Front Narodowy wygrał pierwszą rundę wyborów we Francji

Kategorie: 

Źródło: frontnational27.com

Nie ma wątpliwości, że zwycięstwo prawicowego Frontu Narodowego we Francji to tylko pierwszy krok tej partii politycznej na drodze do przejęcia władzy we Francji. Jak to zwykle bywa socjaliści przerażeni perspektywą utraty władzy domyślnie nazywają prawicowych polityków "faszystami".

 

Jest to oczywisty element walki politycznej i świadczy o tym, że tracąca popularność lewica nie ma już argumentów i zamierza bić na alarm krzycząc, że oto kroczy odradzający się faszyzm. Znamy to bardzo dobrze z naszego podwórka i te same mechanizmy działają też we Francji.

 

Wygrana pierwszej tury wyborów samorządowych przez prawicę to dowód na to, że ludzie mają już dość polityki socjalistów i widzą, że prowadzą ich oni do zguby. W takich czasach coraz więcej osób zaczyna rozumieć, że należy walczyć z przyczynami a nie skutkami powstających problemów.

 

Europejska lewica jest w popłochu, bo zbliżają się wybory do operetkowego "Parlamentu Europejskiego". Organ ten i tak nic nie może, bo jego kompetencje są niemal żadne, ale można tam sobie pokrzyczeć, co robią różni awanturnicy w stylu Nigela Farage. Poza tym posada jako CEP jest bardzo dobrze płatna dlatego, niczym muchy do gówna, lecą tam politycy z wszelkich organizacji.

 

Wygrana Frontu Narodowego we Francji może zwiastować zwycięstwo tej partii w nadchodzących wyborach europejskich. Co więcej, możliwe jest też, że bardzo dobry wynik będą miały inne uniosceptyczne partie europejskie. Już teraz lewacy ostrzegają, że może to być pierwszy tak eurosceptyczny parlament.

 

Nawet jednak jeśli tak się stanie to konstruktorzy UE zadbali o to, aby wyniki jakichkolwiek wyborów nie mogły czegokolwiek zmienić i nadal Unia Europejska będzie rządzona przez ludzi, którzy nie zostali wybrani przez społeczeństwo. Wzrost znaczenia ruchów narodowych w najbliższych latach jest z pewnością przesądzony, ale realny wpływ na rządzenie będą one miały dopiero wtedy, gdy uda się im przejąć władzę w poszczególnych państwach członkowskich UE.

 

Tego bardzo się boją rządzący nami socjaliści, dlatego można się teraz spodziewać kampanii oszczerstw, ataków medialnych, prób zohydzania przeciwników a także zwieranie szeregów pozornie skłóconych partii jak mamy to w przypadku Polski. Teraz rządzącym pozostaje tylko straszenie wyborców, że jeśli wybiorą nie tego, kogo wskaże władza, to wybuchnie wojna. Strach jest silną emocją, ale wygląda na to, że ludzie zaczynają się budzić i widać już wyraźnie, iż nowa Wiosna Ludów w Europie jest już coraz bliżej.

 

 

Ocena: 

Nie ma jeszcze ocen
Opublikował: lecterro
Portret użytkownika lecterro

Komentarze

Strony

Skomentuj