Konsekwencje upadku na Ziemię średniej wielkości asteroidy byłyby katastrofalne

Kategorie: 

Źródło: 123rf.com

Od czasu upadku asteroidy na Ural, rosyjscy specjaliści zdecydowanie bardziej interesują się szacowaniem ryzyka płynącego ze strony zagrożeń z kosmosu. Z kolei na świecie problematyce tej wciąż poświęca się nieproporcjonalnie mało uwagi w stosunku do istniejącego ryzyka.

 

Szef rosyjskiego centrum do spraw monitorowania i prognozowania, Władysław Bolow, oświadczył, że upadek dwustumetrowej asteroidy do oceanu może wywołać tsunami z falą o wysokości nawet 500 metrów. Z kolei gdyby na Ziemię upadło ciało niebieskich o ponad kilometrowej średnicy może to spowodować katastrofę o globalnych rozmiarach.

 

Prognozowanie miejsca upadku na oceanach jest racjonalne, bo zajmują one aż dwie trzecie powierzchni Ziemi. Oznacza to, że prawdopodobieństwo, że taki obiekt wpadnie do oceanu jest odpowiednio wyższe. Tyle teorii, bo praktyka wskazuje na coś innego. W ciągu ostatnich 110 lat doszło do dwóch poważnych incydentów związanych ze spadającymi obiektami z kosmosu i oba miały miejsce w Rosji.

 

Przede wszystkim trzeba wspomnieć tak zwany "meteor tunguski". Do tej kolizji doszło w 1908 roku w Tajdze, w okolicy rzeki Podkamienna Tunguska na Syberii. Szczerze mówiąc nie wiadomo do końca co wtedy spadło, ale przyjmijmy, że mogła to być asteroida lub kometa. Biorąc pod uwagę zniszczenia lasu, moc eksplozji do jakiej wtedy doszło jest przez ekspertów, jest szacowana na około 40-50 megaton, co odpowiada energii wyzwolonej podczas najpotężniejszych prób  bomby wodorowej.

W porównaniu do tego zdarzenia, to co wystąpiło nad Czelabińskiem w lutym ubiegłego roku było dużo słabsze. Eksplozja tego ciała niebieskiego, do której doszło 23 km nad powierzchnią ziemi, miała moc wybuchu 0,4-1,5 megatony. To jednak wystarczyło, aby powstała ​​fala uderzeniowa, która dwa razy obiegła całą planetę.


Upadki dużych ciał niebieskich na powierzchnię planet zdarzają się co jakiś czas. Wiadomo o przynajmniej 120 dużych kraterach poimpaktowych na kuli ziemskiej. Większość z tych kolizji miała miejsce bardzo dawno temu, ale to nie oznacza, że teraz do tego nie dojdzie, wręcz przeciwnie, obserwuje się zdecydowanie więcej średnich i dużych obiektów mijających naszą planetę.

 

Samopoczucia nie poprawia też fakt, że wiele z potencjalnie groźnych ciał niebieskich obserwujemy na kilka dni przed przelotem, lub już po przelocie w okolicy Ziemi. Oznacza to, że jesteśmy w większości przypadku ślepi i nie umiemy wykrywać takich zagrożeń z odpowiednim wyprzedzeniem. To dobrze, że największy kraj świata, Rosja, który z racji tego faktu ma największą szansę "oberwać" w takim potencjalnym bombardowaniu, zaczyna dostrzegać jak bardzo kosztowne mogą być zaniechania w zakresie asteroidowej prewencji.

 


 

Ocena: 

Nie ma jeszcze ocen
Opublikował: admin
Portret użytkownika admin

Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze   @lecterro


Komentarze

Portret użytkownika barra barra

dywagujecie o tym czy jest

dywagujecie o tym czy jest Bóg? Proszę, skomentujcie to:
https://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=5fxvVTpI5JU
Mówicie, czy jest na urlopie, czy poza zasięgiem? W pierwszej kolejności odpowiedźcie sobie czy jest Szatan, skoro zastanwiacie się czy jest Bóg? W Szatana, antychrysta wierzycie (przerózne na tym i innych portalach są interpretacje aktualnej sytuacji na świecie, wizji proroków, wyznań religijnych, ...) a w Boga nie. Bez Boga nie ma Szatana, i visa a vis. Bez południa nie ma północy i vis a vis. bez końca nie ma początku i .... Cały świat opiera się przeciwnościach. Wszystko co istnieje fizycznego (materialnego) i duchowego (niematerialnego) jest pomiędzy tymi skrajnościami. Fizycznymi, które możemy nazwać wprost i pokazać i niefizycznymi, które nie da się wprost nazwać ani pokazać.
Chciałoby się powiedzieć: "kazdy kij ma dwa końce". Sądzę, że może więcej zrozumiecie i nie będziecie negować oczywistych faktów.
 
Ja nie wiem czy ten nasz Bóg to ten czy nie ten. Zawsze zastanawiałem się dlaczego każda nacja ma swojego Boga. Więc kto jest Bogiem Bogów??? Dla mnie to nie istotne. Wiara jest w każdym człowieku, to mi wystarczy aby mieć przekonanie, że cokolwiek czy ktokolwiek ten Świat skonstruował. Samo z siebie nic nie powstaje a my posiadamy ŚWIADOMOŚĆ, więc nie jesteśmy tylko szumem w niczym.
 
PS. Nie dziwi Was, że Bóg mówi, że jest Szatan a Szatan mówi, że nie ma Boga? Wink Bo dla mnie to dość dziwny paradoks.
 
