Potężna burza przeszła nad Rio de Janeiro. Piorun uszkodził słynny posąg Jezusa

Kategorie: 

Źródło: YouTube

Wielka burza rozszalała się wczoraj nad Rio de Janeiro. Trwałą w sumie aż trzy godziny i w jej trakcie doszło do bardzo wielu wyładowań atmosferycznych. Jedno z uderzeń pioruna uszkodziło najbardziej znany zabytek tego miasta, górującą na wzgórzu statuę Jezusa Chrystusa.

 

Podczas burzy, która miała miejsce w nocy z 16 na 17 stycznia piorun odłupał kciuk prawej ręki figury.  Według brazylijskiej gazety O Globo, uszkodzony jest palec środkowy. Statua Chrystusa Odkupiciela jest jednym z najbardziej znanych i popularnych zabytków na świecie.  Każdego roku co najmniej 1,8 mln turystów wspina się tam ciesząc oczy panoramicznym widokiem na miasto i zatokę ze słynnymi plażami Copacabana i Ipanema, oraz ogromnym stadionem "Maracana".

 

Pomnik znajduje się na szczycie Góry Corcovado, na wysokości 710 metrów nad poziomem morza.  Został on zbudowany w latach 1922/31.  Wykonano go z betonu zbrojonego i steatytu. Wysokość pomnika to 38 metrów wysokości, a jego waga to 1145 ton. Rozpiętość ramion Jezusa to 28 metrów.

 

Przedstawiciel lokalnej diecezji powiedział dziennikarzom, że prace konserwatorskie na pomniku rozpoczynają się w przyszłym miesiącu. Według niego, w diecezji zachowały się próbki oryginalnego steatytu, z którego został zbudowany pomnik. Brazylijski specjaliści od meteorologii policzyli, że w trzy godziny było ponad 40 tysięcy.

 

Oprócz tego w całym Rio de Janeiro powalone są setki drzew. Część ulic była zalana. W trakcie burzy w porywach wiatr osiągał prędkość prawie 90 kilometrów na godzinę. Był też incydent w innym brazylijskim mieście, w okolicy Sao Paolo, gdzie piorun zabił na plaży 36 letnią kobietę.

 

 

 

Ocena: 

3
Średnio: 3 (1 vote)
Opublikował: admin
Portret użytkownika admin

Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze   @lecterro


Komentarze

Portret użytkownika ArDoR

To są znaki, fizyczne,

To są znaki, fizyczne, namacalne, bo najwyraźniej inne do nas nie przemawiają... Jest legenda że Jezus spotkał Tomasza który nie wierzył że ten zmartchwystał, więc gdy kazał włożyć mu dłoń do rany w swoim boku.

Znamienne słowa wypowiedział wówczas: "Wierzysz, ponieważ mnie ujrzałeś, Szczęśliwi ci, którzy nie zobaczyli, a uwierzyli".
To była kolejna lekcja jakiej nam udzielił Jezus bądź skryba który spisał dzieje Jezusa (któż to dzisiaj wie jak było). Lekcja ta mówi nam że gdyby nasz umysł i serce były otwarte, byli byśmy gotowi przyjąć najbardziej niesamowitą prawdę i zasilić ją swoją mocą. Inna sławna sentencja Jezusa to: "Jeśli będziecie mieć wiarę jak ziarnko gorczycy, powiecie tej górze: Przesuń się stąd tam!, a przesunie się. I nic niemożliwego nie będzie dla was" (Mt 17:14-20)
Czyżby wiara ludzi była aż tak słaba że potrzebują takich znaków z nieba, mowa o Bazylice w Watykanie, a teraz z posągiem w Rio...
Bo nasza wiara stała się znacznie mniejsza niż ziarnko gorczycy... tak mała że próżny trud jej szukać...
Bo nasza wiara jest towarem którym szafują kupcy, wymieniają ją na bilon, rozmieniają na drobne, pakują w woreczki i sprzedają po 0,99,- w marketach.

