Kategorie:
Źródło: DARPA
Wiele wskazuje na to, że bezzałogowce na stałe zagoszczą w amerykańskiej armii. Koncerny zbrojeniowe pracują nad coraz to lepszymi dronami. Prawdopodobnie najbardziej interesującym projektem jest obecnie ARES (Aerial Reconfigurable Embedded System).
Bezzałogowiec o którym mowa, nosił wcześniej nazwę Transformer (TX) ze względu na to, że potrafi on zamienić się w dowolny pojazd - helikopter, samolot bądź pojazd naziemny. Jego dużą zaletą jest możliwość wykonywania pionowego startu i lądowania dzięki ruchomym wentylatorom kanałowym, przez co zajmuje również o połowę mniej przestrzeni niż helikoptery o podobnym rozmiarze.
ARES jest w stanie unieść ładunek o masie ponad 1300 kilogramów, a cel lotu można ustalić poprzez aplikację w telefonie lub na tablecie. Projekty zakładają, aby górna część maszyny, tj. skrzydła i wentylatory kanałowe, mogły wylądować na konkretnym pojeździe oraz unieść go, co umożliwi jego transport.
Ta bezzałogowa maszyna będzie mieć zastosowanie w misjach takich jak transport ekwipunku/pojazdów, ratowanie życia żołnierzy czy prowadzenie nadzoru i rozpoznania. Prace nad tym bezzałogowcem znajdują się obecnie w ostatniej fazie. Wdrożenie tej technologii w armii spowoduje, że możliwy stanie się zupełnie nowy rodzaj dokonywania desantu.
Ocena:
Opublikował:
John Moll
Redaktor współpracujący z portalem zmianynaziemi.pl niemal od samego początku jego istnienia. Specjalizuje się w wiadomościach naukowych oraz w problematyce Bliskiego Wschodu |
Komentarze
Skomentuj