 

Nadzwyczajne twierdzenia wymagają nadzwyczajnych dowodów

Portret użytkownika Angelus Maximus Rex

Jak wczesniej wielokrotnie

Jak wczesniej wielokrotnie pisałem, grawitacyjny "wiatrak" Ziemi uniemożliwia wpadnięcie do ziemskiej atmosfery obiektów wiekszych niż kilkanaście metrów. A te ulegają "degrengoladzie"...
Nie podniecajcie sie, chyba, ze lubicie stan podwyższonej adrenaliny..
 Ja ziewam i śpię spokojnie...
 Dobrej NOcy... aaaa...chch... zyczę...

Portret użytkownika januszek

 Co to jest "grawitacyjny

 Co to jest "grawitacyjny wiatrak" ?.Do atmosfery ziemskiej wpaść może obiekt dowolnej wielkości natomiast dolecieć do jej powierzchni już niekoniecznie.Duże obiekty mogą zostać rozerwane przez siły pływowe  Ziemi i dolecą w kawałkach.Jest coś takiego jak granica Roche'a.

Portret użytkownika barra barra

@Angelus. Myslisz się. Ziemia

@Angelus. Myslisz się.
Ziemia ma wiele miejsc, w których widać, że kilkusetmetrowych dziur jednak człowiek nie wykopał dla zabawy. ani na powierzchni ani pod wodą. Z tymi faktami mało kto dyskutuje.
Przy dzisiejszej ekspansji człowieka tak to może wyglądać.

Nadzwyczajne twierdzenia wymagają nadzwyczajnych dowodów

Portret użytkownika 36tomasz

nie czytasz uwaznie.. 144 tys

nie czytasz uwaznie.. 144 tys pzostawianych przy zyciu po 12 tys z 12 rodow  .. wybrani to plemie jakubowe .. reszta to ci co wyparli sie jezusa.. i pyszni grzesznicy...co do pieczeci tez pomylka  doczytaj z otwartym sercem i pomysl jak prawdziwy wyznawca wirary chrystusowej ..zawsze jest czas na poprawe ..  bog cie slyszy nawet jak myslisz)))

Portret użytkownika brutal

jak bóg tak wszystkich słucha

jak bóg tak wszystkich słucha to musi mieć niesamowitą podzielność uwagi ,ciekawe gdzie był jak niemcy mordowali i palili oraz gazowali niewinnych ludzi modlących się do niego ? co urlop miał ? czy nie ogarniał tego ? a teraz gdzie jest ,poza zasięgem czy ma wyłączony telefon ? no cóż w coś trzeba wierzyć . 

Portret użytkownika euklides

Rosja to w większości

Rosja to w większości niezaludniony obszar, meteoryt nie wyrządzi tam na ogół większych szkód. Najniebezpieczniejsze to jest dla gęsto zaludnionych krajów bo w skrajnym przypadku cały taki kraj może przestać istnieć.

Portret użytkownika Nabuchodonozor

Czytałem artykuł w którym

Czytałem artykuł w którym bardzo ciekawie zestawiono wielkości meteorów uderzających w Ziemię i ich skutkach, najważniejsza sprawa to fakt, że obiekt o średnicy 2 km uznaje się za niszczyciela cywilizacji (życia-śmierć wszystkich ludzi) ale to zależy od prędkości, kąta uderzenia i składu chemicznego obiektu. Obiekt o wielkości od około 4,5km niezaleznie od wyżej wymienionych czynników (minimalne kosmiczne) unicestwi wszystkich.

Portret użytkownika Venture

Jedyne wartościowe rzeczy

Jedyne wartościowe rzeczy jakie "spadną z nieba" to miłość i zrozumienie. Już samo słowo Apokalipsa w tej jakże intresującej książce z gr. apokalypsis znaczy odsłonięcie, zdjęcie zasłony czy objawienie.

Bardzo ogólnie mówiąc jest to zrozumienie zasad dualizmu, spalenie sztucznych konstruktów i pragnień ego-umysłu a skierowanie świadomości do własnego obszaru intuicji i serca energetycznego. Można to też nazywać sądem czy czymkolwiek innym, jednak to nie mściwe bóstwa będą sądzić i zbawiać (ich czas przeminął), ale my samych siebie. Spotkanie z własnym sumieniem i prawdą oraz zrzucenie hologramów/zasłony byłoby na pewno niezbyt przyjemne dla większości populacji dlatego rozłożone jest na lata, a może nawet na kilka pokoleń. Zresztą nikt inny o akceleracji nie decyduje tylko sami zainteresowani, gdyż są suwerenni chociaż jeszcze nie wszyscy o tym wiedzą Smile Wystarczy szczerze powiedzieć, że ma się dość tej gry a osobisty i globalny proces przyspieszy. Można również stwierdzić, że tacy jak ja opowiadają bajki, a wtedy oddala się to co nieuniknione i zaskoczenie będzie tym większe. Co kto lubi.

Tak czy inaczej na tzw Wielkiej Arenie (lub w matrixie) gra pt. oddzielenie dobiega już końca - tak jak to wszyscy zaplanowaliśmy "dawno temu" z wyższego poziomu w nie-przestrzeni i nie-czasie. Życia się oczywiście nie skończą w kolokwialnym tego słowa znaczeniu ale kończy się nie ładna zabawa w ziemskim przenicowanym świecie. Więc można powiedzieć, że dla okupantów są to dni ostateczne, tak jak to określili w Biblii, a ludzie mieli się jak zwykle bać. Podobnie ich dezinformacja działała podczas roku 2012 i "końca świata". Miało to potęgować efekt strachu wśród populacji, ale jakimś cudem się nie udaje tego osiągnąć na wiekszą skalę. Smile

Strony

Skomentuj