Fukushima po cichu zatruwa nas wszystkich

Kategorie: 

źródło: dreamstime.com

Najtrudniej zidentyfikować zagrożenie, które jest niewidoczne. Właśnie z czymś takim mamy do czynienia w przypadku skażenia radioaktywnego z Fukushimy. Większość osób uważa, że skoro promieniowania nie widać, to znaczy, że go nie ma, ale jest to oczywista nieprawda, a skażenie z Fukushimy dociera do nas każdego dnia.

 

Katastrofa, która rozpoczęła się tam 11 marca 2011 roku, wcale nie została opanowana. Taki wizerunek wpoiły nam tylko mainstreamowe media, a skoro nic już o tym nie mówią, to zdecydowana większość osób uznała, że problem nie istnieje i kryzys jądrowy w Japonii został zażegnany. Nic bardziej mylnego...

 

To, co codziennie dzieje się w obrębie uszkodzonej japońskiej elektrowni atomowej, ma bezpośredni wpływ na życie większości z nas. To, że promieniowania nie widać, nie oznacza bynajmniej, że nie wpływa na nas. Każdego dnia oficjalnie do oceanu emitowane jest 300 ton silnie radioaktywnej wody stosowanej do chłodzenia reaktorów, które eksplodowały w pierwszych dniach kryzysu. Tylko totalni naiwniacy mogą sądzić, że wpływ Fukushimy n środowisko naturalne może być pomijany.

 

Sprawa jest jednak bardzo poważna i zaczyna dotyczyć narodów innych niż japoński. Mowa o skażeniu, które powoduje, że spożywanie jakichkolwiek owoców morza jest bardzo ryzykowne. Tuńczyki, krewetki, cokolwiek, co żyje w Pacyfiku, powinni obudzić nasze wątpliwości, co do możliwości bezpiecznego spożycia. Już dawno zakres skażenia przekroczył poziom lokalny. Obecnie kupując sushi trudno jest powiedzieć, czy wodorosty Nori, stanowiące podstawę tego pokarmu nie są przypadkiem napromieniowane.

 

Japonia doświadczyła katastrofy ekologicznej na ogromną skalę i fakt, że nie mówi się o tym publicznie jest przynajmniej dziwny. Założenie, że pacyficzne ryby nie są skażone opiera się również na podstawach, które można nazwać jedynie kontrowersyjnymi. Prawda jest taka, ze codziennie skażenie dociera dalej a jego stężenie kumuluje się. Nie widać też szans na poprawę tej niekorzystnej sytuacji.

 

Gdyby coś takiego spotkało kraj taki jak Polska, zostalibyśmy "ukrzyżowani" w przestrzeni publicznej i nikt już nie kupiłby od nas nigdy żadnej żywności. Jednak padło na Japonię, drugi najbogatszy kraj świata, dlatego toniemy w morzu kłamstw, których celem jest ochrona biznesu tamtejszych rybaków.

 

 

Ocena: 

Nie ma jeszcze ocen
Opublikował: admin
Portret użytkownika admin

Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze   @lecterro


Komentarze

Portret użytkownika czesio

Miałem szczęście zjeść ryby

Miałem szczęście zjeść ryby złowione w okolicach japoni . 
Najpierw wysiadł mi układ nerwowy a poten dolączyły do tego inne dolegliwości , a ż jestem dociekliwy oprucz mondrości lekarzy płaciłem za badania dodatkowe ,no i w krwi i tkance miękiej był cez . Dziś objawy większości zniknęły ale cały czas płuczę organizm i usówam to świństwo z organizmu . Moja przestroga nie jeśc ryb z oceanu bo nie wiadomo gdzie je złowili

Portret użytkownika czesio

Miałem szczęście zjeść ryby

Miałem szczęście zjeść ryby złowione w okolicach japoni . 
Najpierw wysiadł mi układ nerwowy a poten dolączyły do tego inne dolegliwości , a ż jestem dociekliwy oprucz mondrości lekarzy płaciłem za badania dodatkowe ,no i w krwi i tkance miękiej był cez . Dziś objawy większości zniknęły ale cały czas płuczę organizm i usówam to świństwo z organizmu . Moja przestroga nie jeśc ryb z oceanu bo nie wiadomo gdzie je złowili

Portret użytkownika mirand62

A to wam coś mówi: Apokalipsa

A to wam coś mówi:
Apokalipsa 8: "8 I zadął w trąbę drugi anioł. I wrzucono do morza coś jakby wielką górę płonącą ogniem. I trzecia część morza stała się krwią; 9 i trzecia część stworzeń w morzu, mających dusze, wymarła, a trzecia część statków uległa rozbiciu.
10 I zadął w trąbę trzeci anioł. I spadła z nieba wielka gwiazda, płonąca jak lampa, i spadła na trzecią część rzek i na źródła wód. 11 A imię gwiazdy brzmi Piołun. I trzecia część wód obróciła się w piołun, i wiele ludzi umarło od wód, ponieważ stały się gorzkie".
 Czy na Pacyfiku od chwili katastrofy fukuszimy nie ginie sporo zwierząt? Co chwile są doniesienia o wyrzuconych rybach, martwych delfinach, wielorybach, czy dziwnych rybach głębinowych znajdowanych na wybrzeżu. Czy to nie efekt Fukuszimy i zwiększonej aktywności wulkanicznej? Warto się nad tym zastanowić skąd o tym wiedzino 2000 lat temu.

