Usuwanie prętów paliwowych Fukushimie przebiega prawidłowo

Kategorie: 

Źródło: kadr z YouTube

Pierwsza partia prętów paliwowych przechowywanych na dachu uszkodzonego reaktora numer 4 w elektrowni Fukushima Daiichi została usunięta w czwartek, 21 listopada. Ta ekstremalnie niebezpieczna operacja dotychczas przebiega zgodnie z założeniami.

 

Na powierzchnię udało się sprowadzić 22 z ponad 1500 prętów paliwowych znajdujących się w basenie na reaktorze. W sumie trzeba stamtąd usunąć aż 400 ton radioaktywnego paliwa. Jeśli tempo prac będzie postępowało tak jak dotychczas to cały basen może zostać opróżniony w ciągu półtora roku. Poprzednio sądzono, że uda się to do końca przyszłego roku.

 

Usunięcie prętów paliwowych jest konieczne, ponieważ gdyby doszło do poważnego trzęsienia ziemi w tym regionie, czego nie można wykluczać, to rozpad basenu z prętami i ich upadek z wysokości trzeciego piętra, byłby tragedią bez precedensu, która mogłaby wywołać skażenie całej półkuli północnej i to na dużo większą skalę niż miało to miejsce w marcu 2011.

 

W samej elektrowni zniszczone są trzy z sześciu reaktorów. Sytuacja w ich obrębie jest rzekomo ustabilizowana, ale władze Japonii stwierdzają, że na ich demontaż trzeba będzie poczekać nawet 40 lat. Reaktor numer 4, na którego dachu znajduje się zużyte paliwo nie pracował w marcu 2011 roku i dlatego można tam prowadzić prace, co jest niemożliwe w przypadku reaktorów 1 do 3. Za to reaktory 5 i 6 są w dobrym stanie i zastanawiano się nawet nad ich ponownym włączeniem, ale ostatecznie zdecydowano, że również one będą zdemontowane.

 

Ocena: 

Nie ma jeszcze ocen
Opublikował: admin
Portret użytkownika admin

Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze   @lecterro


Komentarze

Portret użytkownika Gaolo

Ogólnie jeśli chodzi o całą

Ogólnie jeśli chodzi o całą sprawę naszych wspaniałych "naukowców" na tej wspaniałej planecie... czy od lat 30 zeszłego wieku, odkąd różne państwa i instytucje przelały miliardy jeśli nie więcej pieniędzy na zabawę w tworzenie bomb nuklearnych itp. sprzętów i na tzw. elektrownie atomowe, nikt nie zadał pytania czy można byłoby jakoś odwrócić proces? Czyli chodzi o odwrotny proces od "rozszczepienia" atomu. Skoro takie tęgie umysły bawiły się przez tyle lat w niszczenie atomów może nadszedł czas żeby zająć się "zlepianiem" ich? Jeśli podobno dążymy do "Globalnego społeczeństwa", a elektrowni atomowych na świecie jest dość dużo, to czy nie da się zwołać te "wspaniałe, tęgie głowy" żeby zadali sobie takie pytanie i zaczęli coś robić w tym kierunku? Albo chociaż same promieniowanie już. Już zostawmy te "tworzenie czegoś z niczego". Jeśli promieniowanie to "strumień cząstek lub fal wysyłanych przez ciało", to czy nie możemy stworzyć środowiska które aktywnie pochłaniałoby promieniowanie? UWAGA!!! Bardzo prosta analogia: Mamy Słońce które emituje bardzo szerokie spektrum fal i cząstek itp. w większości zabójczych dla nas ludzi, a tu proszę siedzimy sobie przy komputerkach na internecie pisząc i czytając "posty", ponieważ większość tego promieniowania jest zatrzymywana przez nasze "słabe" ziemskie POLE MAGNETYCZNE. Nie dałoby się przypadkiem zastosować tej zasady działania do rozpadu atomów w "malutkich prętach paliwowych"?
Jak Wy drodzy Czytelnicy i Komentatorzy sobie to wyobrażacie? Czy to wszystko jest to aż tak trudne, czy nikt poprostu nie "łączy kropek", czy ja źle myślę?

Portret użytkownika euklides

Oczywiście, że można łączyć

Oczywiście, że można łączyć atomy w cięższe izotopy i nazywa się to fuzją. Bomby termojądrowe działają właśnie na zasadzie fuzji, a nie rozszczepienia. Tylko problem w tym, że lepienie jednych pierwiastków jest energetycznie korzystne, a innych nie. To co powstaje w wyniku rozpadu uranu nie da się łatwo "zlepić". "Lepienie" produktów rozpadu było by kompletnie bez sensu, bo w końcu w elektrowaniach chodzi o to żeby dawały prąd, a nie pobierały go.
Jak chodzi o promieniowanie to ono jest pochłaniane przez beton czy wodę i nie stanowi problemu dopóki materiał radioaktywny jest w kupie. Jak Fukushima wyleci w powietrze to całe to paliwo zmieni się w radioaktywny pył, który będą wdychać mieszkańcy Tokyo. Pochłaniacza promieniowania nie wmontujesz im w płuca.

Portret użytkownika darek2

Dlaczego elektrownie atomowe

Dlaczego elektrownie atomowe nie są budowane pod ziemią? Pod zbiornikiem z prętami powinien być lej i kilkukilometrowy odwiert wgłąb ziemi gdzie pręty  w razie stopienia spłyną. A tam już sobie pójdą w dół i nie zrobią nikomu krzywdy.

Portret użytkownika FuBBu

Najlepiej, to wystrzelić te

Najlepiej, to wystrzelić te pręty w kosmos. Tam niech sobie dryfują w przestrzeni, byle daleko. Niestety, taka operacja byłaby bardzo droga, a ewentualnie niepowodzenie i ponowny upadek, bądź eksplozja rakiety nośnej mogłaby skończyć się tragicznie dla całej Ziemi. Mimo to, kosmos wydaje się jedynym sensownym i najbezpieczniejszym miejscem na składowanie takich odpadów.  Najlepiej jeszcze tak je skierować, by wleciały w Słońce.
Tylko koszt wysłania takich śmieci musi zmaleć. W przeciwnym razie Ziemia stanie się za niedługo wymarłą, skażoną pustynią.

Portret użytkownika Jowitek

Życzę powodzenia w

Życzę powodzenia w wystrzeliwaniu 400 ton prętów. Proponuję policzyć ile trzeba by było rakiet aby je wystrzelić na taką orbitę, by nie powróciły po 2 latach do nas. A potem można przemnożyć przez współczynnik zawodności rakiet, by się dowiedzieć ile to materiału zostanie statystycznie rozpylone nad ziemią. Przy okazji ciekawi mnie jakie to by były koszty.

Portret użytkownika RePoster

 Ciebie trzeba wystrzelic w

 Ciebie trzeba wystrzelic w kosmos bo Twoja glupota moze okazac sie zarazliwa. I jeszcze wlozylbym Ci w dupe jeden z tych pretow paliwowych. Idiota... Jak sie wysrasz to sprzatasz po sobie czy wysylasz gowno sasiadowi?! Kretyn...

Strony

Skomentuj