Zapora Trzech Przełomów wywołała spowolnienie ruchu obrotowego Ziemi

Kategorie: 

Źródło: kadr z Youtube

Od 1993 roku Chińczycy rozpoczęli budowę największej elektrowni wodnej świata. Zaprojektowano ją na rzece Jangcy w centralnej prowincji Hubei. Od samego początku budowla miała wielu przeciwników. Niektórzy specjaliści twierdzili, że może to mieć wpływ na tektonikę płyt a nawet rotację Ziemi.

 

Taki wpływ jest całkiem możliwy, ponieważ stworzony przez chińskich inżynierów sztuczny akwen o powierzchni 632 kilometrów kwadratowych. Po napełnieniu zbiornika poziom wody osiągnął 175 metrów, a jej masa to 42 miliardy ton.

 

Zgromadzenie tak dużej ilość wody w miejscu, w którym jej przedtem nie było nie pozostaje bez wpływu na generowanie naprężeń, które mogą doprowadzić do powstania trzęsień ziemi, które mogą zagrozić integralności budowli. Ewentualne przerwanie tamy byłoby kataklizmem bez precedensu.

Czy to możliwe, że poprzez swoje rozmiary tama wpłynęła na ruch obrotowy Ziemi? Okazuje się, że według specjalistów z NASA tak właśnie się stało. Winne jest temu zjawisko bezwładności. Naukowcy obliczyli, że takie przesunięcie masy zwiększy długość dnia o 0,06 mikrosekundy. Prawdopodobnie doszło też do przesunięcia osi planety o 2 centymetry.

 

Chińczycy zawsze mieli tendencje do tworzenia gigantycznych budowli. Do dzisiaj Wielki Mur Chiński można dostrzec nawet z orbity okołoziemskiej. Budowa Zapory Trzech Przełomów była wielkim przedsięwzięciem i kosztowała w sumie 37 miliardów dolarów. Miejmy nadzieje, że za jakiś czas ocena tego projektu będzie pozytywna i okaże się, że było warto robić coś tak ryzykownego i jak się okazuje o wpływie globalnym.

 

 

 

 

Ocena: 

1
Średnio: 1 (1 vote)
Opublikował: admin
Portret użytkownika admin

Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze   @lecterro


Komentarze

Strony

Skomentuj