Ryby w okolicy Fukushimy zawierają śmiertelną dawkę promieniowania

Kategorie: 

Źródło: 123rf.com

Japońscy naukowcy przebadali ryby złowione w wodach w pobliżu wybrzeża prefektury Fukushima. To właśnie w tej okolicy w marcu 2011 r. doszło do katastrofy nuklearnej, która doprowadziła do trwającego do dzisiaj wycieku promieniowania.  Stwierdzono, że poziom radioaktywnego cezu w rybach znacznie przekracza normę, a zatem ich spożycie byłoby zabójcze dla ludzi.

 

Połowu dokonano w promieniu 40 km od elektrowni. Japońska Agencja Badań Rybołówstwa, w kilkudziesięciu zbadanych rybach, wykryła nawet 12400 bekereli radioaktywnego cezu na kilogram. To jest 124 razy więcej niż bezpieczny poziom określony w lokalnej normie.  Ryby były na tyle skażone, że ich ewentualne spożycie byłoby niebezpieczne dla zdrowia.

 

Naukowcy planują dowiedzieć się, z jakiej części wód mogły one pochodzić, że osiągnęły aż tak wysokie napromieniowanie. Trzeba też zaznaczyć, że nie wszystkie próbki z tych połowów osiągały poziomy skażenia zagrażające życiu. Może to świadczyć, że ławice łączyły się, dlatego ustalenie strefy skażenia cezem nie powinno być chyba trudne. Przypomnijmy, że w jakiś czas po awarii w Fukushimie, japoński rząd obniżył próg dopuszczalnej zawartości cezu w żywności z 500 do 100 bekereli na kilogram.  Oznacza to, że japońskie normy stały się sześć razy bardziej restrykcyjne niż te w UE.

 

O czym się czasami zapomina to fakt, że do kryzysu w elektrowni atomowej "Fukushima-Daiichi" doszło przede wszystkim w wyniku trzęsienia ziemi o magnitudzie 9,0 w skali Richtera, a które wystąpiło w północno-wschodniej Japonii 11 marca 2011 roku.  W następstwie wstrząsów na zakład uderzyła 14-metrowa fala tsunami, które dopełniła dzieła zniszczenia. Ostatecznie zalane zostały cztery z sześciu reaktorów i zniszczeniu uległ ich system chłodzenia, co w przypadku reaktorów na gotująca się wodę doprowadziło do serii wybuchów wodoru. Wypadek ten jest największą awarią w branży atomowej od katastrofy w Czarnobylu.

 

Mimo, że od tych tragicznych zdarzeń, które zapoczątkowały ten kryzys minęły już trzy lata, sytuacja w elektrowni nadal pozostaje bardzo napięta.  Jeden z głównych problemów likwidatorów awarii w "Fukushima-1" są wycieki paliwa.  Cały czas docierają kolejne doniesienia o wielokrotnie przekroczonych poziomach promieniowania w okolicy zakładu. Na dodatek trwa skomplikowana operacja wyciągania zużytych prętów paliwowych zawieszonych na wysokości trzeciego piętra. Poza tym gdyby doszło teraz w tej okolicy do silnego trzęsienia ziemi duża cześć skorodowanych zbiorników na skażoną wodę używaną do chłodzenia reaktorów, po prostu się rozpadnie a woda wypłynie swobodnie. Lista zagrożeń, jakie stwarza Fukushima i to nie tylko dla Japonii, ale i całej półkuli północnej jest bardzo długa.

 

 

Ocena: 

Nie ma jeszcze ocen
Opublikował: admin
Portret użytkownika admin

Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze   @lecterro


Komentarze

Portret użytkownika brutal

no i co dalej , co z tym

no i co dalej , co z tym należy zrobić ? tym powinni się zająć właśnie naukowcy a nie zastanawiać się skąd przypłyneły napromieniowane ryby ,ja udzielę informacji naukowcą , z terenów elektrowni fukusima w japoni gdzie nastąpiła katastrofa na skalę globalną panowie naukowcy!!! z tamtąd przypłyneły ryby ,mam nadzieję że zaoszczędziłem wam dużo cennego czasu, a teraz ratować świat i to w tri miga na jednej nóżce ,jeszcze jedno nie chcę żadnej kasy za tą informację ,robie to gratis dla całej planety ,a to są drogie sprawy jak mawia kiepski 

