Pobyt lotniskowca na Morzu Czarnym rażąco naruszy prawo międzynarodowe

Kategorie: 

Źródło: wikipedia commons

Poinformowano właśnie, że tureckiego portu Antalya dopłynął supernowoczesny amerykański lotniskowiec USS George HW Bush. Oznacza to, że statek przenoszący 90 samolotów wielozadaniowych może zmierzać w kierunku Krymu. Eskalacja konfliktu ukraińskiego wisi w powietrzu.

 

Jeśli lotniskowiec wpłynie na Morze Czarne będzie to pogwałcenie prawa międzynarodowego i przybliży nas to do III wojny światowej. Zgodnie z prawem statki tego typu dysponujące potężną siłą uderzeniową nie mogą przekraczać cieśnin Bosfor i Dardanele. Jednak Turcja może wyrazić na to zgodę, bo jest w NATO tak jak Polska i ma interesy na Krymie.

 

Kilka dni temu na Morze Czarne wpłynął amerykański niszczyciel USS Truxton. Oczywiście według oficjalnych wypowiedzi szefostwa Szóstej Floty USA nie ma mowy o jakimkolwiek związku między obecnością tak znacznych sił US Navy, a kryzysem ukraińskim. Faktem jednak jest, że amerykański lotniskowiec i niszczyciel znalazły się w bliskiej odległości od Ukrainy.

Lotniskowiec klasy Nimitz - Źródło: wikipedia commons

Wygląda to tak jakby NATO na poważnie przygotowywało się do konfrontacji militarnej z Rosją. Trwają właśnie manewry na Morzu Czarnym, w których uczestniczy marynarka wojenna Bułgarii i Rumunii. Nad Polską i Rumunią będzie teraz latać specjalny samolot AWACS. Jego zasięg działania sięga daleko dalej. Taki samolot oznacza lepsze rozpoznanie ruchów lotnictwa przeciwnika i ułatwia koordynację ataków.

Samolot rozpoznania AWACS - źródło: wikipedia commons

Wygląda na to, że wszystkie strony konfliktu dążą do konfrontacji i nie zamierzają odpuścić. Pytanie tylko jak daleko się to wszystko posunie i czy w pewnym momencie ktoś pójdzie po rozum do głowy. Analitycy przypominają podobieństwa obecnej sytuacji do tej z 1939 roku, kiedy pozwolono Hitlerowi na kolejne inwazje. Niektóre z nich - jak ta z Austrii w 1938 roku - wyglądały bardzo podobnie do obrazków jakie widzimy teraz na Krymie.

 

 

 

Ocena: 

5
Średnio: 5 (1 vote)
Opublikował: admin
Portret użytkownika admin

Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze   @lecterro


Komentarze

Portret użytkownika Witold37

Patriotyzm w III

Patriotyzm w III Rzeczpospolitej Kolonialnej.
Widzę, że powstał już nowy temat o Ukrainie, więc pozwolę sobie wkleić to jeszcze raz tutaj.
 
W związku z konfliktem na Krymie, czytam w internecie wiele komentarzy, mnóstwo osób wyraża swoją opinię i ukazuje swoją postawę wobec aktualnych wydarzeń.
 
Zakładamy więc, że: wybucha wojna z Rosją, duży konflikt zbrojny.
 
Jak byś postąpił w sytuacji wybuchu wojny?
Czy zaciągnąłbyś się do Armii w przypadku ochotniczego poboru?
Czy unikałbyś/ukrywał się przed powołaniem do Wojska Polskiego, w przypadku ogłoszenia powszechnej mobilizacji, czyli poboru obowiązkowego?
Czy wraz z wybuchem wojny, uciekłbyś do kraju nie objętego wojną, przykładowo na zachód, po prostu jak najdalej?
Gdybyś wybrał walkę, a w sytuacji odniesionej klęski i okupacji Polski przez obce wojska, to czy kontynuowałbyś walkę w partyzantce leśnej lub w armii podziemnej w miastach?
Gdybyś wybrał walkę – to dlaczego?
Gdybyś wybrał ucieczkę – to dlaczego?
Czy potrafisz uzasadnić swój KOLOSALNIE ważny wybór?
Jakim człowiekiem jesteś, kim jesteś, dokonując takiego czy innego wyboru?
 
To są bardzo ważne pytania, na które każdy mężczyzna, a do pewnego stopnia każda kobieta, (jako matka, żona, siostra czy córka ewentualnego żołnierza, lub sama jako ewentualny żołnierz) powinni sobie odpowiedzieć.
 
Jakie opinie ja widzę w Internecie, co ludzie piszą?
Jest mnóstwo komentarzy, w których ludzie wyrażają swoją ogromną niechęć do jakiegokolwiek zaangażowania się w ewentualną obronę kraju, gdyby była taka potrzeba!
Jednak taką niechęć trzeba jeszcze właściwie uzasadnic.
 
Mnóstwo ludzi pisze, że nie będą walczyć za:
obecnych antypolskich polityków rządzących Polską (ogólnie całą lub prawie całą klasę polityczną), którzy narodowi ostatecznie już obrzydli;
obecny pookrągłostołowy układ, czyli towarzystwo wzajemnej adoracji (Nocna Zmiana i te sprawy);
- Polskę jako kraj, w którym nie ma pracy, a więc życia;
- Polskę jako kraj, w którym jak już się pracuje, to nie wystarcza na godne życie, lub w ogóle na życie;
- Polskę jako kraj, będący pod każdym prawie względem, nieprzyjazny do życia dla swoich obywateli, kraj z którego miliony emigrują;
- Polskę jako kraj, w istocie nie będący krajem niepodległym, ale skolonizowanym przez Zachód i mający marionetkowy rząd i marionetkową w większości klasę polityczną, wypełniającą polecenia Zachodu i realizującą jego interesy;
- Polskę rządzoną przez ludzi wypełniających agendę Nowego Porządku Świata, a więc ludzi, którzy są zagrożeniem nie tylko dla narodu polskiego, ale w ogóle dla całego świata.
Można dodać jeszcze mnóstwo rzeczy, lista zarzutów jest bardzo długa.
 
