Izraelscy naukowcy opracowali pas, chroniący przed promieniowaniem

Kategorie: 

Kadr z Youtube
Firma pochodząca z Izraela, Stemrad, opracowała specjalny pas antyradiacyjny, który chroni jego użytkownika przed najgorszymi skutkami promieniowania gamma. Wynalazek ten może być wykorzystywany przez służby ratowniczne, znajdujące się na miejscu katastrofy jądrowej.

 

Pas Stemrad 360 Gamma został częściowo wykonany z ołowiu, waży ponad 15 kilogramów i ma przede wszystkim chronić obszary miednicy. Większość ludzi jest w stanie go używać. Jednak specjalny kostium, który chroniłby wszystkie najważniejsze organy, takie jak wątroba i tarczyca, waży około 200 kilogramów. To zdecydowanie za dużo jak na przeciętnego człowieka.

 

Sam pas jest w stanie chronić użytkownika przed dawką 1000 radów - jest to poziom napromieniowania, który może prowadzić do poważnych chorób a nawet śmierci. Współzałożyciel Stemrad, Oren Milstein powiedział, że ochrona szpiku kostnego w organiźmie ma kluczowe znaczenie w przypadku ekspozycji na promieniowanie.

 

 

Niestety, wynalazek nie został jeszcze przetestowany w rzeczywistych warunkach, takich jak w zniszczonej elektrownii jądrowej Fukushima, jednak symulacje przeprowadzone na manekinach wykazały jego skuteczność. Ponadto, pas nie daje pełnej ochrony, ani nie umożliwia nieograniczony pobyt na terenie napromieniowanym. Mimo tego Izrael, Rosja oraz Japonia złożyły już zamówienia na zakup tego urządzenia.

 

 

 

Ocena: 

Nie ma jeszcze ocen
Opublikował: John Moll
Portret użytkownika John Moll

Redaktor współpracujący z portalem zmianynaziemi.pl niemal od samego początku jego istnienia. Specjalizuje się w wiadomościach naukowych oraz w problematyce Bliskiego Wschodu


Komentarze

Portret użytkownika pleban

Jak to w rozmowie z wysoko

Jak to w rozmowie z wysoko postawionym Iluminatem napisał pisarz Jan Udo Holey. Rzekomy iluminat miał twierdzić, że dzięki zdobytej wiedzy z Arki Przymierza skonstruowali na podstawie tam zawartych zapisków z papirusów, iż udało im się zbudować urządzenie do komunikowania się z obcymi cywilizacjami, które pojawiły się i nadal pojawiają na naszej planecie. A oni sprzysięgli się z nimi. Za coś czego tamci przybysze potrzebowali z naszej planety, otrzymalismy technologie. A ludzie się dziwią, że w latach pięćdziesiątych rozpoczęła się rewolucja w technice… Ale tego nie można ludziom powiedzieć, jeszcze nie można. Z kim te bardzo inteligentne istoty, które nas odwiedzają, miałyby tutaj rozmawiać i pertraktować? Z arabskim szejkiem, a może z buddyjskim mnichem, raczej bujającym w obłokach niż chodzącym po ziemi? Z antolijskim Turkiem, Meksykaninem z getta w Mexico City, sycylijskim Włochem czy może alpejskim góralem?Oni nie są reprezentatami naszego świata. Już w latach pięćdziesiątych zasiadali w naszych gremiach przedstwaiciele innych światów i trafili nawet do Pentagonu, i wszędzie udzielali nam poparcia, gdy wyrażaliśmy chęć przyspieszenia działań na rzecz utworzenia rządu globalnego przy pomocy ONZ. Środki, jakie stosujemy, żeby osiągnąć ten cel, nie zawsze są chwalebne. Każdego, kto będzie stawiać opór, zniszczymy. Przyszłością rodzaju ludzkiego jest kosmos. Współpraca z jego mieszkańcami będzie możliwa dopiero wtedy, gdy staniemy się jednym światem wtedy nie powinna już wybuchnąć żadna wojna. Dlatego właśnie narzucamy światu ten rodzaj rządu globalnego, a ludzie będą musieli do niego przywyknąć.
Poinformowalismy rządy wszystkich państw o naszych zamiarach i o tym, że są dwie możliwości – albo dobrowolne współdziałanie, albo wymuszenie. Te państwa, które będą się opierać, czeka wojna. Albo rozpętamy w tych państwach rewolucje, albo wykończymy ich gospodarkę. Chyba nie sądzi pan że jakiś przybysz reprezentujący obcą cywilizację zechce, by jakiś muzłumanin objaśniał mu Koran… Pojawi się wtedy jeszcze jeden problem. Przybysze z innych światów rozumieją boskość inaczej niż narody tego świata. Nie znają oni Mojżesza, ani Jezusa czy Buddy. Oczywiście zdążyli się dowiedzieć o ich istnieniu i respektują te religie, ale tylko o tyle, o ile sprzyjają one pokojowej komunikacji. Wiara izolująca tych przybyszów z obcych światów albo uznająca ich wręcz za wrogów nie może w tym świecie przetrwać. Przygotowujemy zatem ten świat do stałego kontaktu z całym kosmosem. Niejedna grupa naszych partnerów pochodzi spoza tego Układu Słonecznego i wyglądają te istoty inaczej niż my. Czy sądzi pan, że byłyby one skore do dyskusji z fanatykami religijnymi? Dobrowolne odżeganie się od fałszywych wierzeń nie nastąpi – przekonały nas o tym rozmowy z przedstawicielami różnych orientacji religijnych. Bedziemy więc musieli tych ludzi zdemoralizować…
Dalej tam pisze że to oni wymyslają wszelką technologię dzięki której mlodzież głupieje, uważają ludzi za bydło którymi trzeba sterować.Chwalą się że ich dzieci są dobrze wychowane, znają po kilka języków, nie grają w ogłupiające gry, czy oglądają głupie programy czy seriale tv. Jeżeli Ci masoni rzeczywiście tak uważają, to są naprawdę robnięci, to chorzy ludzie z ogromną władzą.

