Doszło do kolejnego rozbłysku M skierowanego w Ziemię

Kategorie: 

Źródło: NASA

Grupa plam na Słońcu oznaczona numerem 1936 wygenerowała wczoraj rozbłysk słoneczny. Ze względu na jej umiejscowienie z pewnością będzie on geoefektywny.

 

Rozbłysk rozpoczął się o 21:45 czasu uniwersalnego, a szczyt osiągnął o 21:58 kiedy jego siła wyniosła M6.4. Ustalono również, ze towarzyszył mu koronalny wyrzut masy, który również powinien dotrzeć do Ziemi wzmagając ewentualną burzę magnetyczną. Tego samego dnia doszło też do długiego rozbłysku C8.

 

Oprócz tego już dzisiaj zaobserwowano oczekiwany wzrost prędkości wiatru słonecznego, który jest związany z dziura koronalną, o której informowaliśmy niedawno. Jutro spodziewany jest jeszcze większy wzrost do ponad 600 km/s

Na tarczy słonecznej rośnie nowy region 1940, który posiada konfiguracje magnetyczną beta. Region 1936 jeszcze przez kilka dni będzie na pozycjach zapewniających geoefektywność ewentualnych kolejnych zjawisk solarnych. Biorąc pod uwagę, że ma on konfigurację magnetyczną beta-gamma-delta, można się spodziewać nawet rozbłysków klasy X.

 

 

Więcej informacji na temat aktywności słonecznej można znaleźć na portalu zmianysolarne.pl

Ocena: 

Nie ma jeszcze ocen
Opublikował: admin
Portret użytkownika admin

Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze   @lecterro


Komentarze

Choć nikt nie może cofnąć się w czasie i zmienić początku na zupełnie inny,to każdy może zacząć dziś i stworzyć całkiem nowe zakończenie.Carl Bard.

Jeszcze rosną drzewa, które to widziały,
Jeszcze ziemia pamięta kształt buta, smak krwi.
Niebo zna język, w którym komendy padały,
Nim padły wystrzały, którymi wciąż brzmi.

Jacek Kaczmarski, „Katyń”

Portret użytkownika POUL WALKER

moim skromnym zdaniem te

moim skromnym zdaniem te rozbłyski sa rzadziej ,i mniej nam zagrazaja jak najebani kierowcy co zabijaja ludzi na drogach.jak walczyc z tym ZJAWISKIEM pseudonaukowcy powinni pomyslec nad tym.co to za wyrok 2,5 roku za rozjechanie czlowieka popijanemu?mysle ze powinni postawic typa na ulicy i go rozjechac.oko za oko z pijana chołotą.

Portret użytkownika milosz137

4 stycznia 2014 roku, dojdzie

4 stycznia 2014 roku, dojdzie do specyficznego ustawienia kilku planet Układu Słonecznego. Oprócz Wenus koniunkcji podlegać będzie Merkury, Ziemia, Jowisz i Pluton. Wszystkie  ustawią się w jednej linii wraz ze Słońcem.

Portret użytkownika Angelus Maximus Rex

milosz137 napisał: 4 stycznia

milosz137 wrote:

4 stycznia 2014 roku, dojdzie do specyficznego ustawienia kilku planet Układu Słonecznego. Oprócz Wenus koniunkcji podlegać będzie Merkury, Ziemia, Jowisz i Pluton. Wszystkie  ustawią się w jednej linii wraz ze Słońcem.

 Cały nasz układ sloneczny jest...specyficznie ustawiony...
 Nie ma takiego drugiego w Kosmosie...
No i muszą od czasu do czasu ustawiać się w "jednej lini", która nie jest linia w przestrzeni trójwymiarowej... buhahahhaaaa...