Czy faktycznie z Polską jest tak źle, że mnóstwo Polaków, jak to deklarują, nie stanęłaby w jej obronie, gdyby zaistniało zagrożenie wojną, że woleliby ucieczkę lub oddanie się w niewolę niż walkę? Odpowiedzmy więc sobie na pytanie - czym jest dzisiejsza Polska – jak ja, jako autor tego tekstu, to widzę.
 
(To fragment innego mojego tekstu.)
Jaki jest stan naszego kraju?
Każdy widzi to, na czym chce wzrok zatrzymać, ja jednak patrzę na kondycję narodu polskiego bez zakłamanych filtrów politycznych, czy jakichkolwiek innych.
Przemysł został zlikwidowany, a majątek narodowy wyprzedany i rozkradziony, podobnie przejęte zostały banki i wyrugowany polski handel.
Armia jest w stanie likwidacji, 45 tysięcy żołnierzy wojsk lądowych, to znacznie mniej niż liczebność policji, to żadna siła. Anonimowy polski Generał: „Moglibyśmy bronić kwadratu 200 na 200 kilometrów. Tyle, że Polska to mniej więcej 1000 na 1000 kilometrów. W sumie stać nas na wystawienie jednego korpusu.
Korpus to dwie, trzy dywizje po 12 tysięcy ludzi. 30 tysięcy żołnierzy? Przecież zawodowa armia liczy blisko 100 tysięcy?
- No tak, ale polska armia to niezliczone sztaby, dowództwa i logistyka. Spośród tych 100 tysięcy liniowego wojska jest może połowa - odpowiada generał.
Na jaką pomoc zachodu moglibyśmy liczyć?
Na NATO, a de facto po prostu na Stany Zjednoczone. Jeden z byłych dowódców naszej armii: "Jest jeden problem. Amerykanie nie mają wojska w Europie. Zanim zmontowaliby odpowiednio duży kontyngent minęłoby kilkadziesiąt dni i byłoby po zawodach".
Mamy gigantyczne zadłużenie, które służy jedynie do wyprowadzania części polskiego PKB za granicę w postaci odsetek od długu.
Miliony bezrobotnych, Miliony na emigracji wygnane za granicę za chlebem, Miliony biednych emerytów i rencistów, Miliony pracujące za tysiąc kilkaset złotych, Miliony pracujące na umowach śmieciowych.
Wzrost ludzi zrywających całkowicie kontakt z rodziną i znikających z powodów ekonomicznych, wzrost samobójstw, wzrost chorób psychicznych i depresji.
Polska jest na 209 miejscu na 222 kraje świata w dzietności, jest ujemny przyrost naturalny, polski naród wymiera.
Naród jest poprzez polityków i dziennikarzy wewnętrznie skrajnie skłócony, spolaryzowany, podzielony i przez to słaby.
Polska jest krajem kolonialnym, dojną krową, z którego co roku wyprowadza się w postaci odsetek od długu, zysków zagranicznych firm, dywidend, zysków banków, handlu - dziesiątki a może znacznie więcej miliardów złotych.
To dlatego w Polsce nie ma pieniędzy na służbę zdrowia, na wyższe emerytury, renty i wreszcie pensje, na politykę prorodzinną, na armię, na inwestycję.
Polska utrzymuje inne kraje, inne społeczeństwa, jest okradana.
Ludzie rządzący Polską nie realizują więc polskich interesów narodowych, tylko obce, aktualnie Zachodnie interesy.
Polska jest aktualnie częścią światowego programu wprowadzenia Nowego Porządku Świata, w którym (USA i UE) panuje fałszywa ekonomia, polegająca na kreowaniu długu i ograbianiu innych narodów.
Wyznaczono, którym narodom wolno żyć na przyzwoitym poziomie, te narody stanowią „trzon” Zachodu, a które stanowić mają satelity ekonomiczne i kolonialne tegoż Zachodu, i służą do eksploatowania.
Polsce wyznaczono rolę dojnej krowy.
 
Zażądajcie rodacy od Unii zrównania wynagrodzeń, siły nabywczej pieniądza, jednej polityki prorodzinnej i wyrównania poziomu życia, na terenie całej Unii, a więc także i w Polsce, albo chociaż tego aby nasze PKB nie wypływało zagranicę tylko pozostawało w kraju i służyło narodowi - a zobaczycie jak szybko oni tę Unię zlikwidują, bo nie po to ją utworzyli (między innymi), aby nasze pieniądze zostawały u nas w kraju i nam służyły, tylko aby oni je różnymi sposobami, metodami wysysali z Polski i innych krajów dla tworzenia własnego nieuczciwego bogactwa.

Taka jest aktualna, w wielkim skrócie, sytuacja narodu polskiego i naszej Polski.
 
Czy można więc dziwić się, że ludzie nie chcą za taki kraj walczyć? Bo i za co mieliby walczyć? Za polityków, którzy realizują obce interesy?
W obronie majątków obcych, zbudowanych na okradaniu naszego narodu?
 
Poza tym, jeszcze niedawno, Rosja mimo tragedii smoleńskiej, była dla rządu naszego kraju ważnym partnerem, a stosunki polsko – rosyjskie były dobre.
Nagle coś się zmieniło. Co takiego? Odpowiedzmy sobie na to pytanie.
 
(Następny fragment innego mojego tekstu odnośnie konfliktu na Ukrainie.)
 
Spójrzmy - oto dwie twarze, naszego kraju i narodu, całkowicie różne, tylko naród ten sam.
 
Twarz pierwsza, Polska kiedyś:
- nazywała się Polska Rzeczpospolita Ludowa,
- była w Układzie Warszawskim,
- wszechobecna była sowiecka propaganda antyzachodnia.
 
Twarz druga, Polska dziś:
- nazywa się III Rzeczpospolita,
- jest w NATO,
- wszechobecna jest propaganda agendy Nowego Porządku Świata skierowana dziś przeciw Rosji i innym krajom, które Zachodowi przeszkadzają.
 
Co łączy obie twarze?
W sytuacji pierwszej Polska nie realizowała własnej racji stanu i swoich interesów narodowych, a wykonywała polecenia ze wschodu.
W sytuacji drugiej Polska nie realizuje własnej racji stanu i swoich interesów narodowych, a wykonuje polecenia z zachodu.
W każdym przypadku realizujemy obce interesy narodowe.