Portret użytkownika euklides

Trzecia część mórz to

Trzecia część mórz to faktycznie mógłby być jeden z trzech oceanów, ale mnie to raczej pasuje do upadku komety. Zwłaszcza takiej z cyjanowodorem jak ISON.
"Zapach gorzkich migdałów to właśnie zapach cyjanowodoru...Po dostaniu się do organizmu -... Śmierć następuje w ciągu kilku sekund." - wikipedia.
"I spadła na źródła wód.... I trzecia część wód obróciła się w piołun, i wiele ludzi umarło od wód, ponieważ stały się gorzkie" hmmmmm.

Portret użytkownika koszer umysłów

Tylko czekać na nowe,

Tylko czekać na nowe, "naukowo wyhodowane" rybki z Fukushimy, np. sardynki wielkości dorsza lub makrele 10kg z 2 ogonami i dodatkową parą oczu. Ciekawi mnie natomiast jak naukowcy wyjaśnią ludziom czemu zaczęły rodzić się dzieci z 12 palcami albo uchem wyrastającym z ramienia.

Portret użytkownika koszer umysłów

Baba Vanga miała rację.

Baba Vanga miała rację. Mówiła o skażeniu radioaktywnym całej półkuli północnej i o tym, że nie będzie się ona nadawać do zamieszkania. Skoro skażona izotopami woda dociera już przez ocean do USA to czy nie miała racji? To samo będzie u nas ale moim zdaniem najbardziej oberwie UK, Francja, Holandia i cieśnina Sund, a więc Dania i Szwecja.
Przyjdzie dzień, że nawet spacer nad morzem będzie zabójczy. I to jest realny problem na całe pokolenia, ryzyko ogromnych powikłań genetycznych, degeneracji rasy ludzkiej mówiąc wprost.
Powiedzcie mi, dlaczego USA ani Rosja nie angażuje się w ten problem? Przecież to niby leży we wspólnym interesie wszystkich krajów, żeby coś z tym gównem zrobić. Czyżby może było tak, że rząd światowy rży z radości, że to zdarzenie miało miejsce bo prowadzi w naturalny sposób do powolnej i nieuchronnej depopulacji? W takim przypadku zaniechanie pomocy jest logiczne.
A propos radioaktywności to w ogóle mam ciekawą dość teorię. Czy pamiętacie WTC? Być może część z was dotarła do informacji, że zaraz po "ataku" magicznie poznikały mierniki skażenia azbestem starego typu? Azbest był dosłownie wszędzie bo przecież cała konstrukcja była nim izolowana. To był zresztą jeden z powodów "ataku" bo bardziej opłacało się zburzyć WTC niż zatrudniać ludzi do pozbycia się tego azbestu. Macie pojęcie co amerykanie mają w płucach od tamtej pory? No i te mierniki - służby skonfiskowały stare urządzenia i natychmiast zastąpiono je nowymi, które zostały odpowiednio wyskalowane tak, aby nie pokazywać rzeczywistego stopnia skażenia powietrza azbestem. Pamiętajcie, że azbest NIE PALI SIĘ, a były go TONY...
Do rzeczy: czy nie wydaje wam się możliwe, że można zataić rzeczywisty stopień skażenia radioaktywnego gruntu lub wody poprzez prosty trick - globalnie sprzedawać "wyskalowane" mierniki, a jakaś firma będzie miała kontrolę nad głównym i jedynym na świecie chipem do pomiaru. Mógłby to być Intel lub inna zasłużona i współpracująca z NSA.
Nawiasem mówiąc czy wiecie, że w procesie produkcji żywność oraz woda butelkowana jest poddawana procesowi jonizacji radioaktywnym izotopem? To dlatego taka woda w butelce może stać nawet 2 lata i ani trochę nie traci klarowności... w środku nie ma po prostu ani jednego żywego mikroorganizmu. Dotyczy to podobno również mięsa i wędlin i wielu innych artykułów. Ponoć m.in. McDonald's posiada takie "sterylne" komponenty spożywcze. Zaczynam dopiero zbierać informacje o tym, ale jest na 100% pewne, że taśmy produkcyjne w niektórych firmach mają takie urządzenia.

Portret użytkownika Dedal

mierniki publiczne juz dawno

mierniki publiczne juz dawno zostały przeskalowane (na podstawie stosownych przepisów dwukrotnie bodaj zmianionych i podniesionych dawek progowych - bodaj 100x).
Firmy już od dawna stosują "tunele radiacyjne" do dezynfekcji żywności - to od ponad 10ciu lat całkowicie dopuszczony sposób utylizacji zubożonego uranu.
Można je spokojnie kupić w Polsce.
 
bye:-)
 

Portret użytkownika koszer umysłów

Skoro posiadasz taką wiedzę

Skoro posiadasz taką wiedzę to może jakieś konkrety podasz bo te opowieści bez podparcia się linkami są niewiele warte. Skąd pochodzi info o przeskalowaniu mierników radiacji o tyle rzędów wielkości i jak nazywają się te "tunele radiacyjne" fachowo i kto jest producentem?
Wydaje mi się, że nic nie wiesz i bijesz pianę bo dawno temu gdzieś mignęło mi zdjęcie takiego sprzętu do napromieniowywania i nie był to żaden tunel tylko mała przystawka na linii produkcyjnej, taki szcześcian niepozorny.

Strony

Skomentuj