Portret użytkownika POUL WALKER

caly rok bedzie ciekawy jesli

caly rok bedzie ciekawy jesli biega o planety np;Wszystkie pięć obserwowalnych okiem nieuzbrojonym planet osiągnie w tym roku swoje najlepsze warunki obserwacji, zwane opozycjami lub w przypadku planet Merkury i Wenus – maksymalnymi elongacjami.///////Ale to nie wszystko. Pozostałe dwie najdalej oddalone od Słońca – Uran i Neptun, będą obserwowalne przez lornetki i teleskopy przez całą jesień, tak więc mając teleskop, możemy w 2014 roku obserwować WSZYSTKIE SIEDEM PLANET Układu Słonecznego!////////////A więc już w styczniu się zacznie. Po zachodzie słońca nad południowo-wschodnim widnokręgiem będzie można obserwować Urana, który w lornetce wygląda jak bladoniebieska gwiazda, a w teleskopie o średnicy 20cm można będzie dostrzec jego małą tarczkę. 5 stycznia nastąpi opozycja Jowisza, który osiągnie jasność -2,2 mag świecąc w konstelacji Bliźniąt bardzo wysoko na zimowym niebie. Średnica kątowa Jowisza wyniesie aż 46″, co w połączeniu z wysokim położeniem nad horyzontem i zimowym, przejrzystym powietrzem, zapewni niezwykle spektakularne widoki planety, pod warunkiem że wychłodzimy teleskop do temperatury otoczenia i zastosujemy porządne okulary, najlepiej lantanowe.
W lutym w drugiej części nocy, nad wschodnim widnokręgiem będzie wschodził Mars, którego warunki obserwacji będą szybko się poprawiały aż do kwietnia, kiedy osiągnie swoją opozycję. Za nim podążać będzie Saturn, który będzie znajdował się w gwiazdozbiorze Wagi i również będzie zmierzał ku swojej majowej opozycji. Marsowi towarzyszą dwie najjaśniejsze planetoidy Ceres i Westa, widoczne w lornetkach oraz najjaśniejsza gwiazda Panny – Spika, która pięknie będzie kontrastować z pomarańczowym kolorem planety. W międzyczasie czeka nas maksymalna elongacja wschodnia Merkurego, który 30 stycznia pół godziny po zachodzie Słońca znajdzie się 10 stopni nad południowo-wschodnim widnokręgiem. Będzie to dobra okazja do obserwacji tej trudnej do uchwycenia planety bowiem osiągnie jasność aż -1,7 mag.
W marcu, dokładnie 22 dnia miesiąca, przed wschodem Słońca pojawi się Wenus, jednak jej warunki obserwacyjne mogą być dość trudne, z uwagi na niekorzystne nachylenie ekliptyki, jednak zachęcamy do jej odnalezienia rankiem nisko nad południowo-wschodnim horyzontem. Stanie się ona najjasniejszym obiektem widocznym na niebie, po Słońcu i Księżycu, lśniąc z jasnością -4,2 mag. W lornetce oraz w teleskopach z łatwością zaobserwujemy jej fazy, podobne do Księżyca.
Kwiecień to bezapelacyjnie miesiąc Marsa. Na początku miesiąca znajdzie się w opozycji (8 IV), a jego jasność osiągnie -1 mag. Pomimo, że nie będzie to aż tak spektakularna opozycja jak w roku 2003, to zachęcamy do obserwacji tej pięknej planety, która osiągnie rozmiar kątowy 15″. W teleskopach pow. 20 cm średnicy będzie można podziwiać nie tylko czapę polarną lecz także zarys tzw. „kontynentów” czerwonej planety.
Maj należeć będzie do Saturna. To najpiękniejsza planeta Układu Słonecznego (po Ziemi rzecz jasna). Świecąc dość nisko nad południowym widnokręgiem w gwiazdozbiorze Wagi, będzie zachwycał pierścieniami ustawionymi pod dużym kątem do Ziemi, kąt ten wyniesie aż 22 stopni, co umożliwi obserwacje ich delikatnej struktury, z przerwą Cassiniego widoczną w instrumentach 15 cm i większych. Najambitniejsi, dysponujący sprzętem 30 cm i większym, mogą pokusić się o dostrzeżenie przerwy Enckego w idealnie stabilną noc. Ciekawostką jest fakt, że ta sztuka jest możliwa, a przerwa Enckego posiada zaledwie 200 km szerokości! Pod koniec maja wieczorami Merkury ponownie znajdzie się w najkorzystniejszej w 2014 roku elongacji wschodniej, świecąc do 12 stopni nad horyzontem, pół godziny po zachodzie Słońca.