Czas aby Polska realizowała tylko i wyłącznie własne interesy narodowe i wyzwoliła się zarówno od zgubnych wpływów Wschodu jak i Zachodu.
Tu w Europie Środkowej jest nasz dom i nasza Ojczyzna, pora zakończyć oglądanie się na innych, na wschód czy zachód i zadbać o siebie.
 
Jak dwa wściekłe psy, jeden z zachodu, drugi ze wschodu, chcą się gryźć, to niech się gryzą bez naszego udziału!
 
My wystarczająco wiele krwi przelaliśmy w imieniu interesów innych. Co otrzymaliśmy w zamian?
 
Po Odsieczy Wiedeńskiej i wielkim naszym zwycięstwie ocaliliśmy Europę Zachodnią i bezpośrednio Austrię przed tureckim zagrożeniem. Następnie Austria była jednym z zaborców, podziękowała nam rozbiorami.
W 1920 roku, cud nad Wisłą i wielkie zwycięstwo polskie ocaliło Niemcy i Zachód przed Rosją bolszewicką. W dwudziestoleciu międzywojennym Zachód nie udzielił młodemu państwu polskiemu żadnej realnej pomocy w umacnianiu państwa, które dopiero co odrodziło się po 123 latach zaborów.
W 1939 roku Anglia i Francja, mimo umów sojuszniczych z Polską, nie ruszyły na Niemcy w trakcie kampanii wrześniowej. Ograniczyły się do zrzucenia na Niemcy ulotek.
W 1945 roku sojusznicy sprzedali nas w Jałcie Związkowi Radzieckiemu. Tak podziękowano Polakom za udział w bitwie lotniczej o Anglię i za walkę naszych żołnierzy na wszystkich frontach tamtej wojny.
6 milionów obywateli Polski wymordowanych w czasie II Wojny Światowej, a następnie sprzedanie Polski w Jałcie Związkowi Radzieckiemu, jest wystarczającym argumentem aby nie wdawać się w żadne awantury i gry amerykańsko-brytyjsko-rosyjskie, obce.
 
W 1989 roku Polacy obalili komunizm w Polsce i ogromnie przyczynili się do jego obalenia w całej naszej części Europy. Jak nam podziękowano? Tworząc z Polski kraj neokolonialny służący Zachodowi do eksploatowania i wyzyskiwania, z którego miliony rodaków muszą wyjeżdżać za chlebem, a polski naród ma najniższą na świecie dzietność i wymiera – właśnie ze względów ekonomicznych, i za to odpowiada Zachód (choć mnóstwo ludzi tego prostego związku przyczynowo – skutkowego nie dostrzega).
 
Kiedy doszło do tragedii smoleńskiej i zginął Prezydent Lech Kaczyński, Zachód nawet palcem nie kiwną (ponownie).
Zachód  nie wywarł żadnej presji na Rosję odnośnie śledztwa smoleńskiego, wraku samolotu, i tak dalej, choć zginął Prezydent kraju członkowskiego Unii Europejskiej i Paktu Północnoatlantyckiego!
Politycy Zachodu nawet nie pojawili się na pogrzebie, bo w przylocie przeszkodził im jakiś wyimaginowany pył wulkaniczny (przykładowo Prezydent Rosji Miedwiediew czy Sakaszwili, przylecieli bez problemu).
Zachód wtedy pokazał, czym jest dla niego Polska i co dla niego Polska znaczy – czyli jest niczym, niby sojusznikiem, niby członek UE i NATO, ale tak naprawdę to nie znaczy nic, poza wyciąganiem z Polski pieniędzy.
 
Teraz kiedy Rosja przeszkadza Zachodowi w zniszczeniu i zajęciu Syrii oraz zapobiega atakowi na Iran, Zachód postanowił uderzyć w Rosję przejmując Ukrainę (to szerszy temat).
W związku z tym Polska stała się Zachodowi potrzebna, jako granicząca z Ukrainą, i Rosją poprzez Obwód Kaliningradzki, aby Polska wzięła na siebie część tej gry Zachodu z Rosją.
 
Nagle media i politycy zupełnie oszaleli i rozpoczęli nagonkę na Rosję, okazało się, że Rosja jest już teraz zła.
Kiedy zginął Prezydent Lech Kaczyński - wtedy Rosja była dobra dla Zachodu i rządu polskiego, wtedy nic się nie stało.
 
Dlatego po tym zachowaniu Zachodu i naszych polityków po śmierci Prezydenta Kaczyńskiego, musicie Polacy dostrzec, że naszego rządu nie interesuje dobro kraju, narodu, interesy narodowe Polski i polska racja stanu. Nasz rząd robi tylko to, co każe mu robić Zachód!
Kiedy ginie Prezydent Rzeczypospolitej - to Zachód twierdzi, że nic się złego nie stało i Rosja jest cały czas dobra, wtedy także i dla rządu Polski Rosja też jest dobra.
Kiedy następuje moment, że Rosja przeszkadza Zachodowi w jego interesach, wtedy nagle Rosja jest dla Zachodu już zła, wtedy także i dla rządu Polski też jest już zła.
 
Czy to jest rząd Polski czy może jakiś inny?
 
Nie dajcie się Rodacy wciągać w żadne zakłamane gry Zachodu ze Wschodem, w żadne zakłamane gry rządu polskiego.
Niech się wściekłe psy gryzą same, bez przelewania naszej krwi!
 
Tak do pewnego stopnia opisać można aktualną sytuacje, w jakiej znajduje się Polska będąc w bloku Zachodnim. Tak opisać można dzisiejsze myślenie wielu Polaków, z którym się zgadzam.
Przykład zachowania Zachodu, polskiego rządu i polskojęzycznych mediów po tragedii smoleńskiej – pokazuje nam prawdziwe ich intencje, oraz to jak manipulują oni opinią publiczną, jak robią ludziom wodę z mózgu.
Rosja jak i każdy inny kraj jest dla nich zły wtedy, kiedy im wygodnie, kiedy tak zadecydują. Może być jeszcze dziesięć podobnych do smoleńskiej tragedii, a jeśli oni zdecydują, że jest ok i nic się nie stało – to tak też będzie.
A kiedy przykładowo Rosja, zacznie im za mocno przeszkadzać w jakiś ich planach, wtedy nagle mogą zmienić zdanie i stwierdzić, że od teraz już ok nie jest – i wszyscy mają myśleć nagle tak jak oni chcą.
My nie mamy znaczenia, my się nie liczymy. To ich teatr, ich piaskownica, ich zasady, oni decydują, kto i kiedy jest doby, a kiedy zły.
 