Nawet jeśli spotkasz na swojej drodze Jezusa, Buddę, czy innego mistrza w którego nauczono Cię "wierzyć", będzie Ci trudno wysłuchać jego słów, lekcji jaką ma dla Ciebie, bo nie będziesz miał czasu przystanąć w pogoni za promocjami, emisją ulubionego acz pustego mądrością życia serialu.
Te znaki które ostatnio nas ostatnio coraz liczniej otaczają to sygnał do autorefleksji, kim jestem, dlaczego się tutaj pojawiłem i jaki jest tego cel.
Niech każdy zada sobie to pytanie, w ciszy swojego serca - wcześniej wyłączając telewizor, radio, smartfona, laptopa, konsolę, mp3-jkę czy co tam jeszcze ma do zagłuszania Boga który mieszka w jego sercu... wówczas usłyszy ten głos, który jest apolityczny, areligijny, nie nakazuje i nie zakazuje, on tylko JEST, najmniejszy i największy, ze wszystkiego co dane było nam poznać i doświadczyć...  każdy ma wybór i możliwość.
Jak z tego skorzysta to już jego wolna wola... o którą jednak toczyć się będzie cały czas walka, na promocje, okazje, oferty, nowinki, bezużyteczne newsy.
Są tacy co zrobią wszystko żebyś nie pozwolił sobie na autorefleksję, tylko pobiegł kupić jakiś śmieć owinięty w papierek w promocji po 1,99zł.
Wszystko tylko żebyś nie słyszał tego głosu serca, skupiając się na pozostałych pięciu zmysłach... o to w tym biznesie chodzi.

Portret użytkownika ZADZIOR

A pomyśleliście choć przez

A pomyśleliście choć przez chwilę, że takich znaków na ziemi i niebie było już setki i nigdy nie nastąpiła apokalipsa i tysiąc lat pokoju ? Czemu to akurat miałoby być teraz? Ja Wam powiem, bo Wasza religia od dziecka robi z Was ludzi lękliwych. Boicie się kary potępienia, kary piekła i apokalipsy. Boicie sie tego nawet, że od dziecka jesteście obarczeni grzechem, mimo, że jesteście niewinni. I to działa tak, że każde pokolenie będzie żyło w strachu widząc "znaki na niebie i ziemi" nie widząc, że ich pasterze są hipokrytami:
"predzej wielbłąd przejdzie przez ucho igielne niż bogaty wstąpi do Królestwa Niebieskiego" jakie to pocieszające widząc księży w super autach, mających super rezydencje, tłustych i pełnych sygnetów złotych. Co im zawdzięczacie? Nawet by Wam 5u złotych nie pożyczyli na chleb bo "taka wola Boża". Każde pokolenie będzie tak żyć w strachu, bo strachliwe owieczki łatwiej się hoduje.
A dalsze sprawa ze znakami to taka, że nawet nie pomyśleliście, że ktoś może skutecznie dążyć do wypełnienia proroctw o wielkiej krzywdzie, a Wy i tak zwalicie to na wolę boga lub co gorsza olejecie bo: "tak musiało być, bo tak było przepowiedziane". To tyle w temacie nie na temat.

Portret użytkownika Cristof

Jak dla mnie to

Jak dla mnie to najprawdopodobniej znak czegoś co za niedługo nastąpi, możliwe że antychryst się pojawi, stąd może Bóg nam daje znak . Piorun uderzył w posąg Chrystusa . Przecież czytaliście o proroctwie rabina, on mówił że ma nadejść tuż po śmierci tego polityka Sz..., ma nadejść " Jezus " , daje w cudzysłowiu bo my wierzący wiemy że najpierw ma się pojawić antychryst . 

Viva Cristo Rey 

Portret użytkownika ArDoR

Są znaki na Niebie i Ziemi...

