Amerykańskie media zaczynają powoli przygotowywać mieszkańców pacyficznego wybrzeża USA do ewentualnych ewakuacji w wyniku skażenia radioaktywnego emitowanego z Fukushimy. Ostatni materiał filmowy wyemitowany w ABC News wydaje się potwierdzać plotki odnośnie powagi sytuacji.

Problem z Fukushimą jest nadal nierozwiązany, a kolejne emisje radioaktywności do oceanu powodują, że będzie się on raczej pogłębiał. Specjaliści w USA uspokajają, że stężenia radioaktywnych substancji w wodzie morskiej nie są na tyle duże, aby zagrażały zdrowiu mieszkańców. Nie można jednak wykluczyć, ze taki poziom zostanie osiągnięty.

Gdy dojdzie do następnych emisji radioaktywności, czego nie można niestety wykluczyć, rząd amerykański powinien wziąć pod uwagę wszelkie możliwe środki ochrony mieszkańców, z ewakuacjami włącznie. Za wcześnie jest obecnie wyrokować, czy lub jak kto woli, kiedy do tego dojdzie, ale istnieje wysokie prawdopodobieństwo takiego czarnego scenariusza. Już teraz konieczne jest podjęcie środków w zakresie zwiększenia ilości kontroli bezpieczeństwa spożycia owoców morza. Prądy oceaniczne propagują skażenie bardzo daleko powodując lokalne kumulacje promieniowania, co od razu absorbują organizmy żywe.

Amerykanie nie mogą też wykluczać, że przeprowadzana właśnie skomplikowana i niebezpieczna operacja przeniesienia odpadów radioaktywnych przechowywanych na dachu reaktora numer 4, doprowadzi do jeszcze większej emisji radioaktywności, która pogorszy tylko sytuację w zakresie bezpieczeństwa radiologicznego na zachodzie USA.