I w imię tego mielibyśmy walczyć? W imię takich manipulacji? Widzę, że Polacy nie zgłupieli jeszcze do końca.
 
Jednakże musimy zastanowić się jeszcze nad kolejnymi kwestiami.
 
Kiedy, w takim razie, walczyć powinniśmy?
Czy walcząc - walczylibyśmy w obronie rządu, czy w obronie narodu?
Czy można utożsamiać ludzi rządzących naszym krajem, z Polską jako państwem?
Czy rząd to naród?
Jeśli walczylibyśmy w obronie naszego narodu, naszych rodzin, naszej Ziemi, naszej Ojcowizny, naszej Ojczyzny, a nie rządu i polityków – to kiedy walczyć by należało i na jakich zasadach?
Czy decydując się na podjęcie walki w obronie narodu, mamy prawo do stawiania żądań rządowi odnośnie zmian w kraju, do wizji tego jak powinna wyglądać nasza Ojczyzna?
 
Tutaj właśnie spoczywa cała mądrość, którą musimy przyswoić.
 
W filmie Spartakus, jest taka scena.
Rzym jest zagrożony. Trwa powstanie, wojna, która może Rzym zniszczyć.
Istnieją dwie frakcje rzymskie walczące o władzę.
Jedna to Senat – upraszczając ta pozytywna.
Druga to frakcja Marka Krassusa – upraszczając ta negatywna.
Rzym ponosi klęski.
Ze względu na strach przed kolejnymi porażkami żaden wódz nie chce stanąć na czele armii. Jeden Krassus zgłasza gotowość objęcia dowództwa, jednak za cenę upadku systemu republikańskiego i objęcia władzy dyktatorskiej.
Senat nie chce się zgodzić na takie warunki Krassusa, a ten mimo dalszych klęsk Rzymu nie zmienia tych warunków, czeka aż sytuacja będzie tak zła, że dadzą mu wszystko czego zażąda.
Krassus chce na swoją stronę przeciągnąć Juliusza Cezara, będącego we frakcji Senatu.
Rozmawiają:
Krassus do Cezara – czy na moim miejscu, walczyłbyś przeciwko naszym wrogom?
Cezar – oczywiście, musimy walczyć, jeśli chcemy ocalić kraj, jeśli chcemy ocalić Rzym,
Krassus – ale czyj Rzym Cezarze – ICH czy NASZ?!!
 
Na tym polega właśnie problem – oto lekcja, którą czas abyśmy jako naród odrobili.
 
Po pierwsze: zawsze należy właściwie rozumieć sytuację, w jakiej znajduje się w danym momencie Polska i świat, dlatego napisałem to wszystko i dlatego ten tekst jest taki długi,  oraz rozumieć właściwie kontekst danego konfliktu, jak w tym przypadku na linii Zachód – Rosja. Innymi słowy – stawajmy się mądrzejsi!!!
 
Po drugie: należy zastanowić się za czyj Rzym człowiek będzie walczył – ich czy nasz? Jeżeli mielibyśmy przelewać polską krew w imieniu interesów innych, jak to już nie raz bywało, a następnie jeszcze nam potem odpowiednio „dziękowano” – wtedy należy trzymać się od tego z daleka, niech się oni sami gryzą.
Jeżeli mielibyśmy w ogóle walczyć, to tylko za „nasz Rzym”, za naszą Polskę, za nasze interesy narodowe i tylko w wojnie obronnej.
Jeżeli mielibyśmy walczyć to za Polskę wyzwoloną zarówno od zgubnych wpływów Zachodu jak i Wschodu. Za Polskę wolną i prawdziwie niezależną. Za Polskę, której bogactwa nikt nie rozkrada i nie transferuje za granicę. Za Polskę sprawiedliwą i rządzoną przez Polaków realizujących nasze interesy narodowe – w przeciwnym razie wciąż bić będziemy się tak naprawdę za innych!
 
Nie wolno nam odrzucać patriotyzmu ani umiłowania Ojczyzny.
Przypominam aby nie utożsamiać aktualnego rządu Polski z narodem polskim. Oni sobie, a my sobie.
Jeśli my nie zechcemy walczyć to rząd sam się nie obroni.
To oni zależą od nas!
Dlatego mamy prawo aby domagać się każdej zmiany na lepsze w kraju, bo to my mielibyśmy go bronić, a jeśli oni chcieliby nas wysłać na wojnę – to pytajmy głośno – za jaką Polskę mam walczyć – ich czy moją, obcą czy polską, kolonialną czy taką w której polskie pieniądze zostają w Polsce? Za jaką Polskę mam walczyć?
 
BO NIE ZA KAŻDĄ WALCZYĆ BĘDĘ!
 
Myślę, że prawdziwy patriotyzm na tym właśnie polega – aby wiedzieć jakiego kraju się pragnie, jak on dokładnie powinien wyglądać, i za taki kraj wtedy można ruszyć do boju, zarówno boju zewnętrznego jak i wewnętrznego. Ale najpierw trzeba mieć mądrość, władać wiedzą, mieć wizję funkcjonowania kraju, a potem można łapać za karabin i iść walczyć aby ta wizja się zrealizowała. Dopiero wtedy!
 
Jestem patriotą i kocham mój kraj.
Żeby Polska była Polską – tego życzę nam wszystkim.

Portret użytkownika Has$

W tej wojnie Polska ma pełnić

W tej wojnie Polska ma pełnić rolę teatru wojennego a Polacy mięsa armatniego.
To żydowska wojna, w której krew maja przelewać Słowianie. Patriotyzmem będzie przeżycie tego, a nie chwytanie za karabin. Tu Rejtan nie pomoże, klatą przed atomem domu nie obronisz.
 