Są znaki na Niebie i Ziemi... kwestia umiejętności czytania ich. Wszystko co nas otacza to jedna wielka energetyczna projekcja.
Już widzę tych wszystkich materialistów-sceptyków, którzy twardo stąpają po ziemi i wierzą w statystykę, fizykę, matematykę i chemię.
Przypomnę jednak że podwaliny tych nauk powstały w wyniku prac rzeszy Alchemików, nierzadko palonych na stosach lub łamanych kołem za herezję.
Żeby ograniczyć się do najbardziej wymownego przykładu - Giordano Bruno, został spalony na stosie bo zakwestionował to że Ziemia jest pępkiem wszechświata.Ta krucjata nie ustała, każdy kto ma czelność kwestionować kanon bieżących nauk, podważa EGO naukowców i sceptologów (takim mianem bym określił uaprtych przedstawicieli tej dziedziny nauki), jest skazany na światopoglądową banicję…
To że dzisiaj nie jesteś w stanie czegoś dostrzec czy zrozumieć, nie oznacza że to nie istnieje... po prostu jest to jeszcze na warsztacie jakiegoś Alchemika który nie usystematyzował wszystkich dowodów i nie opublikował tego w jakimś szanowanym periodyku naukowym. Tyle gwoli wstępu.
A więc zbierzmy fakty:- najsłynniejsza na świecie rzeźba przedstawiająca Jezusa została uderzona piorunem i uszkodzona (rzeźba stoi w Brazylii, ale wybudowana została we Francji i przewieziona do Rio De Janeiro i odsłonięta 83 lata temu)
- ugodzone zostały dwa palce i odkruszone koniuszki (odpadł steatyt którym jest pokryta figura) – steatyt to bardzo rzadki minerał, pochodzi z głębin ziemi (płaszcza ziemi – nad którym znajduje się dopiero skorupa ziemska). Minerał ten znalazł się na powierzchni Ziemi w wyniku wypiętrzeń gór i dużych ruchów skorupy ziemskiej i dna mórz i oceanów a także wyrzutów wylkanicznych. Można więc powiedzieć, że rzeźba Jezusa to dość osobliwa budowla, której „skórę” tworzy fragment płaszcza ziemi, który na dodatek jest odporny na wysokie temperatury dlatego chętnie wykorzystuje się go do budowy kominków.
- dość znamienne jest że piorun uszkodził akurat dwa palce, środkowy i kciuk, ktoś powie, to się przecież mogło zdarzyć, zwykły przypadek… no cóż, po 83 latach to pierwszy taki przypadek o którym słyszałem, na dodatek te dwa właśnie palce. Owszem, pewnie w środku jest jakieś zbrojenie, ale wierzchem dłoni biegnie piorunochron, i to właśnie nim powinien pobiec do ziemi ładunek elektryczny...Ale właśnie teraz, w czasach tak burzliwych jak obecne, kiedy stoimy na progu nowej epoki a od naszych wspólnych decyzji zależy dalszy kształt całej planety i społeczeństwa, drogi są dwie – światła i ciemności, intuicji i umysłu – dwie drogi jak dwa palce w które wniknęła energia z nieba…Proponuję przeanalizować znaczenie tych dwóch palców, pominę współczesne-kulturowe konotacje tych palców, chociaż poniekąd i one wynikają z energetycznego znaczenia tychże.
Najlepiej energetyczne znaczenie zobrazuje mapa stref refleksologicznych na dłoniach człowieka, a kto kiedykolwiek masował komuś stopę czy dłonie wie dobrze że idealnie pokrywa się to ze strefami w ciele. Przykładowo bóle kręgosłupa, brzucha czy głowy, ustępują w kilka minut jeśli by masować osobie z takimi objawami, stopy czy dłonie w odpowiednich strefach. Jeśli nie wierzycie, to zróbcie eksperyment, najlepiej na osobie która nie ma pojęcia o refleksologi – zaproponujcie że pomasujecie stopy (żonie, mężowi, dziecku, sąsiadce Wink ale pytajcie gdzie macie masować, gdzie jest spięcie itp. Przekonacie się że idealnie pokrywa się to z mapą refleksologiczną i odpowiada to dysfunkcji w ciele, a po rozmasowaniu punktu ból w kilka minut ustępuje. Jednakże niedaj Bóg żeby o tych alchemicznych zjawiskach, dowiedzieli się farmaceuci, gdyż gotowi wsadzić głoszącego herezję do psychiatryka żeby tylko nadal móc sprzedawać pigułki od wszelakiej boleści.
No więc jakie ma znaczenie refleksologiczne palec środkowy i kciuk?
Mapa która bazuje na chińskiej sztuce refleksologii wskazuje że kciuk odpowiada za mózg – organ fizyczny, korę mózgową (wzdłuż kciuka są strefy odpowiedzialne za przysadkę) a koniec kciuka łączący z dłonią odpowiada sercu.
Z kolei palec środkowy (zwykle najdłuższy, choć nie zawsze) odpowiada za odczuwanie, do pewnego stopnia chodzi o wzrok ale bardziej ten wewnętrzny, świadomość…  z graficznej interpretacji każdy z łatwością dostrzeże że chodzi o 3-cie oko. Ten wewnętrzny wzrok, który patrzy „poza to co widać” jest pomiędzy wzrokiem (palec wskazujący) a słuchem (palec serdeczny).
Końcówki palców są takimi mini czakramami, zatokami, (z ang. Sinus) więc to szczególne miejsce, które w chwili otwarcia w ciele energetycznym człowieka, umożliwiają mu czynienie wyjątkowych manifestacji.
 