W czerwcu czeka nas niezwykłe wydarzenie. 3 czerwca o godzinie 20, jeszcze na jasnym niebie zacznie się rzadkie wydarzenie – tranzyt trzech księżyców Jowisza przez tarczę planety. Posiadacze teleskopów 20 cm i większych będą w stanie dostrzec jednocześnie trzy cienie na tarczy Jowisza. Prawdziwym wyzwaniem będzie odnalezienie planety na jasnym niebie, w trakcie zachodu Słońca.
Lipiec to z kolei bardzo ciekawa koniunkcja planety Mars z gwiazdą Spika oraz jednoczesne bardzo bliskie spotkanie planetoid Ceres i Westa kilka stopni powyżej Marsa. Zdarzenie będzie miało miejsce 13 i 14 lipca. Całe wydarzenie najlepiej śledzić za pomocą lornetki.
Sierpień to miesiąc Neptuna. 29 sierpnia znajdzie się on w opozycji w gwiazdozbiorze Wodnika, osiągając jasność 7,6 mag. W lornetce będzie wyglądać niczym niebieskawa gwiazda, za to teleskop 30 cm i większy, w idealnych warunkach ukaże maleńką tarczkę najodleglejszej planety Układu Słonecznego.
Październik dedykujemy Uranowi, siódmego dnia miesiąca osiągnie swoją opozycję, z jasnością 6 mag. Towarzyszyć mu będzie Księżyc w pełni.
Listopad przyniesie nam maksymalną elongację Merkurego przed wschodem Słońca, któremu wysoko na południu będzie towarzyszył Jowisz zmierzający ku kolejnej opozycji w roku 2015.
Aby obserwować planety, wystarczy nam już lornetka. Z jej pomocą można zaobserwować pewne charakterystyczne cechy planet, takie jak kolor Marsa, Urana czy Neptuna, wędrówki planet na tle gwiazd zauważalne z nocy na noc, zarys pierścieni Saturna, tarczkę Jowisza wraz z księżycami Galileuszowymi, które co noc zmieniają swoje położenie oraz fazy Wenus, podobne do tych jakie ma Księżyc.
Z pomocą prostego teleskopu o średnicy 7-9 cm można owe cechy dostrzec w większym powiększeniu, dzięki czemu stają się bardziej oczywiste.
Instrumenty zwierciadlane o średnicy 11-13 cm, zwłaszcza teleskopy Maksutowa, ukażą znacznie więcej. Pierścienie Saturna które oddzielają się od tarczy, główne pasy chmur w atmosferze Jowisza czy tarcza Marsa stają się wyraźnie widoczne. Fazy Wenus również widać dużo wyraźniej.
Teleskopy 15 cm i większe są już na tyle duże, że ukazują charakterystyczne cechy powierzchni Marsa, czyli czapy polarne czy zarys kontynentów. Pojawiają się w nich dodatkowe pasy chmur w atmosferze Saturna, budowa jego pierścieni, struktury i kolory wielu pasów chmur w atmosferze Jowisza, a nawet Wielka Czerwona Plama – największa burza w Układzie Słonecznym. Takie teleskopy warto doposażyć w okulary dedykowane obserwacjom planet, o ogniskowej mniej więcej równej światłosile teleskopu w którym są używane. Warto aby posiadały duży odstęp soczewki od oka (tzw. ER) który powinien wynosić powyżej 15 mm, najlepiej 20 mm. Planety obserwowane takim sprzętem nie przypominają już małych, bladych tarczek, tylko piękne, kontrastowe obrazy. Szczególnie polecamy okulary lantanowe, które są drogie, jednak zainwestowane w nie pieniądze zwrócą się z nawiązką podczas nocy z idealnym seeingiem, kiedy obrazy planet w większych teleskopach będą ostre jak brzytwa, z ogromem widocznych detalów, niczym zdjęcia z Internetu.

Strony

Skomentuj