TO ŻYDOWSKA WOJNY, A KREW SŁOWIAN  !!!

Portret użytkownika Aang

Znasz ten tekst?

Znasz ten tekst? http://www.4pt.su/en/content/flourishing-diversity-eurasia-our-political-goal
Może warto się z nim zapoznać oraz sprawdzić na ile to, co tam jest napisane ma przełożenie w polityce Putina?
Być może ten tekst wyjaśnia też dlaczego zachodni politycy uważają, iż Rosja, gdy ruszy, zatrzyma się dopiero na Łabie. Wyjaśnia też jak chce tego dokonać. Zbrojnie czy też... poprzez odtworzenie Wielkiej Sarmacji czyli Związku Ludzi Wolnych i Samostanowiących; Unii Słowiańskiej sprzed chrystianizacji? I jeszcze jedno. Czy Putin jest człowiekiem honoru? Słownym i konsekwentnym, czy też... zakłamanym i obłudnym jak większość polityków? Ustalenie ostatniej kwestii jest niezwykle ważne, gdyż tylko osoba słowna i konsekwentna stanowi gwarant realizacji obietnic.
 

Portret użytkownika Witold37

"Znasz ten tekst?" Nie znam,

"Znasz ten tekst?"
Nie znam, przeczytałem pobieżnie, ale to tylko oficjalna mowa, która może być na użytek wewnętrzny lub zewnętrzny. Prawdziwe cele polityki państwa zazwyczaj pozostają ukryte.
 
"Być może ten tekst wyjaśnia też dlaczego zachodni politycy uważają, iż Rosja, gdy ruszy, zatrzyma się dopiero na Łabie."
Taki ruch oznaczałby III Wojnę Światową, bowiem mówimy o przekroczeniu granic państw NATO, wtedy kwestia gdzie zamierzałby zatrzymać się Putin dla większości świata nie miałaby większego znaczenia, bo byłaby martwą kwestią. Zresztą sprawdźmy ile żołnierzy mają razem państwa NATO, ile samolotów, czołgów, itd. i porównajmy z armią Rosji. Jedna armia turecja liczebnością prawia dorównuje armii rosyjskiej. Sprawdźmy budżety wojskowe. Rosja dla krajów NATO nie stanowi zagrożenia. Mnie niepokoi ewentualne posiadanie przez Rosję broni zupełnie nieznanej, tajnej, bardzo wysokiej technologii, takiego asa w rękawie, ale może nic takiego nie mają...
Ja osobiście uważam, że w obecnej sytuacji geopolitycznej potrzebna nam jest równowaga między wielkimi graczami tego świata i zachowanie tego chwiejnego, względnego status quo na świecie. Równowagę tę i tak zaczynają zakłócać Chiny ale wydocznie taki jest plan...
Państwa forsujące wprowadzenie NWO muszą mieć przeciwwagę w innych państwach - dla paradoksalnego dobra nas wszystkich. Państwa te są już b. silne, a opozycja wydaje się słaba. Kiedy państwa te utrącą ostatnie czynniki niezależne wobec nich - wtedy zabiorą się za politykę wewnętrzną czyli za zwykłych ludzi, swoich obywateli i wszyscy się dopiero przekonamy czym jest wielki brat. W przyrodzi musi być równowaga, inaczej ekosystem się wali. To smutne, bo nie ma dobrego wyjścia.
 
"...poprzez odtworzenie Wielkiej Sarmacji czyli Związku Ludzi Wolnych i Samostanowiących; Unii Słowiańskiej"
Idea utworzenia Unii Słowiańskiej jest mi bardzo bliska i ogromnie wierzę, że to nastąpi, ale nie tak jak to opisujesz.
Unia ta zaistnieje kiedy słowiańskie narody będą mogły w końcu oderwać się zarówno od wpływu ze wschodu jak i zachodu, a to zaistnieje wtedy jak i wschód jak i zachód nie będą miały możliwości aby powstaniu tej Unii przeciwdziałać - z czym się to będzie wiązać? Z niczym przyjemnym dla świata. Czy ostatecznie Rosja będzie w tej Unii - jest sprawą otwartą, być może nie, mi chodzi o nasz kraj i naszych sąsiadów.
 
"Czy Putin jest człowiekiem honoru? Słownym i konsekwentnym, czy też... zakłamanym i obłudnym jak większość polityków?"
Sam sobie odpowiedziałeś. Putin to właśnie taki sam polityk jak i wszyscy ci, którzy rządzą wielkimi krajami - oni są siebie warci.
Ten system narazie wzajemnie się podtrzymuje, chodzi o to aby zawalił się w jednym momencie i na wschodzie i na zachodzie, (żeby żadnej ze stron nie udało się osiągnąć wyraźnej przewagi nad drugą, bo inaczej u nas będzie system rosyjski albo zachodnie NWO), a wtedy do głosu dojdzie strona trzecia i może w końcu zbudujemy normalną cywilizację.
Taki jest plan Wink

Portret użytkownika Aang

Taki ruch oznaczałby III

Taki ruch oznaczałby III Wojnę Światową, bowiem mówimy o przekroczeniu granic państw NATO (...) sprawdźmy ile żołnierzy mają razem państwa NATO, ile samolotów, czołgów, itd. i porównajmy z armią Rosji.
Myślisz zbyt stereotypowo.
Czy gdyby w grę wchodziły rozwiązania siłowe i podbijanie terytorium to Rosja postrzegana byłaby jako "wybawca" czy jako okupant? Czy w sytuacji, gdy Rosja staje się okupantem możliwa jest jakakolwiek dobrowolna współpraca? Raczej nie, prawda? Jak więc chce to osiągnąć? Odpowiedziałeś w swym wcześniejszym tekście. Np ten fragment:
Przemysł został zlikwidowany, a majątek narodowy wyprzedany i rozkradziony, podobnie przejęte zostały banki i wyrugowany polski handel.
(...)
Miliony bezrobotnych, Miliony na emigracji wygnane za granicę za chlebem, Miliony biednych emerytów i rencistów, Miliony pracujące za tysiąc kilkaset złotych, Miliony pracujące na umowach śmieciowych.

