Silny południowy wiatr niesie ze sobą ogromne ilości ziarenek piasku znad Sahary. Niektóre z nich przemierzyły Morze Śródziemne i Alpy, po czym w formie opadu dotarły nawet do Niemiec i Czech.

Wczoraj rano monachijscy kierowcy stwierdzili, że ich samochody nie są pokryte śniegiem, jak to zwykle bywa w lutym, a cienką warstwą pyłu, który sublimował wodę powodując, że czerwonawe cząstki zamieniły się w błoto. Niezwykłe zjawisko naturalne okazało się katastrofalne dla lakieru samochodowego.

Na szczęście mieszkańcy Monachium nie muszą się martwić o stężenie pyłu w powietrzu, ponieważ jest go zbyt mało, aby mógł zaszkodzić ludziom. Pył z Sahary dociera do Europy od pięciu do piętnastu razy w roku. Zazwyczaj wznosi się do górnych warstw atmosfery, a następnie spada na ziemię wraz z deszczem.

W jego skład wchodzą często pyły mineralne zawierające cząstki kwarcu, czyli piasku, gliny, gipsu i getytytu. Wielu mieszkańców wspominało, że podobny opad spotkał Bawarię 21 lutego 2004. Podobny opad spotkał również mieszkańców Czech.