Kategorie:
Tajemnica lotu MH 370 realizowanego przez linię lotniczą Malaysia Airlines, do dzisiaj nie została rozwiązana. Oczywiście maszyna widmo nie krąży gdzieś nad oceanem, i albo się rozbiła, albo gdzieś wylądowała. Tak długi okres czasu bez wieści powoduje powstawanie nietypowych dociekań ludzi, a nieścisłe informacje dotyczące lotu podgrzewają dyskusję i wyobraźnię.
Podsumujmy kilka faktów, o których wiemy. Lot MH 370 leciał z Kuala Lumpur - stolicy Malezji, do stolicy Chin - Pekinu. Na pokładzie było obecnych 239 osób, w tym dwunastu członków załogi. Warto w tym kontekście wspomnieć o pasażerach, bowiem już kilka godzin po zaginięciu samolotu, były hipotezy o dwóch osobach, mających podejrzane paszporty, uznane je potem za fałszywe. Trzeba przyznać, że i to jest nietypowe, aby ludzie z fałszywymi paszportami, wchodzili na pokład samolotu i to w czasach gdy wciąż mówi się o zagrożeniach związanych z terroryzmem.
Gdyby nie ich pochodzenie, można by było przymknąć na to oko, wreszcie pomyłki się zdarzają, ale gdy okazało się że tymi dwiema osobami, byli Irańczycy, sprawa nabrała rumieńców. Prawie domyślnie liczne agence uznały że lot padł ofiarą terrorystów, a teraz zmierza na swój cel, lub po prostu, jak to mają w zwyczają działać terroryści - samolot został rozerwany na strzępy nad oceanem. Byłoby to logiczne - nagły silny atak, spowodowałby takie zniszczenia, że samolot nie miałby nawet czasu wysłać sygnału SOS, ale nie ma szans, aby po takim zdarzeniu na tafli oceanu nic nie znaleziono.
Powyższe zdjęcia, przedstawiaące domiemanych Irańczyków, obiegły cały świat. Jak można się domyśleć, widać na nich wiele nieścisłości, które każdy spostrzegawczy człowiek znajdzie z pewnością z łatwością. Zatem, te dwie osoby rozgarzały dyskusję nad losem, feralnego lotu, ale okazue się, że obaj Irańczycy nie mieli związku z radykalnymi organizacjami. Jeden z nich próbował podobno dostać się do rodziny na terenie Europy, drugi również miał w planach imigrację i to dlatego oboje podróżowali na nielegalnych paszportach.
Zaraz po utracie kontaktu z samolotem, rozpoczęto jego poszukiwania. W niedzielę 9 marca wietnamski samolot odnalazł jakieś plamy oleju unoszące się na wodzie, oraz niezidentyfikowane części, które mogą pochodzić z zaginionego samolotu, jednak po kilkunastu godzinach okazało się, że są to fałszywe tropy. W poniedziałek 10 marca w operacji brało udział już 40 statków i okrętów oraz 34 samoloty z dziewięciu państw.
Ale skoro wszystkie dociekania spełzają na niczym, jest jeszcze jedna hipoteza, która może wytłumaczy, co tej maszynie się przytrafiło. Według niektórych informacji, samolot mógł zostać porwany by, jak mówią malezyjscy urzędnicy, "Zostać użytym w innych celach". Brzmi tajemniczo, choć może to dobry trop. Jedyną niewiadomą jest komu na tym mogło zależeć?
Pojawiają się nowe sugestie, które mogą rzucić nieco światła, na tajemnicę tego lotu. Już 9 marca ekspert, z grupy poszukiwawczej, Deborah Dupree, podała do wiadomości informację, że na pokładzie znajdowało się 20 ważnych pasażerów. Byli to pracownicy związani z programem naukowym, którego celem było maskowanie samolotów, przy pomocy technologii tzw. Peleryny.
Trzeba przyznać, że to nietypowa informacja, tym bardziej że bardzo pasuje, do sytuacji w jakiej znalazła się maszyna. Szokująco brzmią też wieści o tym, że telefony komórkowe niektórych pasażerów wciąż działają, o czym świadczy sygnał w słuchawce gdy się na nie dzwoni. Być może to nie ostatnia wzmianka o trasie maszyny, i jeszcze usłyszymy, do czego została wykorzystana. Oby nie był to atak terrorystyczny, bo trudno będzie teraz rozstrzygnąć kto mógłby za nim stać. Zresztą co to za terroryści, którzy się nie pochwalili z powodu skutecznie dokonanej operacji?
Trasa zaginionego Lotu MH 370
Komentarze
Unia Europejska problemów nie rozwiązuje. Unia Europejska jest problemem, którego nikt nie potrafi rozwiązać. Nostra Damus.
Unia Europejska problemów nie rozwiązuje. Unia Europejska jest problemem, którego nikt nie potrafi rozwiązać. Nostra Damus.
Strony
Skomentuj