Polska jest krajem kolonialnym, dojną krową, z którego co roku wyprowadza się w postaci odsetek od długu, zysków zagranicznych firm, dywidend, zysków banków, handlu - dziesiątki a może znacznie więcej miliardów złotych... [patrz: niemieckie założenia I Wojny Światowej "Mitteleuropa" http://pl.wikipedia.org/wiki/Mitteleuropa].
Dlaczego dla nas, Polaków jest ważna właściwa ocena intencji? Choćby dlatego http://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/rosjanie-przecwicza-atak-jadrowy-warszawe
A co do III WŚ... nikt nie zorientował się, że ona trwa od około 20 lat. Jednak zmieniły się doktryny wojenne, dlatego nikt tego nie postrzega w tych kategoriach, mimo, że podbijane i okupowane są kraj za krajem. Na dobrą sprawę choć wiele osób powszechnie mówi o NWO i globalizmie, to tylko garstka jest w stanie określić strony tego konfliktu.
Mnie niepokoi ewentualne posiadanie przez Rosję broni zupełnie nieznanej, tajnej, bardzo wysokiej technologii, takiego asa w rękawie, ale może nic takiego nie mają...
Mają i to kilka. Jedna z nich, ta, o której wspominał Putin w 2012 oparta jest na zmiennych polach elektromagnetycznych.
Putin to właśnie taki sam polityk jak i wszyscy ci, którzy rządzą wielkimi krajami - oni są siebie warci.
Putin sam o sobie mówi, że nie jest politykiem. Jest byłym oficerem KGB i doskonałym strategiem. Pięknie pogrywa z globalistami (np wytrącenie im pały przy okazji "broni chemicznej" w Syrii).
Ma świra na punkcie lojalności. Przy czym nie tylko jej wymaga, tak jak większość polityków, ale jest także lojalny względem tych, którzy nie nadużyli jego zaufania. To go odróżnia od całej tej plejady obłudników.
Ostatnie pytanie:
Czy my, Polacy, jak sam napisałeś - skłóceni i podzieleni przez media, religię i polityków, niezorganizowani, rozbici bez zaplecza finansowego, gospodarczego i technicznego jesteśmy w stanie zorganizować się i wyrwać się spod niemiecko-chazarskiej okupacji? A może, by wyrwać się z okowów tego reżimu powinniśmy postąpić tak, jak postąpili nasi przodkowie za czasów Napoleona? Im było "po drodze" z nim, może i nam jest chwilowo "po drodze" z Rosją? Masz na to jakąś receptę?

