Kategorie:
Jedna z najważniejszych i najbardziej niebezpiecznych operacji podjętych kiedykolwiek w dziejach branży nuklearnej miała się rozpocząć 8 grudnia 2013 roku, ale dochodzą wieści, że rozpoczęła się wczoraj tj. 18 listopada. Przypomnijmy, że na dachu reaktora numer 4 pozostaje nierozwiązany problem polegający na pilnej potrzebie realokacji 1533 prętów paliwowych. Dodajmy, że muszą być one stale chłodzone, aby ustrzec się od niekontrolowanej reakcji łańcuchowej.
Usuwanie prętów będzie niezwykle skomplikowaną operacją wymagającą doskonałej koordynacji zespołów przy niej współpracujących. Mimo, że reaktor 4 jest najbardziej zniszczony przez trzęsienie ziemi i tsunami z 2011 roku, to był on wyłączony gdy doszło do katastrofy, dlatego nie ma tam problemu w postaci stopionego rdzenia. Ze względu na to można było dać zielone światło dla usunięcia niebezpiecznych odpadów.
Stopień zniszczeń w obrębie 4 reaktora - foto: TEPCO
Celem jest zwłaszcza sprowadzenie paliwa na poziom gruntu, ponieważ obecnie wszystko wisi w powietrzu i każdy większy wstrząs sejsmiczny, który może przecież wystąpić w każdej chwili to realne zagrożenie dla stabilności basenu. Operacja usuwania prętów znajdujących się w basenie na rekatorze 4 potrwa przynajmniej do końca przyszłego roku. Aż trudno uwierzyć, że media na świecie nie informują o tym kłopocie stwarzając wrażenie, że to niczym nie grozi, a sytuacja w Fukushimie jest opanowana.
To jest oczywista nieprawda. Nawet, jeśli uda się ekstrakcja prętów z basenu na wysokości, nadal nierozwiązany pozostanie problem stopionych prętów w reaktorach 1 i 3. Obecnie po prostu nie ma technologii, która pozwoliłaby poradzić sobie z takim problemem. Dlatego operator elektrowni, firma TEPCO, snuje plany budowy sztucznej wiecznej zmarzliny pod zakładem.
Gdy stopione paliwo jądrowe przeżre się przez obudowę reaktora na jego drodze znajdą się warstwy skorupy ziemskiej. To grozi potem nazywane bywa "chińskim syndromem", bo taki stos może się teoretycznie przeżreć przez całą planetę. W praktyce nie wiadomo, czy jest to możliwe, ale niewątpliwie stos będzie reagował z warstwami wód podziemnych prowadząc do bardzo prawdopodobnych erupcji hydrowulkanicznych.
Eksplozja wodoru, która zniszczyła reaktor numer 4 - foto: kadr z YouTube
Cisza wokół Fukushimy jest bardzo wymowna i powinna być traktowana, jako wskaźnik zagrożenia. Duże emisje radioaktywności wywołają wpływ na całą Półkulę Północną. Efekty zatrucia radionuklidami pojawiają się dopiero po czasie. Bardzo trudno będzie dowieść istnienia związku przyczynowo skutkowego między Fukushimą a danym zachorowaniem na raka, ale z pewnością taka zależność istnieje a skażenie to jest nadal emitowane, a najnowsze operacje mogą je jeszcze powiększyć.
Źródło:
Ocena:
Opublikował:
admin
Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze @lecterro |
Komentarze
kolo21
"99% populacji to owce przeznaczone do strzyżenia w czasie pokoju i na rzeź w czasie wojny. Politycy i biurokraci to owczarki, a gospodarzami farmy są bankierzy i midasy - światowa finansjera"(motto+awatar z www.glosulicy.pl)
"99% populacji to owce przeznaczone do strzyżenia w czasie pokoju i na rzeź w czasie wojny. Politycy i biurokraci to owczarki, a gospodarzami farmy są bankierzy i midasy - światowa finansjera"(motto+awatar z www.glosulicy.pl)
"Trudności materialne nigdy nie powinny być przeszkodą na drodze rozwoju człowieka" - Moje własne słowa
jeżeli istniejesz to znaczy , że istniałeś i istnieć będziesz
Strony
Skomentuj