Kategorie:
Źródło: dreamstime.com
Jak wiadomo, Chiny od dłuższego czasu trwają w konflikcie z kilkoma krajami. Choć spór ten dotyczy kilku z pozoru nic nie wartych, kamienistych wysp, znajdujących się na Morzu Wschodniochińskim, może on przerodzić się w poważny konflikt militarny a jego konsekwencje odczują wszystkie kraje na świecie. Stany Zjednoczone ostrzegły właśnie, że podejmą zdecydowane działania, jeśli Chiny doprowadzą do eskalacji napięcia w regionie.
Agencja informacyjna Reuters donosi, że Daniel Russel, amerykański Asystent Sekretarza Stanu ds. Azji Wschodniej wyraził potrzebę nałożenia większego nacisku na Chiny, aby przestrzegały zasad dyplomacji w przypadku rozstrzygania sporów terytorialnych. Jego zdaniem sankcje, które zostały ostatnio nałożone na Rosję przez Unię Europejską i USA, powinny mieć zniechęcający wpływ na Chiny, które mogą obecnie rozważać zastosowanie "modelu krymskiego", czyli sposób z jakim Rosja zajęła Półwysep Krymski.
Amerykanin powiedział również, że choć Stany Zjednoczone nie biorą bezpośredniego udziału w sporze terytorialnym, Chiny nie powinny mieć żadnych wątpliwości iż USA będzie bronić i wspierać swoich sojuszników. Russel uważa, że problem może zostać rozwiązany na drodze pokojowej.
Obecnie wiadomo, że Chiny spierają się o terytoria z Japonią, Koreą Południową oraz z Filipinami - kraje te mają podpisane traktaty obronne ze Stanami Zjednoczonymi. Oprócz wymienionych państw, w konflikcie biorą udział również Wietnam, Malezja, Brunea i Tajwan. Prezydent USA Barack Obama planuje za kilka tygodni złożyć wizytę w niektórych krajach aby podkreślić swoje zaangażowanie na rzecz zrównoważenia amerykańskich sił strategicznych i ekonomicznych w regionie.
Ocena:
Opublikował:
John Moll
Redaktor współpracujący z portalem zmianynaziemi.pl niemal od samego początku jego istnienia. Specjalizuje się w wiadomościach naukowych oraz w problematyce Bliskiego Wschodu |
Komentarze
Skomentuj