Portret użytkownika Witold37

"Myślisz zbyt

"Myślisz zbyt stereotypowo."
USA wydają na utrzymanie armii tyle ile reszta świata, do tego trzeba dodać jeszcze kraje NATO, biorąc pod uwage liczebność armii i uzbrojenie - Rosja w takiej tabelce wypadłaby słabiutko, to fakty, a nie stereotypy, na wojnie walczą uzbrojeni żołnierze.
"Czy gdyby w grę wchodziły rozwiązania siłowe i podbijanie terytorium to Rosja postrzegana byłaby jako "wybawca" czy jako okupant?"
Sposób myslenia zawarty w tym pytaniu określiłbym właśnie jako stereotypowy. My już nie żyjemy w świecie, w którym wszystko jest czarne albo białe. Uważam, że dziś de facto, też jesteśmy pod okupacją, choć wielu wciąż postrzega tą okupację jako wybawienie przed komuną. Dla mnie straty materialne (Polska jako kraj kolonialny) i ludzkie (emigracja, rozbijanie rodzin, ujemny przyrost naturalny, wzrost chorób psychicznych i depresji, itd) jakie ponosi naród polski są już tak duże, że ja czynię znak równości między tymi destrukcyjnymi dla nas systemami - komuną i współczesnym kapitalizmem z jego chorymi zasadami i doktrynami społecznymi (np. gender itd). Oczywiście Rosja byłaby postrzegana jako okupant, a współpraca byłaby niemożliwa.
Ja nie patrzę na Zachód ani na Wschód myśląc o przyszłości Polski. Polacy mają odrzucić oba zwodnicze systemy i ideologie, które mają twarz antyludzką. Przyszłościa Polski jest stworzenie nowego własnego systemu państwowego oraz Unii Słowian (i Innych) wraz z Ukrainą, Białorusią, krajami bałtyckimi, krajami byłej Jugosławii, Węgrami, Rumunią, Bułgarią, Czechami, Słowacją, itd.
Wielcy gracze światowi nigdy nie pozwolą na utworzenie takiej Unii, ani Zachód, ani Rosja, a więc będą tak zajęci swoimi problemami i tak osłabieni, że nie będą w stanie temu przeszkodzić.
"Mają i to kilka. Jedna z nich oparta jest na zmiennych polach elektromagnetycznych."
Ten element jest dla mnie najbardziej niepokojący. Wojnę konwencjonalną  Rosja - NATO, Rosja by przegrała i zostałaby podzielona między USA, UE i Chiny jako zaplecze surowcowe dla tych potęg (może taki scenariusz istnieje). Byłoby to remedium dla kryzysu ekonomicznego (położenie łap na bogactwach Rosji) oraz zaspokoiłoby ambicje Chin  pragnących więcej ziemi i surowców dla swojej wielkiej populacji, to oddaliłoby ewentualną wojnę na linii Zachód - Chiny jaka w przyszłości może nadejść. Gdyby przerodziło się to w wojnę nuklearną (Zachód - Rosja) to przegrałby cały świat. Jednak jeśli Rosja ma asa w rękawie mogłaby niespodziewanie się obronić, a może ostatecznie nawet rozszerzyć swoją strefę wpłwywów. Tak czy owak jakieś przesilenie w końcu na świecie nastąpi. My musimy mieć nadzieję, że w jego wyniku pozbędziemy się już na zawsze wielkiego brata czy to ze wschodu czy z zachodu i będziemy prawdziwie niezależni w końcu.
"...To go odróżnia od całej tej plejady obłudników."
Odnoszę wrażenie, że podziwiasz do pewnego stopnia Putina, jako rozgrywającego. Pamiętaj, że za tymi grami kryją się zbrodnie, po obu stronach, to nie zabawa. Rosja Putina, jako aktualna przeciwwaga państw forsujących NWO, musi być skonsolidowana i sprawnie rządzona, ale przyszłością jednych i drugich jest aby ostatecznie zniknąć i dopuścić do głosu siłę trzecią, zwykłych ludzi. Wtedy dopiero wyłoni sie nowa cywilizacja i nowy "system".
"Czy my jesteśmy w stanie zorganizować się i wyrwać się spod niemiecko-chazarskiej okupacji? Może powinniśmy postąpić tak, jak postąpili nasi przodkowie za czasów Napoleona? Im było "po drodze" z nim, może i nam jest chwilowo "po drodze" z Rosją?"
Rozum podpowiada, że nie jesteśmy w stanie, ale serce, że tak. Mam tu wielkie wątpliwości i pewnie tylko Bóg zna odpowiedź. Dużo zależy od wydarzeń na świecie, tak jak potrzeba było I Wojny Światowej aby Polska odrodziła się po zaborach, tak i teraz może trzeba wielkiej dziejowej zawieruchy aby narody się wyzwoliły i aby powstało NOWE.
Przykład roku 1920 i wielkiego zrywu ludności pokazuje, że nasz naród potrafi dokonywać rzeczy wielkich, podobnie cała idea Solidarności, którą potem skutecznie zniszczono.
Różnica między wtedy, a dziś jest jednak ogromna.
Przykładowo za komuny wiadomo było kto jest kim. Komuniści to byli ci "źli" i służyli tym złym w Moskwie, każdy to wiedział i nawet człowiek "najgłupszy" potrafił wskazać ich palcem i wymienić nazwiska. Dziś to już nie jest takie proste aby wskazać kto jest na świecie winowajcą zła jakie zawiera się w tym chorym systemie. Winowajcy są ukryci. Trzeba mieć dużą wiedzę aby wyartykuować dlaczego system jest zły od podszewki i kto za systemem stoi. Wszystko stało się bardziej wyrafinowane i skomplikowane - to jest problem.
Masy sobie słabo radzą z zawiłościami. Oni to sprytnie zrobili, ukryli winę i winowajców i maksymalnie skomplikowali system, a jak chcesz głośno o tym mówić to jesteś świrem od teorii spiskowych. Dlatego aby „wyrwać się spod niemiecko-chazarskiej okupacji” jak piszesz – trzeba najpierw, aby ludzie zdali sobie sprawę, że takowa trwa. Ale od tego też są liderzy, aby tłumaczyć. Wraz z upływającym czasem świadomość w ludziach powoli rośnie, trzeba mieć nadzieję, że odpowiednio świadomi ludzie w odpowiednim czasie znajdą się na szachownicy w odpowiednim miejscu i wykonają ruch, który zaskoczy wszystkich. Ponoć jeden mędrzec może ocalić miasto. Garstka świadomych będzie musiała ocalić resztę. Mieliśmy Cud nad Wisłą – teraz trzeba nam następnego cudu.
Z Rosją Putina nie będzie nam po drodze (tak jak nie jest nam po drodze z Zachodem). Putin jest w istocie nacjonalistą i jedyne czego pragnie to dobra Rosji i wzrostu jej siły. Robi to samo co Zachód, Zachód ma tylko nieco bardziej wyrafinowane metody i lepsze public relations. Uważam, że kulturowo nam do Rosji bliżej i wyżej już napisałem, że nie jestem za osłabieniem, a tym bardziej zniszczeniem Rosji (ze względów światowej geopolityki i dla dobra nas wszystkich), ale nie jestem też za brataniem się z aktualną Rosją, będziemy się bratać po utworzeniu Unii Słowian, jak Rosja się dostosuje (ale nie będzie już wtedy rządził Putin) do wymogów to drzwi będą otwarte, ale będziemy wtedy co najmniej równymi partnerami. Jak już pisałem naszą drogą jest nasza własna droga, a nie zachodnia czy rosyjska. Obserwujmy wydarzenia i czekajmy na swój czas.

Portret użytkownika Mojeimię44

Przeczytałem Twój post z

Przeczytałem Twój post z wielką uwagą i zgadzam się prawie ze wszystkim oprócz jednego. Wytłumacz mi jak poznam, że walczyć będę za Polskę i dla Polski? Przecież ci co znowu nam będą robili kełbie we łbie mogą być agentami? Jeżeli jednak stane się narodowcem to nie będą mówić o mnie narodowiec tylko faszysta. To jest właśnie problem. Dlatego zapraszam wszystkich chętnych do dawania like-ów na poniższym linku a wtedy może uda nam się coś razem wywalczyć i zmienić. Przecież wszyscy udzielamy się na stronie "zmiany na ziemi". To spróbujmy je zrobić my sami a jeżeli sami będziemy rządzić to będziemy wiedzieć, że rządzimy dla dobra kraju. 
https://www.facebook.com/pages/Podziemie-Polskiej-Armii/279795768841758?fref=ts

Portret użytkownika Witold37

"Wytłumacz mi jak poznam, że

"Wytłumacz mi jak poznam, że walczyć będę za Polskę i dla Polski?"
Sam będziesz musiał to wiedzieć i sam będziesz musiał zdecydować. Tu potrzebna jest mądrość i wiedza.
Przykładowo w 1939 roku walka była słuszna bo walczyliśmy z wrogim najazdem.
W 1968 roku braliśmy udział w operacji w Czechosłowacji niosąc "bratnią pomoc" - i udział w tej operacji był oczywiście negatywny.
W czasach współczesnych Polskie Siły Zbrojne brały udział przykładowo w II wojnie w Zatoce Perskiej i operacji zajęcia Iraku ze względu na posiadaną przez ten kraj broń masowego rażenia. Jak było z tą bronią wszyscy wiemy, a w wyniku wojny i okupacji zginęło ponad milion cywilów. Czy ten udział był słuszny? 
Takie decyzje nigdy nie będą łatwe, o ile w ogóle będzie miał człowiek możliwość zdecydowania, bo jak będzie pobór, to będzie mus.
 