Portret użytkownika Angelus Maximus Rex

To co ten Illuminat mówił to

To co ten Illuminat mówił to kłamstwo. Nie ma pozaziemskich cywilizacji.
 Jest inna cywilizacja/cje na Ziemi, lecz nasza percepcja jest za niska, by nawiązac wbrew jej woli kontakt. Ta cywilizacja wspiera wszystkich dyktatorów dążących do ekspansji i dominacji poprzez ludobójstwo, gdyz ta cywilizacja potrzebuje naszej energii zycia by przetrwac.
Zamieszkują wnetrze pustej Ziemi a są niczym innycm, jak 'upadłymi Aniołami"
Wskutek kolaboracji naszych ziemskich władców uzyskali to na czym im zależało. Potrafią obecnie zadowolić się znacznie mnniejszą populacją i "produkowac" z niej tyle tej energii ile potrzeba aby ich populacja mogła przetrwać w nieśmiertelności.
 Dlatego przygotowywana jest depopulacja ludzi na globalną skalę.
Na ziemi zgodnie z planem NWO może przetrwac maksymalni jeden miliard ludzi absolutnie podporządkowana mentalnie przy pomocy odpowiedniej instrumentaliki.

Portret użytkownika chronos

Angelus Maximus Rex tak ty

Angelus Maximus Rex tak ty tez masz racje ale nie tylko. Wmawiaja nam ze zyjemy na pustyni a tymczasem otacza nas mnogosc zycia. I na ziemi i w ziemi tak jak piszesz. I w kosmosie na innych planetach i tych odleglych i bliskich. Na marsie na ksiezycu i w innych wymiarach i w innych czasach i nawet pomiedzy wymiarami. Biblijne opisy demonow czy aniolow to nic innego jak opisy obcych napisane dla ludzi z biblijnych czasow tak zeby to mogli pojac. Jak ktos mieszkal na pustyni w domku z gowna to rozumial znacznie mniej niz my dzis.

Portret użytkownika dąb

to masz nadzieję , że będzie

to masz nadzieję , że będzie powtórka z filmu dzień niepodległości i uda się żydom lub innym wysokopostawionym urzędnikom państwowym pokonać samodzielnie obcych ? Najlepiej przez zainstalowanie wirusa w ich bozonowo-kwantowych przekaźnikach informacyjno-obliczeniowych napędzanych ciemną energią . 100 lat temu odkryliśmy fale radiowe i jeździmy samochodami to upoważnia nas do myślenia o pokonaniu jakichś tam obcych , którzy zaledwie potrafią przemierzać galaktykę . Czy ci obcy z polem siłowym mają szanse z ludźmi wyposażonymi w 15 kilogramowy pas ołowiany ? Chyba nie.   

Strony

Skomentuj