Portret użytkownika Max77

Uruchomiono juz urządzenia do

Uruchomiono juz urządzenia do dezaktywacji promieniowania w wodach Pacyfiku dlatego promieniowanie nie jest tak katastrofalne jak być powinno (oczywiście nie robią tego ludzie, którzy bez pomocy z zewnątrz dziesięć razy już by wyginęli) Dezaktywowano również już część arseanału nuklearnego, obecnie nie może już dojść na Ziemi do żadnej wojny nuklearnej. Wszelkie tego typu próby były już nie raz powstrzymywane. Jeżeli kogoś to pocieszy Ziemia jest cały czas chroniona przed całkowitym zniszczeniem.

Portret użytkownika Pulsar

@ozuty W artykule jest mowa o

@ozuty
W artykule jest mowa o śmiertelnej dawce promieniowania dla człowieka, a nie dla ryby.
Może to Ci wyjaśni dlaczego ryba przeżyje wyższe promieniowanie od człowieka.
 
http://pl.wikipedia.org/wiki/Czerwony_Las

Quote:
Film dokumentalny telewizji BBC z 1996 roku zatytułowany "Inside Chernobyl's Sarcophagus" (We wnętrzu czarnobylskiego sarkofagu) pokazuje ptaki przelatujące przez ogromne dziury w strukturze reaktora jądrowego. Długofalowy wpływ radioaktywnego opadu na florę i faunę tego regionu nie jest w pełni znany, gdyż rośliny i zwierzęta mają znacząco różną i zmieniającą się odporność na promieniowanie.

 
http://pl.wikipedia.org/wiki/Niesporczaki
Quote:
Niesporczaki uznawane są za najbardziej odporne na warunki zewnętrzne ze znanych nam stworzeń. W stanie anabiozy mogą przetrwać w temperaturach od prawie zera absolutnego do ponad 150 °C, znoszą 1000 razy silniejsze promieniowanie jonizujące, niż jakiekolwiek inne zwierzę, ciśnienie 6000 atmosfer, potrafią również przetrwać ponad 100 lat bez wody, a nawet w przestrzeni kosmicznej.

 
 

Portret użytkownika koszerr umysłów

To zupełnie jak w Polsce.

To zupełnie jak w Polsce. Pensje poniżej progu przetrwania biologicznego, sól wypadowa w chlebie i kiełbasach, tusk w rządzie, chemtraile w powietrzu, fluor w wodzie, a Polacy wciąż żyją.

Portret użytkownika XxXx

"Ryby w okolicy Fukushimy

"Ryby w okolicy Fukushimy zawieraja śmiertelną dawkę promieniowania" oraz "Stwierdzono, że poziom radioaktywnego cezu w rybach znacznie przekracza normę, a zatem ich spożycie byłoby zabójcze dla ludzi." Czyli to promieniowanie nie jest zabójcze dla ryb a dla ludzi już tak. Co za chory artykuł, wiadomo że zjadając coś nie przejmuje się w 100% wszystkich jego składników. To że promieniowanie z Fukushimy wypływa to wiedzą wszyscy ale brednie i straszenie tego typu to juz mała przesada.
Troszkę więcej rzetelności a nie bezmyślnego przepisywania ze stron typu fakty i mity.

Portret użytkownika Pulsar

@XxXx Mylisz się.  Nie chodzi

@XxXx
Mylisz się. 
Nie chodzi o zatrucie się środkiem chemicznym, który to rzeczywiście nie przechodzi w 100% do organizmu, ale o zatrucie pierwiastkiem promieniotwórczym.
A że ryby te były by pokarmem, to będąc w jelicie człowieka doszło by do napromieniowania, a w rezultacie tego do uszkodzenia delikatnej śluzówki jelit oraz innych narządów wewnętrznych, - więc nie ma tu znaczenia ile skażonej substancji wchłonie organizm. Ważne to, że skażenie przekracza normę.

Strony

Skomentuj