"Przecież ci co znowu nam będą robili kełbie we łbie mogą być agentami?"
Oczywiście, że mogą być agentami. Znów powtórzę - potrzebna będzie mądrość. Słuchaj swego rozumu i serca, nie tego co mówią poprzez telewizor.
 
"Jeżeli jednak stane się narodowcem to nie będą mówić o mnie narodowiec tylko faszysta."
To jest jeden z elementów wojny informacyjnej z narodem polskim, aby patriotów nazywać faszystami. Chodzi po prostu o zdyskredytowanie polskiej racji stanu i każda metoda jest dla nich dobra, oni się tak naprawdę boją, że polski duch przebudzi się.

Portret użytkownika Witold37

Nie powinienem w ogóle

Nie powinienem w ogóle odpisywać, nie lubię odwracania kota ogonem, tonu prowokacyjnego i przekręcania moich myśli, oraz sugerowania jakie mam poglądy, jeśli nie wynika to bezpośrednio z tego co napisałęm!
 
"To moze faszysci z majdanu to poprostu narodowcy walczacy za ukraine?"
Znajdziesz tam i jednych i drugich. Zadowolony?
 
"Rozumiem ze w pl faszysta to nazwa propagandowa dla patriotow a tam to prawdziwi faszysci"
Rozumiej co tylko chcesz.
W Polsce trwa walka z polskością, ale rozumiem, po tym bezczelnym pytaniu, że tego nie dostrzegasz. Napiszę raz jeszcze:
To jest jeden z elementów wojny informacyjnej z narodem polskim, aby patriotów nazywać faszystami.
Rozumiesz lepiej? Zapewne nie.
Nie widzę tu związku z Ukrainą.
Chcesz wiedzieć więcej?
Poczytaj o historii Polski i polskich patriotach, którzy walczyli i gineli abyś mógł napisać swój komentarz po polsku.
Potem zrób sobie przerwę i pooglądaj może jakieś komiksy.
Następnie zapoznaj się z wiedzą odnośnie współczesnego świata i współczesnej Polski.
Następnie poczytaj sobie o historii Ukrainy, III Rzeszy, o operacji Barbarossa w kontekście spraw ukraińskich, o UPA, o rzezi Wołyńskiej, o tym jak teraz "Prawy Sektor" głośno domaga się oddania Ukrainie Przemyśla i kilkunatu polskich powiatów, "bo to ich ziemia", poczytaj czym jest patriotyzm, polski patriotyzm, a czym jest/był faszyzm, nazizm.
Następnie jak już sobie poczytasz - to staraj się na przyszłość nie mylić pojęć.
 
Rozumiem, że to tacy jak Ty plują w Święto 11 listopada na mundury grup rekonstrukcyjnych, bo myslą, że to faszyści albo kopią człowieka z flagą polską.
 
Ja za Ciebie tej lekcji ani innej nie odrobię, tym bardziej, że Twoją intencją nie jest dyskusja na jakims przyzwoitym poziomie, tylko manipulacja i plucie na polskość, a z takimi ludźmi dyskutować nie ma sensu, bo szkoda czasu.
 
"Gratuluje madrosci i wiedzy!"
Dziękuję!
 
Natomiast ja Tobie gratuluję bycia szczęśliwym człowiekiem - bo mawiają, że niewiedza jest błogosławieństwem i wtedy jest się szczęśliwym!
Po Twoim komentarzu domyśłam się, że musisz być bardzo szczęśliwy!
 
Wybacz sarkazm, ale przykładowo z chińczykiem trzeba rozmawiać po chińsku - inaczej nie zrozumie.
(Twój post do mnie jest przepełniony sarkazmem)

Portret użytkownika Bolek

Czyli nie liczy się dla

Czyli nie liczy się dla ciebie KTO lajkuje tylko CZY lajkuje? Zaczynasz mnie irytować bo łazisz tu non-stop i spamujesz tym podejrzanym fanpejsem udając wielkie zaangażowanie w dyskusję. Typowe lokowanie produktu albo to nie ty jesteś jego właścicielem tylko ktoś ci płaci od każdego postu.

Portret użytkownika Mojeimię44

Bardzo kolego się mylisz.

Bardzo kolego się mylisz. Robię to z własnej nieprzymuszonej woli. Nie wychwalałem w swoich postach ani razu syjonistycznych postępowań więc słowa typu "podejrzany fanpejs" jest nie na miejscu. Lokowanie produktu? Skoro tak do tego podchodzisz to może tak jest ale zapewniam Cię, że chodzi mi przez te like-i tylko o to żeby pokazać (nie mi) ale nam wszystkim to, że nie jesteśmy sami i podobnie myślących jest więcej. Jestem zwykłym szarym człowieczkem tak jak wielu na tej stronie. Właśnie jak nas tych szarych się połączy wielu będziemy mogli zorganizować coś więcej niż tylko pisanie postów. Tylko szczerze. Mając 5000 like-ów mogę zorganizować spotkanie i wiem, że na 5000 like-ów przyjedzie na te spotkanie 100-200 osób a to jak na pierwsze spotkanie nie jest mało i będzie można robić kolejne większe spotkania, zbudować struktury itd . Zatem nie tylko namawiam do przesyłania like-ów ale również do rozsyłania tego linku dalej żeby inni też go dalej przekazywali i like-owali. Widząc sytuację na świecie wydaje mi się, że nie mamy zbyt wiele czasu na to by czekać aż ktoś zrobi coś za nas. Może okazać się, że organizacja taka jaką chcemy stworzyć będzie dla nas czymś co nam pomoże przetrwać i wiele zmienić. Przy 1000 like-ach będzie można już zobaczyć wiele. Kto jest kim, gdzie i czy warto ruszać dalej? Skoro wszyscy czujemy się patriotami- narodowcami to zróbmy coś dla tego kraju! Wyzwolmy go wreszcie  z rąk tych którzy nie są godni reprezentować nas wyprzedając wszystko co nasze w ręcę tych którzy zawsze nas wykorzystywali. Może jak naciśniesz właśnie ten like zrobisz większy krok patriotyczny niż to co zrobiłeś dla Polski przez swoje całe życie.
https://www.facebook.com/pages/Podziemie-Polskiej-Armii/279795768841758?fref=ts

Strony

Skomentuj