły nawet prewencyjnym uderzeniem na obiekty nuklearne, jednocześnie oskarżając kraj o prace na budową broni masowej zagłady. Jednak w pewnym momencie, propaganda terrorystycznego Iranu zakończyła się a dziś jesteśmy świadkami jak relacje między USA a Iranem poprawiają się. Co doprowadziło do tak nagłej zmiany?
Nie trzeba chyba przypominać, że Stany Zjednoczone najechały Irak w 2003 roku, kiedy to pretekstem do inwazji było właśnie rzekome posiadanie przez Saddama Husajna broni masowej zagłady. Niczego takiego oczywiście nie znaleziono a warto dodać, że USA dały nawet ciche przyzwolenie Irakowi na używanie broni chemicznej w wojnie z Iranem w latach 1980-1988. (Więcej na ten temat w linku źródłowym)
Polityka Stanów Zjednoczonych zakładała najpierw aby Irak wygrał tamtą wojnę, jednak gdy okazało się iż jest to niemożliwe a irańskie wojska przygotowywały się do wielkiej ofensywy, zezwolono Husajnowi używać sarinu tak aby Iran nie mógł odnieść zwycięstwa. Tego oczywiście nie dowiemy się z dzisiejszej telewizji, ponieważ ludzie zauważyliby wtedy jaką polityką kierują się Amerykanie. Najpierw zezwolono na użycie broni masowej zagłady a w 2003 roku oskarżano o jej posiadanie.
Stosunki między Iranem a Zachodem były bardzo trudne, zwłaszcza gdy prezydentem był Mahmud Ahmadineżad. Słynął on z bardzo ognistych i wojennych wypowiedzi, między innymi groził zniszczeniem Izraela, podobnie jak Izrael groził Iranowi, oraz negował Holokaust. To właśnie wtedy nieustannie ostrzegano przed prewencyjnym atakiem na irańskie obiekty nuklearne. Jednak stosunki te zaczęły się zmieniać po zwycięstwie w zeszłorocznych wyborach prezydenckich Hassana Rouhaniego, który posiada bardziej umiarkowane poglądy od swojego poprzednika. Tak więc czy Rouhani został podstawiony?
Wracając znów do historii, CIA przyznała się w zeszłym roku, że w 1953 roku brała udział w zamachu stanu w Iranie, obalając premiera Mohammada Mossadegha, który rozpoczynał nacjonalizację przemysłu naftowego, kontrolowanego przez British Petroleum. Agenci CIA i brytyjskiego MI6 znajdowali się wtedy w Iranie. Rozpoczęto kampanię propagandową, przekupywano parlamentarzystów aby wzniecali konflikt polityczny przeciwko premierowi Mossadeghowi oraz podburzano masowe demonstracje. (Więcej na ten temat w linku źródłowym)
Nie można zaprzeczyć, że w wyborach prezydenckich w Iranie ktoś chciał wpłynąć na zwycięstwo Hassana Rouhaniego, który może być podstawioną przez USA marionetką a media utwierdzają nas w przekonaniu że "terrorystyczny Iran" staje się nagle pokojowym krajem, lub po prostu potajemnie wspierano jego kampanię wyborczą i obecnie wykorzystuje się jego umiarkowane poglądy polityczne.
Hassan Rouhani jest bardziej za poprawą stosunków ze Stanami Zjednoczonymi, choć w kraju i tak panują antyamerykańskie nastroje. Gdy prezydent Iranu przeprowadził prywatną rozmowę z prezydentem USA przez telefon, co było pierwszym takim wydarzeniem od wielu lat, Rouhani został obrzucony jajkami na lotnisku przez zgromadzonych ludzi. Nie wszyscy więc popierają ocieplające się stosunki między krajami a ajatollah Ali Chamenei ostrzegał jeszcze w zeszłym roku, że wybory prezydenckie są ogromnym wyzwaniem i już wtedy twierdził iż ktoś z zewnątrz może podstawić swoją marionetkę.
Jeszcze niedawno w mediach stale powtarzano, że irański program jądrowy jest zagrożeniem dla całego świata. Teraz najwyraźniej przywódcy państw Zachodnich zmienili swoje zdanie, ponieważ Iran nie dość że będzie mógł wzbogacać uran to anulowane zostaną wszelkie nałożone wcześniej sankcje. Tak przynajmniej powiedział w telewizji prezydent Rouhani. Wszelkie kwestie z tym związane mogą zostać uregulowane już za miesiąc.
Ciekawe również jest to, że nawet Wielka Brytania nagle opowiedziała się za poprawą stosunków z Iranem. Premier David Cameron oświadczył niedawno, że jego kraj otworzy swoją ambasadę w Teheranie i postara się odbudować relacje. Jednak nie wszystkie kraje popierają takie zmiany. Arabia Saudyjska jest temu przeciwna i uważa, że Amerykanie powoli przestają się sprawdzać w roli sojusznika.
Premier Izraela Benjamin Netanjahu skomentował niedawno sytuację w Iraku oraz możliwą interwencję militarną USA z Iranem. Jego zdaniem zarówno Iran jak i ugrupowanie ISIL to wróg a Barack Obama, zamiast uczestniczyć w jakichkolwiek działaniach, powinien napuścić ich na siebie aby razem się w ten sposób osłabili.
Wydarzenia na Bliskim Wschodzie dają nam obraz tego jak zmienia się polityka wobec Iranu. Jeszcze kilka lat temu propaganda wmawiała nam, że irańskie władze to terroryści, którzy chcą zbudować bombę atomową i zniszczyć kraje rzekomo miłujące pokój. Teraz prawdopodobnie nawiązany zostanie sojusz między Stanami Zjednoczonymi, czyli tzw. światowym żandarmem, a Iranem, który dopiero co był zły. Wciąż jednak nie można jednoznacznie ocenić, czy prezydent Rouhani faktycznie jest marionetką USA, czy też jest zbyt łatwowierny i liczy na dobry sojusz z Zachodem, który może być korzystny dla Iranu.
Źródła:
http://zmianynaziemi.pl/wideo/cia-oficjalnie-przyznala-sie-zamachu-stanu-w-iranie-w-1953-roku
Ocena:
Opublikował:
John Moll
Redaktor współpracujący z portalem zmianynaziemi.pl niemal od samego początku jego istnienia. Specjalizuje się w wiadomościach naukowych oraz w problematyce Bliskiego Wschodu |
Komentarze
Unia Europejska problemów nie rozwiązuje. Unia Europejska jest problemem, którego nikt nie potrafi rozwiązać. Nostra Damus.
Skomentuj