Czyżby ten znak, przez wielu okrzyknięty przypadkowym uszkodzeniem pomnika Jezusa, miał by dla tych co są bardziej otwarci niż pozostała uśpiona część społeczeństwa, być sygnałem do otwarcia się, może nawet zamanifestowania energii która płynie z góry. Dla tych otwartych świadomości, nie istnieją przypadki, statystyka owszem działa, ale tylko w życiu tych którzy moc którą w nich złożono, wykorzystują tak jak ich nauczyły zamknięci i ograniczeni nauczyciele.
Są znaki na ziemi i w niebie, i pojawiają się zawsze wtedy, kiedy są otwarci na nie ludzie... to dzieje się w tej chwili, możecie przeczyć, śmiać się, bagatelizować, ale to tylko dowód na to że wasi mentorzy wykonali „kawał dobrej roboty” i nauczyli was że nic poza tym co widzą wasze oczy nie istnieje, nic poza tym co jest w stanie pojąć wasz umysł nie może być prawdą. Ale zapewniam was, niedowiarków, sceptyków, że gdyby i was wysłać w mroczną przeszłość średniowiecza, lub nawet późniejszych epok, to głosząc to co wiecie dzisiaj, cierpieli byście odrzucenie albo nawet katusze, tylko dla tego że wasze słowa trafiały by na zamknięte umysły ograniczonych ludzi.
Pora więc zadać sobie pytanie, kim jestem… wolną wolą wspartą zmysłem obserwacji i intuicji, czy raczej skostniałymi szablonami, będącymi wytworem marnej jakości nauczycieli, którzy wywarli wpływ na naszą edukację i kształtowanie świadomości. Znane są  bowiem jakże celne powiedzenia: „punkt widzenia zależy od punktu siedzenia”, oraz że „byt kształtuje świadomość”. Zadajmy więc sobie pytanie, kto ukształtował moją świadomość i jak to mu wyszło… a po owocach poznamy jaka jest jakość wykonanej pracy.
Napisałem to wszystko tylko po to byś miał świadomość, że Twój osąd w danej sprawie nie jest tak naprawdę Twój, a tylko nauczyciela i wychowania jakie Ci on zaoferował… Zadaj więc sobie pytanie, czy podobnie jak Twój nauczyciel, będziesz wierzył w to co widać i przekażesz tą pałeczkę swoim dzieciom i uczniom, czy tak jak wielu uduchowionych przedstawicieli tej planety, spróbujesz użyć pełnej mocy jaka była Ci dana na początku Twojego stworzenia.
Bardziej odpowiedniej chwili niż dzisiaj, nie będzie...

Strony

Skomentuj