Amerykańscy uczeni pracują nad projektem pływających elektrowni jądrowych

Kategorie: 

Źródło: Jake Jurewicz/MIT-NSE
Elektrownia jądrowa Fukushima została zniszczona w 2011 roku w wyniku tsunami a problem radioaktywności do dziś nie został rozwiązany. Aby w przyszłości nie dochodziło do podobnych sytuacji, naukowcy z MIT opracowali koncepcję pływających po oceanie elektrowni atomowych, odpornych na tsunami i trzęsienia ziemi.

 

Według tego projektu, elektrownie atomowe znajdowałyby się około 10 kilometrów od wybrzeża. Na powierzchni pływającego obiektu mogłyby zostać zbudowane pokoje mieszkalne, pomieszczenia kontrolne, zbiornik oraz lotnisko, natomiast pod powierzchnią znajdowałby się reaktor, który mógłby się automatycznie schładzać. Pozwoli to zapobiec stopnieniu i wycieku materiałów radioaktywnych.

 

Pomysł ten, jak się okazuje, wcale nie jest nowy a naukowcy z MIT prawdopodobnie zostali zainspirowani rosyjskim projektem elektrowni jądrowej, umieszczonej na masywnym okręcie Akademik Lomonosov. Rosjanie planują już w 2016 roku wykorzystać pierwszy taki statek, który mógłby produkować prąd dla małego miasta o populacji 200 tysięcy mieszkańców.

 

Według koncepcji amerykańskich naukowców, pływająca elektrownia jądrowa może zostać przymocowana do dna morskiego a pod wodą ciągnęłaby się linia elektryczna, od pływającego obiektu do wybrzeża Stanów Zjednoczonych. Dalsze badania będą konieczne aby dopracować każdy szczegół projektu.

 

 

 

Ocena: 

5
Średnio: 5 (1 vote)
Opublikował: John Moll
Portret użytkownika John Moll

Redaktor współpracujący z portalem zmianynaziemi.pl niemal od samego początku jego istnienia. Specjalizuje się w wiadomościach naukowych oraz w problematyce Bliskiego Wschodu


Komentarze

Portret użytkownika jestemtu

Potem angle zerwie się taka

Potem angle zerwie się taka elektrownia i popłynie w "nie znanym" kiedunku. I boom, w docelowym "porcie", bo przecież to przypadkowa awaria, a nie planowany atak na jakiś kraj

.
Przecież będzie je możńa wykorzystać na różne sposoby, od produkcji prądu, po atak lub obronę. Przecież jeśli w jej okolice podpłynie wrogi okręt, to wystarczy ją wysadzić i ogłosić że wróg zaatakował. Co będzie moża użyć do kolejnej wojny z terroryzmem.
 
Możliwości jest wiele, ograniczeniem jest wyobraźnia.

Portret użytkownika Bartuś

bezprzewodowe kable!!! poza

bezprzewodowe kable!!!
poza tym jakby w kosmosie latała energetyka to korzystały by z niej tylko najbogatsze kraje lub stowarzyszenia krajów co sprawia, że to satelisy w Kosmosie byłyby poteżną bronią polityczną. Odciąć jakiś kraj, czy stan od prądu...

Portret użytkownika Zenek

  Pływający "chiński

 
Pływający "chiński syndrom". BRAWO.
TSUNAMI GRATIS w pakiecie. Wink

 
Bozia naprawdę amełykanom poskąpiła rozumu. A może to amełykanie z Rasy Pacanów co to maja "patenty jak je Słowianom uikradną"?

Skomentuj